BioShock: Infinite - E3 2011

Żadnej grze nie udało się wywrzeć na mnie tak dużego wrażenia, jak właśnie nowemu BioShockowi. Była to bezsprzecznie najlepsza prezentacja na zakończonych kilka dni temu targach w Los Angeles.

Krystian Smoszna

Kiedy w sierpniu ubiegłego roku gościłem na imprezie ujawniającej kolejną grę studia Irrational Games, odrobinę zawiodłem się faktem, że okazał się nią nowy BioShock. Miałem nadzieję, że bostończycy odpoczną od tej marki i choć ostatecznie obeszło się bez trzeciej wizyty w Rapture, to jednak nie byłem przekonany, że zmiana podwodnej metropolii na latające miasto zdoła mnie w jakikolwiek sposób zachwycić. Dziś, kiedy mam już za sobą pokaz Infinite na E3, jestem o tej produkcji zgoła odmiennego zdania. Żadnej grze nie udało się wywrzeć na mnie tak dużego wrażenia, jak właśnie nowemu dziełu amerykańskiej firmy. Była to bezsprzecznie najlepsza prezentacja na zakończonych kilka dni temu targach w Los Angeles.

Elizabeth od razu wzbudza ogromną sympatię.

Autorzy zebranym na stoisku firmy 2K Games gościom zaserwowali obszerny fragment rozgrywki, który przedstawiał jej dwa zupełnie odmienne aspekty. Najpierw zobaczyliśmy, jak główny bohater gry (Booker DeWitt) przemierza kolejne dzielnice Columbii. U jego boku dzielnie stąpała Elizabeth – młoda, wrażliwa i nieco naiwna kobieta, którą prywatny detektyw zgodził się odnaleźć w podniebnym mieście. Oboje wędrowali po okolicy, odwiedzając budynki i szukając Bóg jeden raczy wiedzieć czego. Epizod ten nie okazał się jednak całkowicie bezowocny – przekonaliśmy się, że wzorem poprzednich BioShocków nasz podopieczny może kolekcjonować przedmioty, a także, że w trakcie zabawy natkniemy się na różnorakie skrypty. W zaprezentowanym fragmencie te ostatnie wiązały się z zachowaniem Elizabeth. Dziewczyna snuła się po sklepie, porywała z półek towary i starała się rozśmieszyć zajętego gruntowną eksploracją Bookera. Sytuacja uległa zmianie kilka minut później, kiedy na sąsiedniej ulicy wylądował tajemniczy Songbird. Ogromny mechaniczny ptak, znany z materiałów graficznych promujących grę, poszukiwał kobiety. Trzeba bowiem wiedzieć, że zanim do Columbii zawitał rycerz DeWitt, monstrum więziło niewiastę wbrew jej woli.

Choć stwór ostatecznie nie wtargnął do sklepu, samo jego pojawienie się zrobiło na uczestnikach pokazu ogromne wrażenie – porównywalne z pierwszym kontaktem z Tatuśkami w BioShocku, choć zakute w stroje płetwonurków istoty wypadają przy mechanicznym potworze niepozornie, o czym mieliśmy okazję przekonać się kilka minut później. Przeczekawszy zagrożenie, nasi bohaterowie wyszli ze sklepu i zaczęli kierować się do górnej części miasta.

Tam szybko okazało się, że Columbia została opanowana przez agresywną bojówkę, która krwawymi metodami próbuje zaprowadzić swoje porządki. Bohaterowie dostali się na plac, gdzie zaraz miała odbyć się egzekucja bezbronnego człowieka – na ekranie pojawił się komunikat informujący, że potworną scenę można na życzenie przerwać, co też prowadzący prezentację niezwłocznie uczynił. Dokonany wybór natychmiast miał swoje konsekwencje, bandyci rzucili się bowiem do ataku.

Wrogowie również potrafią wykorzystywać szyny do podróży po Columbii.

No i zaczęło się. Kilkunastominutowa totalna jatka wypełniła drugą część pokazu gry. DeWitt szybko schował się za osłoną i rozpoczął eksterminację kolejnych wrogów, najpierw za pomocą strzelby, później karabinu maszynowego. Jednocześnie w ruch poszły moce nadprzyrodzone i to różnego typu. Jak się okazało, główny bohater może wykorzystywać znalezione wcześniej artefakty, by wywoływać interesujące efekty – raz była to chmara kruków posłanych w kierunku przeciwników w celu ich dezorientacji, kiedy indziej moc unieruchamiająca przeciwników i podnosząca ich do góry, co zdecydowanie ułatwiało ich likwidowanie. Skojarzenia z plazmidami są jak najbardziej na miejscu, choć w przeciwieństwie do wynalazków z pierwszego BioShocka, gadżety z Infinite nie pobierają energii – po prostu wyczerpują się z każdym kolejnym użyciem, a ich liczba jest ograniczona.

BioShock Infinite

BioShock Infinite

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 26 marca 2013

Informacje o Grze
8.4

GRYOnline

8.6

Gracze

9.4

Steam

OCEŃ
Oceny

Źródłem nadnaturalnych mocy jest też sama Elizabeth. Booker może zaprząc dziewczynę do pomocy w walce, sugerując jej wykorzystanie magicznych zdolności. Kobieta na życzenie potrafi zmaterializować jakiś duży obiekt, stanowiący doskonałą osłonę czy też bezpośrednio zaatakować rywali. To gracz decyduje, którą umiejętność chce w danym momencie zastosować, a że wydawanie komend towarzyszce odbywa się szybko i sprawnie, rozgrywka przebiega niezwykle płynnie.

