Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Cities: Skylines Publicystyka

Publicystyka 4 stycznia 2015, 14:00

autor: Luc

Cities: Skylines – czy SimCity doczeka się godnego następcy?

Tematyka budowania i zarządzania wirtualnymi metropoliami była przez lata zdominowana przez serię SimCity. Za sprawą nadchodzących, konkurencyjnych produkcji, już niedługo może się to jednak zmienić. Jedną z nich jest właśnie Cities: Skylines.

CITIES: SKYLINES W SKRÓCIE:
  • strategia ekonomiczna polegająca na zarządzaniu miastem;
  • ogromne mapy, rozrastające się podczas rozgrywki;
  • tylko tryb offline;
  • możliwość prowadzenia osobnych polityk względem każdej dzielnicy;
  • brak katastrof naturalnych;
  • główny nacisk na zarządzanie podatkami podczas rozbudowy metropolii;
  • pełne wsparcie dla modów i oficjalny edytor w dniu premiery.

Studio Colossal Order nie od dziś zajmuje się symulatorami. Choć ich dorobek nie jest przesadnie rozbudowany, to znajdujące się na ich koncie tytuły z serii Cities in Motions przyjęto nie najgorzej, a sami twórcy zdobyli dzięki nim odrobinę rozpoznawalności pośród fanów gatunku. Tym razem postanowili zabrać się jednak za grę o znacznie większej skali. Wąska specjalizacja, której trzymali się do tej pory odchodzi do lamusa i zamiast zabawy w układnie linii tramwajowych, w ich nadchodzącym dziele przyjdzie nam zarządzać całym miastem. Skąd ta nagła zmiana? Tego oczywiście nie wiemy, ale całkiem możliwe, że na ich decyzji zaważył sukces jaki odnieśli ich koledzy po fachu wydając Cities XL i pokazując przy okazji, że czasy wyłączności Maxisa na dobre, ekonomiczne strategie dobiegł już końca. Ostatnia, mniej udana odsłona SimCity, dodatkowo sprawiła, iż lubujący się w rozgrywce tego typu, jeszcze chętniej niż do tej pory szukają alternatywnych pozycji... Czy Cities: Skylines spełni ich oczekiwania?

Jak niemal w każdej grze reprezentującej ten gatunek, tak i w tym przypadku przyjdzie nam wcielić się w nowo mianowanego burmistrza mało obiecującego i niepozornego miasta. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby minimalnym kosztem przedłużyć szarą egzystencję naszych obywateli... Tylko kto byłby w stanie oprzeć się pokusie stworzenia najwspanialszej metropolii w okolicy i pofolgowaniu fantazji? Nasza kreatywność będzie jedynym wyznacznikiem tego, co jako burmistrz zrobimy, choć możemy oczywiście spodziewać się także kampanii z konkretnymi wyznaczonymi celami. Ciekawą motywacją do rozwijania miasta w jak najbardziej efektywny i efektowny sposób stanowić będzie zapewne również wprowadzenie tzw. „cudów” (np. bardzo futurystycznego stadionu sportowego), które odblokują jedynie najlepsi zarządcy. W gruncie rzeczy to jednak od gracza będzie zależało w którym kierunku zechce podążyć i twórcy zapewniają, że dokładają wszelkich starań, abyśmy mogli zrealizować wszystkie, nawet najbardziej odważne i wymyślne projekty – z miastem zbudowanym na bazie okręgu oraz wielopoziomowymi autostradami włącznie.

Tereny, na których zbudujemy naszą metropolię będą wręcz gigantyczne.

