Commandos 2: Ludzie odwagi - zapowiedź
Maleńka hiszpańska firma, specjaliści od komandosów, idzie za ciosem - wydaje drugą część tej kultowej gry. Jaka będzie? Czy bohaterowie się nie zmienili? Czy ponownie będziemy musieli zawitać na gorących piaskach Afryki?
Karol Papała
KomentarzeJak miło jest powspominać...
Późna zima roku 1945. Twierdza Gundelfingen, niedaleko Freiburga. Szóstka specjalnie przygotowanych i wyszkolonych komandosów przedziera się przez linie obronne Niemców. Przedostaje się do jednej z najlepiej strzeżonych fortec w historii drugiej wojny światowej. Wysadza w powietrze wyspecjalizowane centrum badawcze oraz dwa pociski V-2. Bez żadnych strat i jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu ucieka z istnego piekła, które osiąga swój zenit zaraz za plecami tej drobnej grupy, odjeżdżającej na zachód w zbrukanym krwią czołgu Panzer III.
Tymczasem, gracz komputerowy, który miał możliwość unicestwienia pocisków V-2, unosi obie ręce w geście zwycięstwa, triumfu i chwały, gdyż przed sekundą ukończył jedną z najwspanialszych gier XX wieku – Commandos: Behind Enemy Lines.
Tak oto, w wielkim skrócie, możemy opisać zmagania gracza komputerowego w jednej z najlepszych gier minionych lat. Produkcja ta, nieprzypadkowo, uważana jest przez tysiące graczy za grę przełomową. W tytule, wydanym w połowie 1998 roku, mieliśmy za zadanie prowadzenie powierzonych nam niebezpiecznych misji za liniami obronnymi wroga. Podczas akcji dysponowaliśmy zaledwie sześcioma komandosami, wśród których każdy posiadał swoje unikalne umiejętności oraz ekwipunek. W związku z tym wymagało to od nas umiejętnego zastosowania każdego z podwładnych, aby sposób, w jaki osiągniemy cel, był najłatwiejszy i jak najszybszy.
Niby banalne, więc co było w tym tak przełomowego i odkrywczego? Ano to, że jeszcze nikt nie pokazał działań komandosów w tak pięknej oprawie graficznej i muzycznej. Dodatkowym atutem było znaczne urozmaicenie zleconych nam misji. Niszczenie stacji radiowych, zapasów żywności, dział dalekiego zasięgu, czy też uwalnianie, z pilnie strzeżonych więzień, zakładników, to tylko kilka z 20 zadań, które mieliśmy wykonać w czasie gry.
Grafika, muzyka oraz efekty wizualne były tak cudowne, że nie można było się oprzeć wydanemu wczesną wiosną 1999 roku, dodatkowi do wcześniej wspominanego tytułu. Tym razem, prócz wspaniałej zabawy, otrzymaliśmy osiem zupełnie nowych misji, kilkanaście nowości oraz kolejne nieprzespane noce dla tysięcy graczy na całym świecie. Sukcesu komercyjnemu tym dwóm tytułów można tylko pozazdrościć – półtora miliona sprzedanych kopii na całym świecie!
Tymczasem maleńka hiszpańska firma, specjaliści od komandosów, idzie za ciosem – wydaje drugą część tej kultowej gry. Jaka będzie? Czy bohaterowie się nie zmienili? Czy ponownie będziemy musieli zawitać na gorących piaskach Afryki? Na te pytania odpowiedzą sami twórcy, którzy wyjątkowo skąpo obdarowują nas informacjami na temat Commandos 2.
Parszywa dziewiątka
Z zadowoleniem muszę stwierdzić, że komandosi, których będziemy mieli do dyspozycji, się nie zmienili. Oczywiście, każdy z nich zostanie obdarowany nowymi umiejętnościami (oraz nowymi rodzajami ekwipunku), ale nasze unikalne grono składające się z sześciu facetów (Nurka, Sapera, Szpiega, Kierowcy, Snajpera oraz umiejącego tylko zabijać Rzeźnika), powiększyło się o trzy „osobistości”. Będzie to od nas wymagało jeszcze większej koncentracji i bardziej precyzyjnego planowania ataków wymierzonych przeciwko wrogim jednostkom.
