Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 13 sierpnia 2003, 15:04

autor: Filip Dąbrowski

Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata - zapowiedź

Call of Cthulhu to przygodowa gra akcji utrzymana w konwencji horroru. Fabuła gry toczy się w 1920 roku i oparta jest o świat Mitów Cthulhu, stworzony przez jednego z najsłynniejszych pisarzy grozy początku XX wieku – H.P. Lovecrafta.

Jeśli jesteście fanami horrorów, giercowaliście w Alone in the Dark czy Cliv Barker's Undying, powinniście być teraz wniebowzięci (wiem, że to akurat słowo jest tu nie na miejscu). Euforię tę powinien spowodować fakt, iż już niedługo światło dzienne ujrzy nowy produkt Headfirst pt. Call of Cthulhu, zapowiadany przez twórców jako "najstraszniejsza gra wszechczasów". Co prawda do takich sloganów należy podchodzić z dużym dystansem, lecz w tym przypadku twórcy rzeczywiście mogą wiedzieć, o czym mówią.

Call of Cthulhu w dużym stopniu bazuje na opowiadaniach mistrza grozy i SF - Howarda Philipsa Lovecrafta (już widzę łzy szczęścia w waszych przekrwionych oczach) oraz na zasadach "papierowej" gry RPG "Zew Cthulhu". Lovecraft stworzył serię opowiadań "Cthulhu Mythos", które przedstawiają nam historię potężnych władców, niegdyś sprawujących władzę na naszej planecie. Tuż przed pojawieniem się człowieka władcy schronili się głęboko pod ziemią. Nie wychodzili stamtąd przez stulecia, utrzymując kontakty z nielicznymi osadami ludzi. Przepowiednia głosi jednak, iż pewnego dnia rasa Wielkich wyjdzie z ukrycia i ponownie przejmie władzę nad światem.

Historia Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth rozgrywa się w latach 20-tych ubiegłego stulecia w Anglii. Gracz wciela się w postać prywatnego detektywa, który wyrusza do małego, spokojnego miasteczka Innsmouth, gdzie ma rozwikłać sprawę tajemniczego zniknięcia pewnego jegomościa. W trakcie śledztwa nasz bohater zaczyna odkrywać mroczne tajemnice Innsmouth. Tak się bowiem składa, iż jest to jedno z tych niewielu miejsc na ziemi, z którymi rasa Władców utrzymuje kontakty. Mieszkańcy Innsmouth zawarli z nimi traktat, wedle którego w zamian za dostarczanie im ludzi do manipulacji genetycznych będą otrzymywać spore ilości złota.

Gra ma być podzielona na cztery rozdziały, bazujące na opowiadaniach Lovecrafta. Będą to: "The Shadow over Innsmouth", "At the Mountains of Madness", "The Shadow Out Of Time" oraz "The Dreamlands".

Zew Cthulhu stanowi połączenie gry akcji i typowego RPG-a. Na początku rozgrywki wybieramy jedną z czterech gotowych, posiadających charakterystyczne cechy postaci. Po dokonaniu wyboru, pozostali bohaterowie także wkraczają do gry, są jednak sterowani przez komputer. Podobnie jak my, prowadzą śledztwo w sprawie tajemniczych wydarzeń wokół miasteczka. Możliwa ma być wymiana informacji z innymi detektywami, a nawet nawiązania ścisłej współpracy, na przykład wspólnego podróżowania, rozwiązywania zagadek itp.. Dzięki możliwości ingerencji innych postaci w elementy historii, jak i kilku innym zabiegom, gra będzie posiadać co najmniej kilka różnych zakończeń. Jednym z nich ma być ponoć postradanie zmysłów przez naszego bohatera i wylądowanie w zakładzie bez klamek. Tu dochodzimy do jednego z ciekawszych elementów Call of Cthulhu, mianowicie wpływu wydarzeń na psychikę kierowanej przez nas postaci. W miarę zagłębiania się w mroczny świat Innsmouth, odkrywając dziwne i przerażające zarazem tajemnice, nasza postać może zatracić poczucie rzeczywistości. Wszystko będzie zależeć od decyzji podejmowanych przez gracza. Jeśli w pewnym momencie rozgrywki bohater zacznie się dziwnie zachowywać (np. krzyczeć bez powodu, mówić coś w niezrozumiałym języku), a niebezpieczny potwór, którego mieliśmy zamiar zaatakować, jest tak naprawdę niewinną osobą, wtedy jest już za późno - nasz chętny do rozwiązywania zagadek detektyw postradał zmysły. Pomysł zaiste oryginalny. Pozostaje mieć nadzieję, że wykonanie będzie równie dobre.

W Dark Corners of the Earth zastosowany ma być innowacyjny interfejs, znacznie różniący się od tego, co widzieliśmy dotychczas w tego typu grach. Autorzy zdecydowali się na całkowitą rezygnację z HUDa (system informacji o stanie zdrowia bohatera, ilości amunicji w magazynku itp.). W tych sprawach gracz będzie musiał całkowicie zdać się na intuicję. Stan zdrowia będzie można rozpoznać po zachowaniu i wyglądzie bohatera. Ilość kul w magazynku trzeba będzie po prostu liczyć. Wyobraź sobie, drogi czytelniku, taką oto sytuację: z ciemności wyskoczył na ciebie znany co najwyżej z najgorszych koszmarów potwór. W walce wręcz nie masz najmniejszych szans, oddajesz więc kilka strzałów na oślep i uciekasz ile sił w nogach. Znajdujesz bezpieczną kryjówkę, przez chwilę odpoczywasz i nasłuchujesz. Gdy nadchodzi odpowiedni moment, wyskakujesz z ukrycia z zamiarem oddania mierzonego strzału w tył głowy bestii. Pociągasz za spust i z przerażeniem stwierdzasz, że w magazynku zabrakło amunicji. A potwór zaczyna się przybliżać... To są oczywiście moje luźne wyobrażenia na temat Call of Cthulhu, jednak chwała twórcom, jeśli rozgrywka będzie choć w połowie tak emocjonująca...

Bronie występujące w grze mają być zgodne z okresem historycznym, fani laserów i innych futurystycznych pukawek nie mają więc tu czego szukać. Do dyspozycji gracza oddano nóż, różne typy rewolwerów, strzelb, prymitywnych karabinów, materiałów wybuchowych itd. Dodatkowo postać zostanie obdarzona różnymi nadprzyrodzonymi zdolnościami, które niejednokrotnie okażą się pomocne (np. gdy planujemy dłuższą chwilę pozostać pod wodą, ukrywając się przed polującym na nas potworem).

Call of Cthulhu wykorzystuje engine NDL NetImmerse 3D, który wraz ze współpracującym z nim silnikiem Havok ma posłużyć do generowania fascynująco mrocznego obrazu miasteczka Innsmouth. Sceptycznie należy traktować zapewnienia producenta, iż gra będzie chodzić płynnie już na kompie z Pentium 500Mhz i 32Mb kartą graficzną na pokładzie. W rzeczywistości możliwości nowego engine będą wymagać co najmniej P-800, 256 MB RAM i któregoś z najnowszych produktów nVidii lub ATI.

Dla fanów książek Lovecrafta i systemu RPG powstałego na bazie jego twórczości szykuje się prawdziwa gratka: Zew Cthulhu w zupełnie nowym ujęciu. Nowym nie tylko w kontekście oczekiwań fanów komputerowych dreszczowców, ale również biorąc pod uwagę rozwój zyskującego coraz większą popularność podgatunku RPG/akcja. Jeśli lubisz ten dreszczyk emocji i przyspieszone bicie serca przy odkrywaniu kolejnych owianych grozą tajemnic, Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth będzie pozycją idealną dla ciebie. Czekamy z niecierpliwością.

Filip „Tensor” Dąbrowski

Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata

Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata