Civil War: War Between the States - zapowiedź
Civil War: War Between the States to strategia czasu rzeczywistego przenosząca nas w czasy Amerykańskiej Wojny Secesyjnej. Gracz może objąć dowodzenie zarówno nad wojskami Unii jak i Konfederacji.
Łukasz Kasztelowicz
W roku 1861 armia Stanów Zjednoczonych, znajdująca się na terytorium stanów, które ogłosiły secesję od Unii, została okrążona i całkowicie zniszczona. Upadek Fortu Sumter zwiastował początek najkrwawszej wojny, jaka miała miejsce w północnej Ameryce. W wielu dziedzinach wyznaczała ona wątpliwej jakości standardy prowadzenia zbrojnego konfliktu i negocjacji pokojowych na wiele następnych lat. To właśnie Wojna Pomiędzy Stanami wprowadziła między innymi pojęcie tzw. "bezwarunkowej kapitulacji", które prawie 100 lat później nie da szans Hitlerowi na wyjście z twarzą z jego szaleńczych zapędów opanowania świata. Burzliwy okres 1861-1865 będzie tematem nowej strategii grupy developerskiej Walker Brys Studio i jeśli wszystkie założenia się sprawdzą, może wyznaczyć nowe standardy w dziedzinie historycznych gier wojennych.
Civil War: War Between States ma być wojenną strategią czasu rzeczywistego, która pozwoli nam zarówno wziąć udział w historycznych bitwach tamtego okresu, jak i da możliwość wcielenia się w rolę głównodowodzącego armiami jednej ze stron konfliktu. Gracze będą mogli zmienić historię, poprzez przyjęcie odmiennej taktyki niż ta, o której uczy się na lekcjach historii w szkole, liceum, bądź na uniwersytecie. Sami zdecydujemy, gdzie walczyć, gdzie przesunąć swoje jednostki, kogo zaatakować i kiedy szturmować najważniejsze pozycje wroga. Nie będzie mowy o żadnych wytycznych co do tego, jaki ruch mamy w danym czasie wykonać - gracze powinien więc mieć wolną rękę co do przebiegu całej kampanii. Jak twierdzą autorzy, to od nas zależeć będą ruchy wszystkich jednostek wojskowych danej strony konfliktu, a zadaniem podstawowym każdego głównodowodzącego określoną armią będzie albo skruszenie i krwawe rozprawienie się z południową rebelią, albo odparcie inwazji z północy i udaną secesję z Unią, po to, by Konfederacja przetrwała i umocniła swoją młodą państwowość. Co ważne, autorzy dadzą nam do wyboru, w którym roku chcemy rozpocząć nasze zmagania wojenne, co bardzo urozmaici rozgrywkę. Dalej zaś, naszym zadaniem będzie rozbudowa armii, dbanie o sprawne zorganizowanie szlaków zaopatrzeniowych, niedopuszczanie do utraty najważniejszych miast i osad, jak i dość ogólna kontrola nad aspektami ekonomicznymi Stanów Zjednoczonych bądź Konfederacji.
War Betwen The States prezentuje całkowicie nowe i oryginalne rozwiązania w dziedzinie graficznej wizualizacji pola bitwy. Będziemy mieli więc do czynienia z całkowicie unikalnym enginem trójwymiarowym, który pozwoli autorom odtworzyć wielkie bitwy czasów Wojny Secesyjnej na niespotykaną dotąd skalę. Armie nie będą znały żadnych ograniczeń, ukształtowanie terenu będzie dokładnie odwzorowane , będziemy mogli podziwiać wspaniałe góry, rzeki, pola, lasy, co ma wpływać na przebieg wszystkich bitew, tak jak to miało miejsce w rzeczywistości. Skala gry ma być - jak zapowiadają butnie autorzy – przeogromna, to znaczy mamy mieć możliwość rozegrania bitwy na całym obszarze ówczesnych Stanów Zjednoczonych. Wydaje się to wysoce nieprawdopodobne, ale z drugiej strony bardzo intrygujące i ciekawe. Wschodnie terytoria Ameryki Północnej, na których będą prowadzone działania zbrojne, odwzorowane zostaną za pomocą zdjęć satelitarnych, a wraz ze zmianami pór roku odnotujemy różnice w wizualizacji terenu obejmującego rozgrywkę. Transport naszych jednostek zapewnimy poprzez rozbudowę linii kolejowych oraz wykorzystując szlaki wodne. Szczególnie właśnie kolej ma odgrywać decydującą rolę w rozgrywce, zapewniając możliwość szybkiego przemieszczenia naszych armii z miejsca na miejsce.
Nie zapomniano również o bitwach morskich, które mają być należycie odzwierciedlone. Gracz ma mieć do dyspozycji pełną kontrolę nad flotyllami swoich okrętów wojennych, włącznie z pokaźną listą rozkazów dla nich przygotowanych. Wydaje mi się jednak, że te zapowiedzi twórców Civil War są lekko przesadzone, a próba odwzorowania dwóch całkowicie różnych zagadnień wojskowych, jakimi niewątpliwie są zmagania na lądzie i potyczki morskie, może - obym się mylił - skutkować niedopracowaniem obydwu. Zapewne jednak, znając już strategię tworzenia gier wojennych, bitwy morskie będą potraktowane po macoszemu, a prawdziwy nacisk zostanie postawiony na zmagania na lądzie. I dobrze.
Oprócz rozgrywania długiej i żmudnej kampanii znajdziemy możliwość brania udziału i dowodzenia armiami w jednej z siedmiu największych bitew tamtego burzliwego okresu. Lista nie jeszcze jest zamknięta i może ulec modyfikacjom. Z przecieków, jakie udało mi się uzyskać, wiadomo, że będą to: Manassas, Shiloh, Antietam, Fredericksburg, Chancellelorsville, Gettysburg i The Wilderness, z czego tylko Manassad i Gettysburg zostały w pełni potwierdzone przez Walker Boys Studio. Oprócz wspomnianej możliwości rozegrania jednego z siedmiu wyżej wymienionych scenariuszów, dostępne będą też inne ciekawe opcje zabawy. Tryb "Foray" będzie czymś na kształt popularnie nazywanego w kręgach FPP Deatchmatchu. Dostaniemy pod swoją kontrolę określoną ilość oddziałów z poważnie ograniczonymi zapasami i wzmocnieniami, a naszym zadaniem będzie zniszczenie przeciwnika i całkowite wyrżnięcie wszystkich jego zasobów ludzkich. Rozgrywka ta będzie charakteryzowała się brakiem jakichkolwiek zasad, a kluczem do zwycięstwa będzie pozbycie się skrupułów w zwalczaniu wrogich jednostek. Kolejnym ciekawym trybem rozgrywki ma być tak zwana stanowa kampania, gdzie naszym zadaniem będzie utrzymanie kontroli i obrona przed wrogimi atakami wybranego stanu. To coś na kształt wielkiej kampanii, ograniczonej tylko do terytorium jednego z państw wchodzących w skład Unii.
Civil War da nam możliwość dowodzenia ponad 70 rodzajami jednostek piechoty, każda z nich będzie miała swoje słabe i mocne punkty. Samych rodzajów artylerii będzie multum, począwszy od lekkich moździerzy, poprzez cięższe odpowiedniki, skończywszy na wielu różnych typach dział krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu. Oczywiście zachowane będą różnice w wyposażeniu armii obu stron konfliktu oraz uniformach przez nie używanych. Bardzo ciekawie prezentują się możliwości kawalerii - otrzymamy szansę używania jej do rekonesansu i gwałtownego natarcia. Nic nie stoi na przeszkodzie, by rozkazać kawalerzystom opuszczenie swoich wierzchowców i stanięcie do walki jak piechota. Nasze jednostki będą mogły okopywać się, budować umocnienia, tworzyć fortyfikacje, kopać rowy, ustawiać worki z piaskiem etc. Piechota ma też skwapliwie wykorzystywać wszystkie nadarzające się okoliczności na polu walki, takie jak ukształtowanie terenu czy kratery po wybuchach pocisków artyleryjskich. Bardzo ważną rolę odegra doświadczenie, jakie żołnierze uzyskiwać będą podczas zmagań wojennych. Dla przykładu, jednostki z reguły wykorzystywane do rekonesansu będą coraz lepiej wykonywać powierzone im zadania w tym zakresie, to samo z oddziałami pierwszoliniowymi, wsparcia itd. Bardzo ciekawie zapowiada się możliwość niszczenia i budowania połączeń komunikacyjnych, stawiania mostów pontonowych i ustalania szlaków zaopatrzenia dla swych wojsk.
Jeśli chodzi o skalę gry, czyli to, co każdego stratega wojennego bardzo nurtuje, to tu mamy do czynienia z operacyjnym teatrem działań. Najmniejszą jednostką, jaką przyjdzie nam kierować, będzie regiment, jednak na tym się nie skończy. Równie ważne będzie dowodzenie brygadami i dywizjami. Oczywiście te tworzyć będą w kolejności korpusy i armie. Bardzo możliwe, że dodane zostaną tzw. wielkie dywizje, które są specyficznymi formacjami współczesnego pola zmagań wojennych. Co ciekawe, każda jednostka ma posiadać własną flagę i chłopców odgrywających na bębnach pieśni zagrzewające do boju. Będzie to miało realny wpływ na morale żołnierzy. Te elementy przybliżają Civil War coraz bardziej do strategii jak najdokładniej wzorującej się na rzeczywistości. Nie zostało jeszcze ostatecznie potwierdzone, w jaki sposób rozwiązane będzie kwestia dowodzenia formacjami wielkości korpusu czy armii, a jednostkami mniejszymi, które będziemy faktycznie prowadzić w trakcie bitwy. Bardzo jednak możliwe, że zostanie tu przyjęte rozwiązanie na przykład z Medieval: Total War - podział na fazę turową i strategię czasu rzeczywistego, czyli rzeczywistą bitwę. Jednak informacje autorów wzajemnie wykluczają się, bo dają oni do zrozumienia, że gra ma być pozbawiona elementu turowego, wypaczającego ich zdaniem realizm rozgrywki.
Oczywiście bardzo ważną rolę w grze będą odrywali liderzy poszczególnych regimentów, batalionów, brygad, a nawet całych armii. W Civil War mamy do czynienia z dwoma rodzajami dowódców, tych historycznych, czyli na przykład Generała Lee czy Shermana i tych generowanych losowo przez komputer, którzy będą mogli wyrosnąć na niemniej walecznych i skutecznych, jak wyżej wspomniana dwójka. To od naszej woli czy też kaprysu zależeć będzie, który z nich dostanie buławę, na jakim odcinku frontu, co w pewnym sensie implementuje swego rodzaju rozwiązania wzięte z gier fabularnych. Co ważne, gracz będzie mógł w czasie bitwy zrzucić część swych obowiązków na sztuczną inteligencję, która ma dowodzić jednostkami w zależności od stopnia wytrenowania i doświadczenia lidera danej formacji.
Jeśli chodzi o aspekty ekonomiczne, to wielu danych na ten temat autorzy nie udostępnili. Jednak z tej ilości informacji, jaką zdołałem zebrać wynika, że każde miasto, nawet mała osada będzie przysparzała naszym oddziałom potrzebnych punktów zaopatrzenia. Bardzo ważna będzie więc ochrona najważniejszych centrów przemysłowych i handlowych, dzięki którym nasze wojsko wytrzyma niejeden trud na polu bitwy. Pewne jest, że to nam przyjdzie w pełni kontrolować tworzenie nowych formacji bojowych oraz konstruowanie potrzebnych narzędzi wojny, takich jak karabiny, rewolwery, działa, moździerze itp. Tak więc nasze kompetencje będą wykraczały znacznie poza ścisłe ramy wojennej sztuki, co na pewno urozmaici całą rozgrywkę.
Niestety dbałość o szczegóły, ogromny teren odwzorowany w grze oraz implementacja rozwiązań, związanych z najnowszymi osiągnięciami w dziedzinie grafiki trójwymiarowej, mają mieć swoją cenę w postaci dużych wymagań sprzętowych. Autorzy nie są w stanie ustalić, na jakim sprzęcie będzie można odpalić grę nie obawiając się o jakość późniejszej zabawy, ale już w tej chwili zapowiadają, że do pełnego rozkoszowania się nową strategią potrzebny będzie bardzo mocny sprzęt – taki, który w tej chwili jest w stanie z powodzeniem udźwignąć wymagania najlepszych gier FPP. Nietrudno się temu zresztą dziwić, po to tworzy się coraz szybsze i bardziej wydajne konfiguracje komputerowe, by móc kreować lepsze gry i tego trendu nie sposób zatrzymać.
Jak widać Civil War: War Between States może być nie lada gratką dla fanów komputerowych strategii wojennych. O ile autorzy konsekwentnie zrealizują swoje zamierzenia, to tytuł ten i jego autorzy mogą zapisać się w historii gatunku, podobnie jak to kiedyś zrobił Sid Meier z genialnym jak na swoje czasy Gettysburgiem. Mają jeszcze trochę czasu na dopracowanie kilku ważnych szczegółów oraz dodanie nowych elementów, które wciąż są w fazie luźnego rozważania. Mam na myśli między innymi to, czy jako szef sztabu armii będziemy mogli prowadzić dyplomację, jaki stopień politycznych uwarunkowań ma mieć wpływ na kampanię, czy istnieć będzie możliwość interwencji obcych mocarstw i wiele, wiele innych, o mniejszym kalibrze znaczeniowym, ale mającym wpływ na nasze wojenne zmagania. Niezależnie od tego, czy wszystkie zamierzenia twórców okażą się trafne, czy nie, już teraz można zwiastować, że Civil War będzie stanowić obowiązkową pozycje dla każdego szanującego się fana strategii wojennych.
Łukasz „Luk” Kasztelowicz