Do naszej drużyny dołączyła na stałe Natasha, którą mieliśmy okazję już poznać. Podczas ostatniej misji, pochodzącej z oficjalnie wydanego dodatku, pomagała nam wydostać się z terenu całej akcji. Na szczęście, tym razem, jej umiejętności zostały znacznie powiększone, gdyż w dodatku nie mogliśmy poznać jej wszystkich aspektów. Jej główną – i chyba najważniejszą zaletą – jest strzelanie z wcześniej zajętej i obranej pozycji. Teraz, podobnie jak w przypadku Snajpera, „zdjęcie” przeszkadzającego nam wartownika nie będzie już problemem. Zaczepianie Niemców, w celu odwrócenia ich uwagi od podejrzanego budynku, to tylko jedna z jej kolejnych umiejętności.
Paul Toledo, złodziej, to kolejny komandos, którego będziemy mieli do dyspozycji. Ten potocznie zwany jako Lupin, chudo zbudowany mężczyzna, wywodzi się z francuskiego ruchu oporu. Dzięki swojej posturze i profesji będzie niezbędny do wykonywania niektórych zadań. Jest najszybszym członkiem naszej drużyny, dzięki czemu bez problemu potrafi przedostać się z jednego miejsca do drugiego, nie zwracając na siebie uwagi wartowników. Należy także wspomnieć, że dodatkową jego umiejętnością jest wspinanie się po skałach i ścianach budynków. W nocy i podczas niektórych akcji w dzień będzie niezauważalny dla przeciwnika – podobnie jak polscy złodzieje i kieszonkowcy dla rodzimej policji.
Wspomniałem wcześniej, że do naszej drużyny dołączą trzy osoby. Tutaj należy się Wam małe wyjaśnienie, gdyż ostatnią z nich jest... czworonóg. Pies, który po ciężkich dywagacjach, został wdzięcznie nazwany Whisky. Nad bohaterską psiną, niestety, nie będziemy mieli kontroli, gdyż jak wynika z ostatnich zapowiedzi, „hiszpański Burek” będzie przybiegał na dźwięk specjalnie do tego przeznaczonych gwizdków. Jednak nie myślcie sobie, że będzie tylko zjadał kości i oddawał mocz na pobliskie budynki. Jego zadania będą znacznie trudniejsze: przenoszenie z miejsca na miejsce ekwipunku, dostarczanie specjalnych paczek, czy też wydostawanie z magazynów wyjątkowych przedmiotów, to tylko kilka zalet jego szybkości oraz sprawności.
Grafika oraz efekty dźwiękowe
Czy można sobie wyobrazić grę z piękniejszą, dokładniejszą i z bardziej dopracowaną grafiką niż tę, którą mogliśmy uświadczyć w Commandos: Behind Enemy Lines? Otóż można! Jak wynika z zapowiedzi Pyro Studios, grafika ma przeżyć istną rewolucję! W tym celu stworzono od nowa cały engine gry, aby móc zastosować nowe możliwości, jakie oferują dzisiejsze komputery. W grze, podobnie zresztą jak w dodatku, dostęp będziemy mieli do rozdzielczości rzędu 1024x768 pikseli, co znacznie urozmaici rozgrywkę i pozwoli na lepsze przeprowadzanie akcji za liniami wroga.
Nowy silnik gry pozwoli nam na śledzenie akcji naszych podwładnych z czterech różnych perspektyw. Za pośrednictwem jednego klawisza klawiatury ekran gry obróci się o 90 stopni! W związku z tym nie będzie już mowy o znikaniu naszych bohaterów za budynkami, co często powodowało niezadowolenie i grymas na twarzach graczy.
Chyba nie muszę wspominać, że – podobnie jak w dwóch poprzednich częściach – dostępna będzie opcja przybliżania i oddalania pola całej akcji, umożliwiająca dokładniejsze planowanie ataków.
Nie obce nam będzie śledzenie poczynań naszych komandosów w mieszkaniach oraz budynkach. Wejść będziemy mogli do prawie wszystkich pomieszczeń, w których pole widzenia można będzie obracać już o pełne 360 stopni.
Przyznać należy, iż w poprzednich częściach serii muzyka oraz efekty dźwiękowe nie stały na najwyższym poziomie. Jak zapewniają twórcy, w grze ma pojawić się ponad 30 motywów muzycznych, które będą „przewijać się” podczas zmagań naszych podopiecznych. Nie należy także zapomnieć o efektach dźwiękowych, które, podobnie jak muzyka, mają osiągnąć najwyższą jakość...
Gdzie i ile?
Pewnym natomiast jest fakt, że akcja gry nadal będzie toczyć się w okresie drugiej wojny światowej. Tym razem przyjdzie się nam zmagać na chłodnych terenach północnej Europy oraz wyspach południowego Pacyfiku. Niewykluczony jest także pobyt na gorących terenach Azji.
W drugiej części Commandos przewidzianych jest 12 misji, które, jak deklarują twórcy, doświadczony gracz powinien ukończyć w około 70 godzin. Gra jednak nudna być nie powinna – zapewnią nam to trzy dostępne w grze zróżnicowane poziomy trudności, które odbiorą nam z życia kolejne godziny. Na to przecież liczymy, prawda?
Wielkość pola manewru także ma ulec zmianie – wszystkie misje osiągną wielkość porównywalną z największymi mapami z pierwszej części gry oraz dodatku. Do tej informacji należy dodać, że niewielka część misji, ze względu na swoje niebezpieczeństwo, będzie rozgrywana w nocy.
Gdyby wierzyć zapewnieniom autorów, w grze należy się spodziewać zadania, które będzie wzorowane na jednym z filmów o tematyce historycznej. Szeregowiec Ryan? Być może... Twórcy nie zapomnieli także o największym (swego czasu) lotniskowcu na świecie. Shinano, bo tak brzmiała jego nazwa, zostać ma odwzorowany w skali 1:1! Wolę nie myśleć, jak będą przy nim wyglądali nasi malutcy komandosi...
Inne nowości
Rewolucji ulec ma tryb dla wielu graczy. Wcześniej bardzo ubogi, ograniczający się wyłącznie do łączonych akcji, rozszerzyć ma się o kilka opcji i możliwości gry. Przewidziane są między innymi walki komandosów między graczami, na specjalnie przygotowanych do tego mapach i terenach...
Wraz z wprowadzeniem opcji wchodzenia do budynków i mieszkań, nasi komandosi uzyskali kolejne specjalne umiejętności. Główną z nich jest ulokowanie Snajpera lub Natashy w oknie budynku i zestrzelenie odległego celu. W przypadku, kiedy będziemy się znajdować w mieszkaniu, a do drzwi będzie już pukał Niemiecki patrol, zawsze możemy się ukryć w szafie, bądź też pod łóżkiem. Nieobce będzie także wyskakiwanie przez okna i zawisanie na parapetach, rodem z najlepszych filmów sensacyjnych.
Dzięki wprowadzeniu pełnego środowiska 3D, gra umożliwi nam: wcześniej wspomniane wchodzenie do budynków, wspinanie na słupy, przebieganie pod mostami i kładkami, pływanie tuż przy dnie oceanu, wskakiwanie do budynków przez okna oraz wiele innych czynności związanych ze środowiskiem, w którym będą znajdować się nasi podwładni.
Autorzy gry nie zapomnieli także o fanach, którzy posiadają w swoim domowym zaciszu konsole. Gra, oprócz wersji na PC, zostać ma wydana w formie na Dreamcasta oraz PlayStation 2. Twórcy nie są zbyt skromni – chcą, aby Commandos 2 w tej wersji, okazał się najlepszą strategią, jaka ukazała się od dłuższego czasu.
Czy autorzy mogą kłamać? Chyba nie!
Podsumowując informacje na temat Commandos 2, można stwierdzić, że gra zapowiada się naprawdę interesująco. Pierwsze zdjęcia, wiadomości od autorów, czy też pokazy na różnorakich targach poświęconych grom komputerowym, zapowiadają, że druga część przygód komandosów będzie wielka. Gdyby wszystkie zapewnienia twórców zostały zrealizowane, a gra nie miałaby zbyt dużych wymagań sprzętowych, Commandos 2 mógłby zostać laureatem wszystkich najważniejszych nagród i konkursów dotyczących gier komputerowych.
Karol „Terf Caednom” Papała