Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 14 stycznia 2003, 13:39

autor: Krzysztof Żołyński

Dragon Empires - zapowiedź

Dragon Empires to pierwsza gra z gatunku MMOcRPG stworzona przez firmę Codemasters, znaną m.in. z doskonałej serii wyścigów Colin McRae Rally.

Coraz więcej firm dochodzi do wniosku, że kluczem do sukcesu jest stworzenie RPG online. Najlepiej uczynić to z wielkim rozmachem i narobić wokół produkcji sporo szumu. Najwidoczniej Codemasters również doszło do takiego wniosku, gdyż postanowiło stworzyć Dragon Empire. Będzie to gra RPG, której akcję osadzono w olbrzymim fikcyjnym świecie, rozciągającym się na pięciu wyspach. Jej zamysł jest taki, aby dopuścić rozgrywki gracz przeciw graczowi i jednoczesną rozbudowę imperium. Nie ma mowy, aby podołać temu wyzwaniu w pojedynkę. Dlatego niezbędne jest łączenie się w klany bądź gildie i wspólne próbowanie szczęścia.

Jak to działa? Każda z pięciu wchodzących w skład imperium wysp zawiera 10 miast. Gracze połączeni w klany starają się je opanować. Walka odbywa się na specjalnie przygotowanych do tego celu arenach-Blood Cirrus. Zwycięzcy takiej bitwy są zapraszani do objęcia panowania w mieście, o które toczyła się walka. Jednocześnie przejmują kontrolę nad handlem w samym mieście, ale także na otaczającym je terytorium. Panowanie w mieście będzie nierozerwalnie związane z produkcją ekwipunku. Wybieramy sklepy, które powstaną w naszych miastach, inwestujemy w nie pieniądze, nakazujemy zakup odpowiednich składników, produkcję wyrobów i sprzedaż po określonych cenach. Właściciele miast decydują o wysokości podatków, a także specjalizacji kupców. Pomysł jest taki, aby stworzyć w miarę realistyczny, wolny rynek, gdzie gracze mogą wzajemnie kontrolować produkcję towarów na sprzedaż. Gra nie ustala stałej ceny na żaden towar, zamiast tego ekonomia podaży i popytu powinna wpływać na wahania cen, uzależnione także od stabilności danego regionu.

Może brzmi to w trochę skomplikowany sposób, ale w rzeczywistości jest dziecinnie proste. Jeśli jakiś wojownik zechce kupić nowy miecz i ma do wyboru wielu kupców to, kogo wybierze? Proste, najtańszego, bo tak jest przecież w prawdziwym życiu.

Właściciele miast będą zmuszeni do zachęcania kupców, aby osiedlili się akurat w ich grodzie. Wielu kupców oznacza duże wpływy do skarbca, a to przekłada się już tylko na sukces. Jednak to wcale nie jest takie proste. Kupcy zaludnią nasze miasto tylko wtedy, jeśli będą na 200% przekonani, że jest bezpieczne i stabilne. Jeśli pojawi się stałe zagrożenie atakami innych klanów i przejęciem miasta, a co za tym idzie spadkiem dochodów kupcy nie bacząc na składane obietnice odejdą i już nigdy nie zechcą powrócić. Podobnie stanie się, kiedy grasujący za murami banici będą bezkarni.

Nie będzie nic gorszego niż okazanie słabości i nieudolności. Nasza sprawność zarządzania miastem, co jakiś czas zostanie poddana głosowaniu klanów zasiedlających okolicę. Jeśli okaże się, że jesteśmy przeciętniakami zaczniemy tracić głosy, a wtedy żegnaj władzo. W najlepszym wypadku staniemy na Blond Cirrus, gdzie dana nam będzie ostatnia szansa udowodnienia swej wartości. Porażka na arenie skończy z nami definitywnie.

Walki gracz przeciw graczowi (player vs player) są centralnym punktem gry. Mają do spełnienia niezmiernie trudną rolę, gdyż będą odpowiedzialne za podtrzymanie dynamiki rozgrywki. Po długich dyskusjach zdecydowano jak ma wyglądać sprawa zdobywania punktów doświadczenia. Będzie tak. Każdy nowy gracz rozpocznie z przeciętnej pozycji, która nie pozwoli mu uczestniczyć w walkach gracz przeciw graczowi, ale uchroni tez przed atakami bezwzględnych zabójców. Taki osobnik zostaje początkowo skazany na maraton walk z potworami, aż do momentu uzyskania odpowiedniej ilości punktów doświadczenia.

Z kolei kupcy gromadzą punkty za zadania polegające na dostarczaniu towarów do określonych miast, a łowcy głów podnoszą doświadczenie za każdym razem, kiedy po zabiciu banity wrócą szczęśliwie do miasta. Ataki na handlowców będą karane automatycznym zaliczeniem w grono złoczyńców.

Jak działają klany w Dragon Empires? Klany i gildie są ustanawiane przez grupy graczy. Klany będą posiadały swych liderów, kanały komunikacyjne i możliwość przesyłania ważnych informacji zabezpieczonych przed niepowołanym dostępem przez hasło. Poza tym tylko klany mogą przejąć, kontrolować i opodatkować miasta. Także jedynie klany mogą sterować ekonomią swego imperium. Walka między klanami potoczy się o miasta będące w ich posiadaniu. Klan zamieszkujący oblegane miasto ma dwa wyjścia: walczyć, bądź poddać się. Podczas wojny klanów nie ma żadnych ograniczeń na zabójstwa w walce gracz przeciw graczowi. Przy okazji przypomnę, ze atak na osobę niebędącą wrogiem sprawi, że staniemy się banitą i celem dla łowców głów oraz smoków.

Dobra, dobra, a jak będzie wyglądała strata punktów? To niestety też nas czeka. Czy słyszę Wasz płacz? System punktów doświadczenia został podzielony na dwie grupy: trwałe punkty doświadczenia (takie, których nic nam już nie odbierze) i potencjalne punkty doświadczenia (możliwe do zdobycia po wykonaniu określonego zadania). Może spróbujmy na jakimś przykładzie. Handlarz w podróży do określonego celu ma przydzielone potencjalne punkty, które po dotarciu na miejsce i wykonaniu zadania zostaną wymienione na trwałe. Śmierć na szlaku to utrata wszystkich potencjalnych punktów. Analogicznie łowcy głów będą otrzymywać przydział potencjalnych punktów, jakie mogą uzyskać za załatwienie czarnego charakteru. Jednak, jeśli trafią na kogoś silniejszego i nie uda się im wrócić po robocie do miasta, stracą potencjalne punkty. Jak sami widzicie jest to bardzo podobny system jak ten, który zastosowano w Anarchy Online. Polega on na „zapisie w miastach”- śmierć bez zapisania to utrata wszystkich punktów, jakie zostały zgromadzone od poprzedniego save’a.

Wszystkie rany, jakich doznamy w czasie walki będą uzależnione od odporności na rozmaite rodzaje obrażeń: rany tłuczone, cięte, itp. Gracz może zwiększać swą odporność w czasie walki poprzez użycie zdolności, przedmiotów i czarów. Odporność będzie zmienna w zależności od rodzaju broni, jakiej używa przeciwnik. Codemasters ma nadzieję, że uda się w ten sposób przemycić do walki więcej inteligencji i przestanie być zwykła młócką, a raczej wyrafinowanym pojedynkiem.

Prawdopodobnie bitwy o miasta nie będą dla Was tak interesujące jak zwykła walka. W takim wypadku możecie podążyć na pustynię i polować na dzikie bestie, albo stać się wyjętym spod prawa bandziorem, który czyha na kupców.

Jeśli pieniądze są najważniejszą wartością, jaką znacie, będziecie mogli spróbować swych sił w roli kupca lub handlarza. Wykorzystując możliwości, jakie daje system zdobywania doświadczenia zastosowany w Dragon Empires i odrobinę szczęścia stworzycie imperium, jakiego żaden nawet fikcyjny, świat nie widział. Nawet, kiedy będziecie offline i pójdziecie spać Wasza fabryka nie zatrzyma działalności. Produkcja będzie trwała pełną parą, a kiedy zabraknie jakiegoś surowca na pewno zostanie zamówiony.

Do premiery upłynie jeszcze wiele wody w niejednej rzece, ale autorzy gry już dziś wiedzą, że potencjalni gracze zazwyczaj w pierwszym rzędzie zwrócą uwagę na wygląd Dragon Empires. Jest jasne, że jeśli pierwszy kontakt wypadnie blado to nie ma, co mówić o sukcesie. Grafika ma być oszałamiająca. Krajobraz pokryty roślinnością, trawa wysoka do kolan i drzewa poruszające się delikatnie w powiewach wiatru. Mimo tak wielkiego nacisku na detale gra zostanie skonstruowana tak, że nawet dość przeciętne Pecety poradzą sobie z animowaniem rozmaitych, poruszających się subtelnie obiektów. Nie zwolnią nawet w oszałamiającej rozdzielczości 1280x960. Wygląd krajobrazu będzie generowany przez system fraktali, które na podstawie zdefiniowanych danych o temperaturze, wilgotności i specyfice scenerii terenu zajmą się tworzeniem niepowtarzalnych lokacji dla każdego gracza. To rozwiązanie to pewien trik, który „odciąży” grafikę, gdyż nie zmusza do generowania identycznych map dla wszystkich graczy jednocześnie.