Wzruszająca scena z konającym koniem. Booker może go dobić lub pozwolić dziewczynie go uleczyć.

Nie to jednak zaważyło na tym, że zebrani na prezentacji widzowie oglądali przedstawienie z szczękami wbitymi w parkiet. Największe wrażenie budziła łatwość, z jaką bohater poruszał się po podniebnym mieście. Wolność nieznana z poprzednich BioShocków gra tu pierwsze skrzypce – DeWitt może nie tylko biegać po kolejnych lokacjach, ale i swobodnie przemieszczać się pomiędzy nimi za pomocą sieci specjalnych rusztowań, będących de facto połączonymi ze sobą szynami. Nasz śmiałek wykorzystywał te ostatnie, by wydostać się z obławy, by móc zaatakować wrogów z wyżej położonych miejsc, by wreszcie zmusić przeciwników do wszczęcia pościgu, bo ci, podobnie jak sam Booker, również mają na wyposażeniu haki umożliwiające podniebne przejażdżki. Najbardziej efektowne sceny podziwialiśmy, gdy detektyw próbował dostać się na latający wokół Columbii sterowiec. Prowadzący prezentację zdrowo się nakombinował, żeby zbliżyć się do zeppelina – musiał m.in. ominąć przesuwające się po szynach kontenery. Cała rozgrywka była piekielnie dynamiczna i zadziwiała dużym poziomem swobody. Po pokazie dały się słyszeć glosy, że wszystko było po prostu doskonale wyreżyserowaną sekwencją, ale nie chce mi się wierzyć, żeby zostało to zaprogramowane. Pewne jest jedno – jeśli tak będzie przedstawiać się walka w Columbii, to będziecie ją prowadzić z pozycji kolan. Jest po prostu tak dobra.

Po tym emocjonującym fragmencie nadszedł czas na wielki finał. Znów pojawił się Songbird, ale tym razem nie odpuścił głównemu bohaterowi – pochwycił go w szpony i wleciawszy do ogromnej budowli, przygotowywał się do zadania ostatecznego ciosu. Od śmierci Bookera uratowała Elizabeth, która zgodziła się wrócić pod opiekę stwora. Detektyw ocalał, ale nie mógł być zadowolony z sytuacji – jego podopieczna wymsknęła mu się z rąk. Mężczyzna podniósł się i ruszył w pościg, ale co zdarzyło się dalej, tego już nie wiemy, bo prezentacja została zakończona. Na sali zaległa cisza, dopiero po chwili otrząsnęliśmy się z szoku – to była absolutna miazga.

Cel: sterowiec.

Nie będzie żadnej przesady w stwierdzeniu, że było to najlepiej wykorzystane pół godziny na targach E3. Oglądać ten produkt w akcji to niewyobrażalna wręcz przyjemność – nie mogę się wprost doczekać, by samemu spróbować swoich sił w BioShock: Infinite. W sierpniu wydawało mi się, że planowany termin premiery (2012 rok) jest zbyt odległy, by nowy produkt firmy Irrational Games mógł odnieść jakikolwiek sukces. Teraz myślę zupełnie odwrotnie. To będzie najlepszy BioShock w historii. Trzymam kciuki.

Krystian „U.V. Impaler” Smoszna

Podobało się?

0

Krystian Smoszna

Autor: Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2011-06-19
21:56

zanonimizowany737596 Generał

👍

Gra zapowiada się świetnie. Musicie przyznać, że jak w dwóch poprzednich częściach była wspaniale odwzorowana woda, to w tej niebo i chmury wyglądają przecudnie. ^^

Podoba mi się to, że twórcy skupiają się na jak najlepszym odwzorowaniu najważniejszego elementu środowiska. Jak ktoś robi grę o wiosce w lesie to powinny być ładne drzewa. :)

Komentarz: zanonimizowany737596
2011-06-20
23:49

Econochrist Senator

MarcoV86 ojej! Ale z Ciebie bohater! Cacany chłopak!
Ja też może bałem się grać w tę grę w nocy, że mi się seria nie spodoba?

Komentarz: Econochrist
2011-06-21
11:58

victripius Senator

victripius

Poprzednie Bioshocki były całkiem spoko, chociaż dwójka nie pokazywała nic nowego i była po prostu słabsza od pierwszej części. Jeśli teraz cała gra będzie prezentować się w ten sposób jak w artykule to mamy prawdopodobnie jedną z najlepszych gier w historii ;)

Komentarz: victripius
2011-06-22
07:08

mikecortez Senator

Czy ja wiem czy dwojka byla slabsza... Na pewno nie byla juz takim zaskoczeniem jak pierwsza czesc, bo znalismy juz Rapture, ale wedlug mnie pod wzgledem rozgrywki druga czesc byla lepsza... Ale to juz tylko moje subiektywne zdanie... Nowa odslona zapowiada sie bardzo ciekawie wiec nic tylko czekac...

Komentarz: mikecortez
2011-06-28
18:32

Nolifer Legend

Nolifer

Mój apetyt na tą grę rośnie w miarę czytania kolejnych jej zapowiedzi :)

Komentarz: Nolifer

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl