Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 września 2008, 12:28

autor: Patrycja Rodzińska

Divinity II: Ego Draconis - pierwsze wrażenia

Kiedy pogromca smoków zostaje smokiem, zaczynają się kłopoty. Divinity II Ego Draconis to kontynuacja Divine Divinity Larian Studios.

Ego Draconis w wolnym tłumaczeniu z łaciny oznacza „ja, ze smoka” lub bardziej literacko „ja, potomek smoka”. Tak brzmi podtytuł Divinity II, gry będącej długo oczekiwaną kontynuacją Divine Divinity belgijskiego Larian Studios, które na swoim koncie oprócz wspomnianych RPG-ów ma też strategię LEDWars, a także stworzone na potrzeby telewizji VRT i BBC gry dla najmłodszych: KetnetKick i Adventure Rock.

Divine Divinity zostało dobrze przyjęte przez fanów gatunku, na głowy Larianów posypały się też nagrody, dlatego pomysł na pełnoprawną kontynuację Divine Divinity powstał dosyć wcześnie, bo przed 2004 rokiem, jednak prace ruszyły dopiero w połowie 2006. Dlaczego pełnoprawną? Otóż dwa lata po wydaniu w 2002 pierwszej części cRPG-a, w 2004 Lariani wypuścili na rynek Beyond Divinity – coś na kształt samodzielnego dodatku do „jedynki”. Belgowie przyjęli słuszną taktykę i nie spieszyli się z pokazaniem światu swojego nowego produktu aż do 2008, kiedy już mieli pewność, że gra na rok przed premierą zrobi wrażenie. TPP action RPG tworzy obecnie około siedemdziesięciu osób i jak twierdzi Cecile Schneider z dtp, firmy wydającej ten tytuł, „wszyscy pracowali ciężko i Ego Draconis jest praktycznie na finiszu”.

Divinity II Ego Draconis opowiada historię, która na powrót przenosi nas do krainy Rivellon.

Divinity II Ego Draconis opowiada historię, która na powrót przenosi nas do krainy Rivellon, do okresu na 50 do 100 lat po wydarzeniach znanych z Beyond Divinity. Historię pogromcy smoków, któremu za sprawą klątwy przytrafia się paskudna dolegliwość – sam jest w stanie zmieniać się w smoka. Skutkuje to ostracyzmem towarzyskim i dezaprobatą kolegów, pogromców smoków, przejawiającą się w nieustannych próbach „uciukania” naszego bohatera. Bycie smokiem ma też swoje plusy, jak choćby możliwość latania, co dodaje grze niewątpliwego uroku.

Zanim dochodzimy do tej nieco schizofrenicznej części losów naszego bohatera, rozpoczynamy Divinity II jako młodziutki adept szkolący się w fachu pogromcy smoków. W tutorialowej części gry wybieramy płeć, która na późniejszym etapie zdeterminuje także płeć smoka, jedną z trzech klas: wojownika, maga i łotrzyka oraz przyporządkowane im umiejętności. Jednak, jeśli w trakcie gry okaże się, że pomimo wybranej klasy np. wojownika interesujemy się magią, możemy uzyskać umiejętności maga, tworząc tym samym hybrydę maga i wojownika.

„Możesz kupić każdy skill, każdą zbroję. Łączenie umiejętności różnych klas, to duży zastrzyk wolności w tej grze” opowiada Cecile Schneider, dzięki uprzejmości której mogliśmy zobaczyć Divinity II.

„Przydatnymi umiejętnościami, które nabędziesz jako pogromca smoków są tzw. "srebrne oczy" pozwalające widzieć zmarłych oraz telepatia” uzupełnia swą wypowiedź Schneider. Nasz bohater, otrzymując dar „srebrnych oczu”, wzdryga się, widząc stojącego obok niego ducha. Chwilę później Cyganka obdarza nas umiejętnością czytania w myślach, która przyda się przy wykonywaniu questów oraz poznawaniu intencji zleceniodawców. Za każdym razem, rozmawiając z jakimkolwiek NPC-em, będziemy w stanie poznać jego myśli, co może otworzyć nowe wątki fabularne i skomplikować wykonanie prostego, na pozór, zadania. Jak to działa w praktyce?

Nie ma to jak bójka w karczmie.

