Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Deus Ex: Mankind Divided Publicystyka

Publicystyka 22 kwietnia 2015, 16:07

Deus Ex wkracza w ósmą generację – nachodzi Mankind Divided

Po świetnym Deus Ex: Human Revolution studio Eidos Montreal zwlekało niemal cztery lata z zapowiedzią kontynuacji. Dopiero niedawno dostaliśmy pierwszy zwiastun oraz garść informacji na temat Mankind Divided.

Prawdziwi mistrzowie działania w ukryciu zawsze wykorzystują element zaskoczenia. Gdy prawie cztery lata temu firma Square Enix wydała trzecią część serii Deus Ex, niewielu sądziło, że zespołowi Eidos Montreal udało się stworzyć godnego spadkobiercę kultowego cyklu, którego szczyt popularności przypadł na przełom XX i XXI wieku. Bunt ludzkości okazał się jednak nie tylko przyjemną niespodzianką, ale i poważnym kandydatem do tytułu gry roku 2011. Kanadyjskie studio nie postawiło na odcinanie kuponów i na oficjalne informacje o kontynuacji musieliśmy sporo poczekać. Gdy te już się pojawiły, znów udało im się zaskoczyć graczy. Kipiący akcją zwiastun, nowy silnik, pełen szczegółów artykuł w magazynie Game InformerMankind Divided zapowiada się naprawdę wyśmienicie.

Deus Ex wkracza w ósmą generację – nachodzi Mankind Divided - ilustracja #2

Gdy zarejestrowano znak towarowy Deus Ex Universe, wielu graczy obawiało się, że seria – do tej pory skupiona wyłącznie na rozgrywce dla pojedynczego gracza – może stać się MMO. Jak jednak zapowiadają twórcy, na razie podobnej produkcji nie mają w planach. Także odnośnie Mankind Divided nie padło ani słowo o ewentualnym multiplayerze. Jeśli jednak macie ochotę na Deus Ex w trybie wieloosobowym, koniecznie sprawdźcie Project Snowblind – shooter, który początkowo miał być kontynuacją Invisible War, jednak w trakcie prac przerodził się w samodzielną produkcję.

Od wydarzeń z Buntu ludzkości minęły zaledwie dwa lata – mamy więc rok 2029 – ale futurystyczny, pełen technologicznych nowinek świat Deus Ex zdołał przez ten czas stać się jeszcze mroczniejszy. Po tym, jak w poprzedniku zmodyfikowani przez biomechaniczne ulepszenia ludzie stracili kontrolę nad swoimi usprawnieniami i wbrew własnej woli atakowali przypadkowe osoby, społeczeństwo zaczęło traktować ich jak wyrzutków. Ściśnięci w odosobnionych, przypominających getta dzielnicach, szykanowani przez kontrolującą te tereny policję, pozbawieni podstawowych środków do życia i znienawidzeni przez opinię publiczną odmieńcy skupiają się wokół Augmented Rights Coalition. Pokojowa w założeniach organizacja walczy o prawa transludzi, jednak jej szczytne cele przesłaniają związki z osobami odpowiedzialnymi za rosnącą w drastycznym tempie liczbę ataków terrorystycznych. Oczywiście we wszystko zamieszana jest organizacja Illuminati, która tragiczne wydarzenia z poprzedniej części wykorzystała do powiększenia swoich wpływów.

Klimat w Mankind Divided ma być jeszcze bardziej mroczny, pesymistyczny i dwuznaczny moralnie.

Jak zapowiadają twórcy, Mankind Divided ma być nie tylko bardziej złożone niż poprzednia część: to w zamierzeniach najbardziej ambitna gra z całego cyklu. Eidos Montreal chce poruszyć w swoim najnowszym dziele drażliwe tematy etyki w ideach transhumanizmu, ksenofobii, apartheidu i wzrostu potęgi globalnych korporacji, wykorzystując do tego inspiracje z rozmaitych książkowych antyutopii oraz filmów science fiction, takich jak np. Dystrykt 9. Atmosfera ma być wyjątkowo nieprzyjazna: hasła o tym, by nie ufać nikomu, staną się jeszcze bardziej aktualne, gdy gracz sam zostanie zmuszony do pracy na dwa fronty dla organizacji o przeciwnych ideach. W nowym Deus Ex nie staniemy w obliczu oczywistych wyborów: każda ze stron będzie mieć swoje niepodważalne racje, a decyzja o poparciu jednej i walce przeciw drugiej poważnie wpłynie na nasze dalsze losy.