No dobrze, ale czym tak naprawdę Skylines będzie różniło się od ostatniego SimCity? To głównie od odpowiedzi na to pytanie zależeć będzie jego ewentualny sukces i trzeba przyznać, że twórcy mają w swoich rękawach kilka asów. Przede wszystkim – rozmiar map, studio Colossal Order najwyraźniej wzięło sobie do serca uwagi fanów gatunku. Pola, które otrzymamy pod budowę metropolii będą naprawdę ogromne. Choć zaczniemy jedynie na terenie o rozmiarach 2x2 kilometry kwadratowe (czyli dokładnie tyle, ile miały te w SimCity z 2013 roku), ale wraz z rozbudową zyskamy możliwość ekspansji aż do pułapu kilkukrotnie poszerzonego. Na tym jednak nie koniec! Maksymalny, oficjalny rozmiar, będzie miał określoną wartość, jednak nic nie stanie na przeszkodzie, aby we własnym zakresie stworzyć znacznie większą wersję – wszystko dzięki oficjalnemu wsparciu dla społeczności moderskiej oraz edytorowi, który zostanie udostępniony wraz z premierą gry. W kwestii samej mapy, warto również wspomnieć o tym, że jej początkowy wygląd zostanie w części losowo wygenerowany – np. w niektórych miejscach pojawią się autostrady oraz węższe drogi, łączące teren z zewnętrznym światem. Nic oczywiście nie stoi na przeszkodzie, aby później je wyburzyć, na wstępie będą jednak mocno warunkowały kształt przyszłej metropolii.

Każdy z mieszkańców naszego miasta będzie unikalny – otrzyma własne imię i nazwisko, konkretne dane demograficzne takie jak wiek czy wykształcenie, a także zostanie wyposażony w odgórnie określone zachowania. O wyznaczonej godzinie wyjdzie z przypisanego mu domu, wsiądzie do swojego auta oraz pojedzie do pracy, z której wyjdzie po określonym czasie. To drobnostka, ale dzięki takim detalom nasza metropolia wypełni się „prawdziwymi ludźmi”, a nie kompletnie anonimowymi jednostkami.

Im większe miasto, tym większy ruch na ulicach.

Cities: Skylines – czy SimCity doczeka się godnego następcy? - ilustracja #1

Pierwsze, oficjalne ogłoszenie Cities: Skylines nastąpiło podczas gamescomu w roku 2014. Choć produkcja na zwiastunie wyglądała bardzo dobrze, wiele osób było wyraźnie rozczarowanych oczekiwali bowiem trzeciej odsłony Cities in Motions. Mariina Hallikainen, CEO studia Collosal Order, przyznała, że niestety w najbliższej przyszłości prace nad kolejnymi symulatorami transportu z pewnością się nie zaczną – zespół liczy zaledwie 9 osób i wszyscy obecnie są zaangażowani w produkcję Skylines.

Miasta stworzone na tak gigantycznych obszarach mają potencjalnie mieścić od kilku do kilkudziesięciu milionów mieszkańców, co już samo w sobie powinno stanowić nie lada wyzwanie, twórcy postanowili pójść jednak o krok dalej. Oprócz klasycznej konieczności zarządzania ich potrzebami oraz zbieraniem podatków, zmuszeni będziemy tworzyć zaawansowane systemy komunikacji miejskiej (przynajmniej kilka rodzajów transportu, co biorąc pod uwagę doświadczenie twórców nie powinno dziwić), a także odpowiednio rozgrywać wpływy i relacje z innymi miastami. Nie brzmi to wybitnie innowacyjnie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że zyskamy możliwość prowadzenia odrębnych polityk względem różnych dzielnic, okazuje się, że gra może nabrać zaskakującej głębi. Chcemy podkraść miastu obok trochę mieszkańców? Zatem obniżamy podatki w strefie przygranicznej. Odpowiednie balansowanie finansami poszczególnych dzielnic będzie miało zresztą kluczowe znaczenie dla rozwoju samej metropolii i odegra w grze kluczową rolę. Aby to osiągnąć, będziemy mogli dowolnie manipulować „suwakami” budżetu w obrębie wybranych polityk. Co ciekawe, każda z nich będzie dodatkowo podzielona nad podkategorie, nic nie stoi więc na przeszkodzie, aby jeden z przemysłowych dystryktów zajmujących się wydobyciem węgla otrzymywał więcej dotacji niż położony kilka kilometrów dalej ośrodek specjalizujący się w ropie naftowej.