Świat Dragon Empires to monstrualnej wielkości terytorium, które na dzień dzisiejszy ma kształt kwadratu o boku 24 kilometrów. Ukształtowanie terenu będzie bardzo zróżnicowane, góry i równiny poprzecinane mnóstwem rzek, doliny porośnięte wysoką trawą i lasami, zatoczki oraz wyspy. Krajobrazy będą prześliczne. Świat Dragon Empires będzie żywym środowiskiem reagującym dynamicznie na wpływ temperatury, wilgotności i ciśnienia. Promienie słoneczne sprawiają, że oceany parują, co powoduje, że nad lądem tworzą się chmury. Nad tropikalnymi lasami przechodzą ulewy, a zmiany pogody są odczuwalne wzdłuż całego świata. Podobnie klimat jest zróżnicowany w zależności od części świata, w której przebywamy. Wystarczy wspiąć się na pobliski szczyt, aby ujrzeć doliny przysłonięte chmurami. Całkiem możliwe, że gdy spojrzymy w kierunku morza uda się dostrzec nadchodzącą burzę. Świat będzie tętnił życiem, które ma sprawić, iż doznamy absolutnego złudzenia realności-wokół portu pojawi się pełno mew, motyle pofruną nad polami i łąkami, a dźwięki natury otoczą nas zewsząd. Wszelkie stworzenia i bestie tego świata nie będą czekać aż przyjdziemy by je zaatakować. Każdy z nich poprowadzi swój własny żywot. Ponadto wszystkie stworzenia będą inteligentne i mają mieć rozmaite umiejętności, jak: polowanie, ukrywanie się i zastawianie pułapek.

Świat Dragon Empires będzie dziki i niebezpieczny, więc za każdym razem, gdy znajdziecie się na szlaku powinniście pamiętać, że zawsze znajdzie się ktoś, kto akurat szykuje się do kolacji i całkiem prawdopodobne, że myśli o Was jak o kolejnym posiłku.

Zresztą, aby przekonać się, co nas czeka wystarczy spojrzeć na screeny. Przejście tego świata powinno zająć wytrawnemu piechurowi kilka godzin. Na szczęście takie spacery nie będą konieczne, gdyż cały teren zostanie usiany wieloma teleportami przenoszącymi do wybranych lokalizacji.

Piękno pięknem, ale programiści starają się sprawić, aby poruszanie się i walka w rozmaitych warunkach terenowych była jak najbardziej zbliżona do rzeczywistych i realistyczna. Nie pojawi się, zatem wiele niedociągnięć znanych z innych gier, gdzie nie ma znaczenia czy atakujemy z góry, czy pod górę, albo czy strzelamy z łuku w lesie, czy w odkrytym terenie.

Z tą samą troską potraktowano wygląd i animacje wszelkich postaci, jakie znajdą się w grze. Szczególnym smaczkiem mają być animacje smoków. Dla wiernego odwzorowania lotu tych bestii, filmowano ptaki. Uzyskane w ten sposób obrazy przetwarza się dla potrzeb animacji ruchu smoków. Efekt ma powalić na kolana nawet największe marudy. Podobno czegoś takiego jeszcze nikt nie widział. Mimo tak „odstawionych” efektów mamy się zupełnie nie martwić o działanie gry. Nie przeszkodzą temu nawet wielkie bitwy. Klient-serwer obsługujący rozgrywkę sieciową poradzi sobie nawet z 40 osobami walczącymi na tym samym ekranie i to na modemie56k. Jak twierdzą twórcy gry udało im się tak zoptymalizować pracę serwerów, że możemy spać spokojnie. Musicie przyznać, że obietnice są bardzo dumne i pewne tego, co głoszą. Fajnie byłoby gdyby się spełniły.

Za produkcją Dragon Empires nie stoją żadne sławne nazwiska, oczywiście nie licząc samego Codemasters. Ponadto nad scenariuszem, nazwami miast i innymi tego typu rzeczami pracuje znany pisarz fantasty Piers Anthony. Akurat to nazwisko można traktować jako gwarancję wciągającej historii. Jak do tej pory 60 tysięcy graczy zapisało się na beta testy, ale docelowo przyjętych będzie 100 tysięcy osób. Ten fakt jednoznacznie przemawia jako dowód wielkiego zainteresowania grą i może wróżyć przyszłą popularność. Beta testy rozpoczną się w zimie tego roku.

Dragon Empires będzie kombinacją wykonanej po mistrzowsku grafiki i znakomitego gameplayu. Przyznacie, że to niezmiernie rzadka mieszanka. Gracz będzie mógł wybrać karierę, która wyda się mu najbardziej interesująca. Jak mogliście wyczytać wyżej będzie w czym wybierać. Bardzo ciekawą sprawą będą zapewne klany, jednoczące pod wspólnym sztandarem wielu graczy. To na pewno zmusi do działań zespołowych, a przy okazji pozwoli nawiązać wiele ciekawych znajomości. Jeśli o mnie chodzi, to zapisałem się do beta testów i z zainteresowaniem śledzę rozwój wypadków. Myślę, że nadchodzi niespotykana gra.

Krzysztof „Hitman” Żołyński

Dragon Empires

Dragon Empires