Do tego ponurego świata trafia gracz, ponownie w skórze Adama Jensena. Niestety, twórcy już zapowiedzieli, że nie będziemy mogli przenieść swoich zapisów z Buntu ludzkości, co oznacza, że wybory podjęte w tamtej odsłonie nie odegrają tu żadnej roli. Eidos Montreal nie zdradza też, które z zakończeń uzna za kanoniczne. Niemniej już od samego początku protagonista znajdzie się w sytuacji nie do pozazdroszczenia: jego ostatnia próba zdemaskowania Illuminati zakończyła się katastrofą na globalną skalę, a on i jemu podobni stali się banitami. Jednak dzięki swoim doświadczeniom Jensen został zwerbowany do nowej jednostki antyterrorystycznej – Task Force 29, będącej jedną z gałęzi Interpolu. Jednocześnie bohater wciąż stara się dowiedzieć czegoś więcej na temat tajemniczej organizacji, pragnącej kontroli nad światem. Właśnie to doprowadzi do współpracy z Juggernaut Collective, stowarzyszeniem hakerów oraz aktywistów z obsesją na punkcie Illuminati. Dzięki wymianie informacji z tą grupą Adam może znacznie ułatwić sobie życie, jednak gra na dwa fronty poskutkuje tym, że w niektórych misjach otrzymamy do realizacji dwa przeciwstawne cele.

Walka ze zmodyfikowanymi biotechnologicznie terrorystami sprawi, że prowadzony przez gracza Jensen zwiedzi trochę świata.

W przypadku samej rozgrywki twórcy zastosowali prostą zasadę: jeśli coś nie jest popsute, nie trzeba tego naprawiać. W związku z tym ponownie możemy liczyć na solidny miks elementów RPG, skradanki oraz gry akcji, z dużym naciskiem na dialogi z napotkanymi postaciami. Po raz kolejny wiodącą rolę odegrają biomechaniczne ulepszenia. Tym, którzy spędzili wiele godzin z Buntem ludzkości, zapewne nie spodoba się fakt, że wszelkie usprawnienia zdobyte w poprzedniej odsłonie nie będą mieć znaczenia w Mankind Divided. W ramach rekompensaty Eidos Montreal postanowiło zwiększyć liczbę dostępnych modyfikacji aż dwukrotnie, pozwalając na stworzenie własnego, unikalnego stylu gry. Odpowiednie połączenie tych zdolności – np. niewidzialności z bezszelestnym biegiem – pozwoli wyjść cało z każdej sytuacji. Ba, w niektórych momentach właściwie użyty wszczep umożliwi przejście etapu bez walki, np. poprzez wpłynięcie na rozmówcę w dialogu lub odkrycie skrótu. Twórcy postarali się też, by gracze mogli bardziej swobodnie korzystać z ulepszeń: ma temu służyć koło modyfikacji, które ułatwia dostęp do wybranych uprzednio opcji, oraz regenerujący się do pewnego momentu pasek energii. Aby jednak uzupełnić go w całości, potrzebne będą biokomórki.

Deus Ex wkracza w ósmą generację – nachodzi Mankind Divided - ilustracja #2

Kanadyjczycy nie ukrywają, że wybory graczy dokonane w Buncie ludzkości, podobnie zresztą jak zdobyte przez nich ulepszenia, nie będą liczyć się w nowej części. Powody takiego stanu rzeczy tłumaczą z rozbrajającą szczerością: podczas prac nad ostatnią odsłoną cyklu nie wiedzieli jeszcze, czy w ogóle uda im się przetrwać sam proces twórczy, nie wspominając już o myśleniu o całej serii. Teraz, gdy nowe Deus Ex okazało się sporym sukcesem, Eidos Montreal do spółki ze Square Enix ma zamiar w pełni wykorzystać potencjał marki, tworząc całe uniwersum, na które składać będą się gry, komiksy, książki oraz mobilne aplikacje. Do tego nadal ważą się losy filmu na bazie Buntu ludzkości – jak zapewnia reżyser, Scott Derrickson, obecnie poprawiany jest scenariusz.

Eidos Montreal chce stworzyć grę, która nie tylko da sporo rozrywki, ale i poruszy poważniejsze tematy.

Generalnie sporo z zapowiedzianych do tej pory zmian zostało podporządkowanych temu, by ułatwić graczom bardziej agresywny styl rozgrywki i przejmowanie inicjatywy. Przedstawiciele Eidos Montreal uznają bowiem walkę za najsłabszy punkt Buntu ludzkości i chcą sprawić, by ci, którzy preferują szybką akcję i wymianę ognia, mogli bawić się w czwartym Deus Ex tak dobrze jak miłośnicy skradanek. Dlatego też Jensen będzie mógł w każdym momencie zmodyfikować broń, by pasowała do aktualnych potrzeb: od dodawania tłumików oraz lunet aż po zmianę amunicji i trybu strzelania. Jednocześnie poprawiona zostanie sztuczna inteligencja przeciwników, którzy mają teraz trzymać się w grupach, agresywniej atakując oraz flankując pozycję gracza. Będą przy tym chętniej sięgać po własne biomechaniczne ulepszenia oraz usprawnioną broń. Fani wymagających produkcji powinni się poczuć jak w domu, ale w przypadku niedoświadczonego gracza Jensen zostanie nafaszerowany ołowiem, zanim zdąży wychrypieć: „I never asked for this”.

Większe możliwości modyfikacji broni oraz bardziej swobodne korzystanie z wszczepów – Deus Ex od czwartej części stanie się znacznie przystępniejsze dla fanów gier akcji.

Deus Ex wkracza w ósmą generację – nachodzi Mankind Divided - ilustracja #2

Do prac nad Deus Ex: Mankind Divided Eidos Montreal wykorzystuje pierwszy w historii studia własny silnik Dawn, stworzony na podstawie Glaciera 2 autorstwa IO Interactive (wykorzystanego m.in. w Hitmanie: Rozgrzeszeniu). Jak twierdzą deweloperzy, zapewnia on ulepszone renderowanie grafiki trójwymiarowej oraz usprawnioną sztuczną inteligencję, pomagając w tworzeniu „olśniewającej oprawy”, w pełni wykorzystującej moc PlayStation 4, Xboksa One oraz nowoczesnych komputerów.

I bardzo słusznie, bo przerobienie Deus Ex na tylko nieco bardziej skomplikowany shooter byłoby grzechem śmiertelnym. W Mankind Divided podstawowym stylem gry nadal będzie ten, w którym Jensen przemyka w cieniu, eliminując nieprzyjaciół z ukrycia. Zresztą nawet pozbywanie się wrogów ma być opcjonalne: jak zapowiedział Jean François Dugas, dyrektor wykonawczy Eidos Montreal, możliwe będzie przejście całej produkcji bez nawet jednej ofiary na koncie. I tak, dotyczy to również zgodnie krytykowanych przy okazji trzeciej części bossów! Kanadyjczycy przyznają, że popełnili błąd, wyznaczając do tego elementu Buntu ludzkości zewnętrzne studio. Tym razem jednak deweloperzy będą mieć dostatecznie dużo czasu, by zająć się tym aspektem samodzielnie. Znacznie bardziej rozbudowane zostaną także zadania poboczne, których wynik ma wpływać niekiedy na przebieg misji głównych. Dla przykładu, jeśli w czasie jednego z opcjonalnych wyzwań zawrzemy układ z grupą kryminalistów, mogą oni wymagać przysługi w trakcie wykonywania zlecenia dla Task Force 29.

Twórcy zapewniają, że obok spiskowych teorii oraz tajemniczych organizacji w fabule Mankind Divided znajdzie się też miejsce na historię odkupienia Adama Jensena.

Graficznie Mankind Divided ma ulec sporej poprawie w stosunku do poprzedniej części – przeskok na ósmą generację konsol w końcu zobowiązuje. Będzie to pierwsza produkcja wykorzystująca moc zapowiedzianego w grudniu ubiegłego roku Dawn Engine’u. Na udostępnionych do tej pory materiałach – które oczywiście należy traktować z pewną dozą ostrożności – wygląda to bardzo dobrze. Nowy silnik pozwoli między innymi na stworzenie wielu możliwych do zniszczenia obiektów, co da się wykorzystać przy planowaniu dalszych poczynań, a także szczegółowych lokacji, rozrzuconych po całym świecie – jako pierwsza z nich ujawniona została stacja Utulek w Pradze. Wszystkiemu akompaniować będzie ścieżka dźwiękowa, za którą ponownie odpowiada Michael McCann, chwalony za swoją pracę przy Buncie ludzkości.

Odpowiednie korzystanie z systemu osłon oraz wszczepów pozwoli weteranom skradanek na ukończenie Mankind Divided, unikając bezpośrednich potyczek.

Z informacji, jakie mamy dotychczas – fakt, że nie jest ich zbyt wiele – wynika, że Eidos Montreal postanowiło stworzyć z Mankind Divided przede wszystkim solidną kontynuację swojej poprzedniej produkcji. Nic zresztą dziwnego – pierwsza odsłona przygód Adama Jensena okazała się wyjątkowym sukcesem i Kanadyjczycy powinni zająć się dopieszczaniem znanej i lubianej formuły. Zapowiedziane usprawnienia brzmią obiecująco (choć nieco niepokoi nastawienie na to, by gra była bardziej przystępna dla zwolenników klasycznych shooterów), podobnie zresztą jak futurystyczna estetyka połączona z ponurym klimatem, fabuła poruszająca trudne tematy oraz przesiadka na ósmą generację konsol, która pod względem oprawy może grze wyłącznie pomóc. Jeśli Eidos Montreal nie wpadnie na pomysł drastycznych zmian w rozgrywce (a niestety, przy okazji Thiefa pokazało, że jest do tego zdolne), możemy mieć świetną czwartą część serii... i udany początek odrodzenia całej marki.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

Deus Ex: Rozłam Ludzkości

Deus Ex: Rozłam Ludzkości