Nawet najwyższe wieżowce będą bezpieczne – z powodów budżetowych w Cities: Skylines zabraknie katastrof naturalnych.

Ciekawym urozmaiceniem ma być także zarządzanie zasobami wodnymi. Zbiorniki występują wprawdzie w gatunku niemal od samego początku, ale w formie podanej w Cities: Skylines jeszcze ich nie widzieliśmy. Wszystko za sprawą zmiennych prądów, które potencjalnie mogą wpłynąć np. na wydajność naszych elektrowni. Oczywiście nie zostaniemy w całości skazani na naturę – korzystając z tam oraz innych konstrukcji będziemy w stanie zmieniać bieg rzek czy też tworzyć wodospady, przy pomocy których efektywniej pozyskamy energię. Będąc przy tym temacie, warto wspomnieć również o tym, że wodne zasoby można wspomnianym dzielnicom dowolnie ograniczać – tyczy się to również innych surowców czy też prądu. Nie wszyscy mieszkańcy będą zadowoleni z takiego obrotu sprawy, ale jeżeli za punkt honoru postawimy sobie realizowanie ekologicznej ścieżki rozwoju, otrzymamy wszystkie potrzebne narzędzia do podążania w tym kierunku. Z drugiej strony, wszystko wskazuje na to, że w dniu premiery Cities: Skylines nie będzie posiadało katastrof naturalnych, o pełnym realizmie niestety nie ma więc mowy. Być może zostaną one dodane w formie modów, ale w podstawowej wersji gry niestety ich nie znajdziemy. Nie oznacza to oczywiście, iż zjawiska pogodowe nie pojawią się w żadnej formie – twórcy zapowiadają, iż chociażby wichury odegrają istotną rolę (m.in. wpłyną na wydajność wiatrowych farm), jednak w żaden sposób nie zagrożą naszym architektonicznym kreacjom.

Spokojna i zielona dzielnica – takie rzeczy tylko na obrzeżach miasta.

Kolejnym z elementów, których w grze zabraknie jest... konieczność stałego połączenia z Siecią. Zdecydowany nacisk na rozgrywkę offline z pewnością bardzo pozytywnie wpłynie na odbiór po stronie graczy, choć jednocześnie spowodowało to brak jakichkolwiek form multiplayera bądź rankingów. Dla większości to kompletnie bez znaczenia, jednak ci, którym przypadła do gustu kooperacja lub rywalizacja z innymi burmistrzami w SimCity, będą musieli w tym przypadku obejść się smakiem. Niemal w całości przeniesiony zostanie za to minimalistyczny i estetyczny interfejs znany z produkcji studia Maxis – bez zbędnych, przysłaniających ekran pasków oraz przycisków będziemy w stanie wydać dowolne komendy. Dodatkowym usprawnieniem ma być możliwość dowolnego nazywania i „kolorowania”, poszczególnych stref miejskich, które powinno ułatwić graczom orientowania się w rozłożeniu i znaczeniu dzielnic. Biorąc pod uwagę kolosalne rozmiary metropolii, wydaje się to rozwiązanie wręcz idealne, a i pewna doza personalizacji miast z pewnością przypadnie graczom do gustu.

Prosty i czytelny interfejs na myśl przywodzi produkcje studia Maxis.

Cities: Skylines zapowiada się więc na produkcję zaskakująco złożoną, wprowadzającą kilka pozornie niewielkich ulepszeń, które sumarycznie mogą dać jednak rezultat, na który fani gatunku czekają od dobrych kilku lat. Wyraźne odcięcie się od wszystkich tych elementów, za które najmocniej krytykowano najnowsze SimCity, to z pewnością krok we właściwym kierunku, ale to oczywiście nie wystarczy, aby oby odnieść pełen sukces. Jeżeli jednak wszystkie bardzo dobrze zapowiadające się rozwiązania uda się skutecznie zaimplementować, absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby to gra studia Colossal Order znalazła się na szczycie.

Cities: Skylines

Cities: Skylines