Napotkany w Broken Valley mężczyzna proponuje sowitą zapłatę w zamian za każde dostarczone mu serce goblina. Możemy zaakceptować tę ofertę, z miejsca ją odrzucić lub wykazać się podejrzliwością i wykorzystać umiejętność czytania w myślach. Okaże się wówczas, że mężczyzna chce nas oszukać. Wtedy mamy szansę przechytrzyć go – zabijając kilka goblinów i przynosząc ich serca nie nieszczeremu zleceniodawcy questa, ale kupcowi, któremu on sam zamierzał sprzedać je za znacznie wyższą stawkę. Kiedy jednak odmówimy wykonania zadania, mężczyzna sam postanowi zabić kilka goblinów, co wcale nie zakończy związanego z nim łańcuszka questów. W pobliskim lesie natkniemy się na owego pana otoczonego przez gobliny. Ta sytuacja otworzy nowe wątki. Będziemy mogli obrócić się na pięcie i odejść albo pomóc mężczyźnie w zabiciu stworów.

Walka w Divinity II Ego Draconis wygląda całkiem efektownie – możemy zadawać ciosy mieczem z wyskoku, robić salta, wykorzystując przy okazji (w odpowiedniej kolejności) magiczne umiejętności, które znacznie ułatwią pokonanie przeciwników. Da się też załatwić sprawę bardziej pokojowo. „Rzucasz czar i wrogowie zaczynają walczyć przeciwko sobie” tłumaczy Cecile. „Konsekwencje dokonywanych wyborów materializują się bardzo szybko. Pomagając temu cwanemu łotrzykowi, zostaniesz wciągnięty w jego mało moralne interesy” dodaje.

GOL: Kiedy nasz bohater będzie mógł przemienić się w smoka?

Cecile: Zostając Dragon Knight, uzyskujesz możliwość przemiany w smoka. Będąc smokiem możesz latać (robi wrażenie) i wykorzystywać wszystkie swoje umiejętności, które nabyłeś jako człowiek.

Rozbudowane wątki fabularne i drzewko questów to mocna strona Divinity II Ego Draconis. Cecile zaprezentowała kolejne, pozornie błahe, zadanie. Napotkana w maleńkiej wiosce kobieta, Dana, prosi o dostarczenie w tajemnicy przed jej mężem listu do kowala. Z jej myśli nie odgadniemy treści listu, lecz lakoniczną informację o kluczu należącym do jej męża. Odnajdując go, odkryjemy tajemnicę mężczyzny, który z zazdrości zabił w przeszłości kochanka Dany. Podejmując się zadania, możemy dostarczyć list lub otworzyć go i dowiedzieć się, że kobieta ma romans z młodym kowalem. Ta informacja pozwoli rozegrać sytuację na kilka sposobów – szantażując niewierną żonę, przynosząc otwarty list kochankowi lub mówiąc prawdę mężowi Dany. Z braku czasu na sprawdzenie wszystkich opcji wybieram ostatnie rozwiązanie. Zdradzony mąż wyrzuca z domu swoją żonę, a ja „w podzięce” otrzymuję amulet.

Niektóre questy będziemy mogli rozwiązać na więcej niż 20 sposobów, co nasuwa wniosek, że na pewno nie okryjemy wszystkich zadań, przechodząc grę tylko raz. Pomimo tej różnorodności i wysokiego stopnia skomplikowania questów, gra prowadzi nas do jednego zakończenia.

Rozbudowane wątki fabularne i drzewko questów to mocna strona Divinity II Ego Draconis.

Świat malowniczej krainy Rivellon żyje. NPC-e zajmują się swoimi gospodarstwami, rozmawiają, piją, urządzają bójki. Podobnie jak w Wiedźminie możemy wejść do karczmy i wdać się w awanturę z miejscowymi pijaczkami. Graficznie, zważywszy na czas pozostały do premiery, jest dobrze. Gra wykorzystuje silnik będący hybrydą Gamebryo (The Elder Scrolls IV: Oblivion, Fallout 3) i własnych rozwiązań.

Divinity 2 Ego Draconis według oficjalnych zapowiedzi zostanie wydane w drugim kwartale 2009 zarówno na komputery osobiste, jak też na X360. Jednak już teraz, na rok przed premierą, gra wygląda naprawdę zachęcająco.

Patrycja „Soleil Noir” Rodzińska

NADZIEJE:

  1. rozbudowana fabuła;
  2. rozbudowany system questów;
  3. możliwość gry zarówno człowiekiem, jak i smokiem;
  4. efektowna walka.

OBAWY:

  1. rozbudowane wątki fabularne, drzewka questów, których nie odkryjemy przy pierwszym przejściu gry, a ta prowadzi tylko do jednego zakończenia.
Divinity II: Ego Draconis

Divinity II: Ego Draconis