Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 marca 2009, 10:45

autor: Piotr Doroń

Bayonetta - zapowiedź

Pomysłodawca marki Devil May Cry chce stworzyć kolejny symbol. Czy dokona tego z pomocą wiedźmy? Poznajcie Bayonettę i jej cztery wyjątkowe działa.

Z pozoru kiczowaty projekt Bayonetty powala. Produkcja studia Platinum Games zapowiada się i wygląda naprawdę świetnie. I nic dziwnego. Deweloper, choć młody, posiada niezwykle doświadczoną załogę. Ekipę współtworzą byli członkowie Clover Studio, firmy, która wyprodukowała takie tytuły jak znakomita platformówka Viewtiful Joe, bajeczne Okami czy też niekonwencjonalna gra akcji God Hand. Wśród producentów zasilających szeregi Platinum Games znajdziemy także Shinji Mikamiego, twórcę serii Dino Crisis oraz Resident Evil. Mało? Co powiecie na to, że osobą nadzorującą deweloping Bayonetty jest nie kto inny, tylko Hideki Kamiya, pomysłodawca cyklu Devil May Cry? Grubo. Nasuwa się tylko jedno stwierdzenie – to nie może się nie udać.

Uroda Bayonetty nie jest klasyczna. Kobieta może się jednak podobać.Głównie przez olbrzymi seksapil.

Produkcja zapowiada się wyjątkowo przede wszystkim pod względem koncepcyjnym, co jest już domeną załogi Platinum Games. To przecież z jej rąk wyszło niesamowite MadWorld na Wii. Bayonetta być może nie wygląda tak oryginalnie, lecz z pewnością będzie można to powiedzieć o wielu innych, drobniejszych elementach tej gry. Już teraz mówi się, że produkcja zaskoczy wszystkich fanów Devil May Cry. Niektórzy idą jeszcze dalej – twierdzą, że przygody Bayonetty pobiją historię Dantego. Pomóc w tym ma przede wszystkim Kamiya. Producent pierwszej odsłony DMC ma wiele do udowodnienia szefostwu Capcomu. To po jego odejściu z japońskiej firmy seria podupadła i tak po prawdzie nigdy nie powróciła do poziomu prezentowanego przez jedynkę. Szanse na jego osiągnięcie ma właśnie Bayonetta.

Tak wygląda jeden z ataków wieńczących kombosy. Przydają się tu włosy Bayonetty, dzięki którym wiedźma otwiera magiczne portale.

Kim w ogóle jest Bayonetta, główna bohaterka całej historii? Przede wszystkim gorącą laską, potrafiącą rozgrzać wroga do czerwoności. Po drugie – wiedźmą, ostatnią przedstawicielką średniowiecznego klanu tych niezbyt pożądanych w społeczeństwie person. Po trzecie – kobietą nie pamiętającą swojego dzieciństwa, co rzutuje na podejmowane przez nią decyzje. Wreszcie po czwarte – nie znającą litości osobą, potrafiąca rozpłatać nieostrożnego przeciwnika na setki sposobów, ładując w niego na koniec kilkanaście porządnie wycelowanych kul. W związku z dziurą w pamięci wyruszymy wspólnie z Bayonettą do fikcyjnego, europejskiego miasta Vigrid, w którym spróbujemy odnaleźć tropy, mogące doprowadzić ją do odkrycia prawdy o sobie. Przeszkodzi jej w tym wszelkie zło wirtualnego świata, z upadłymi aniołami i demonicznymi obrońcami na czele. Kwestią, której wyjaśnienia bardzo się domagamy, jest właśnie forma, jaką przybrali przeciwnicy wiedźmy oraz fakt, że prawdopodobnie są oni sługusami bogów. Dlaczego atakują Bayonettę, nie odpuszczając jej nawet na moment?

Obecnie podanie zadowalającej odpowiedzi na to pytanie jest bardzo trudne, ponieważ twórcy nie rozpieszczają nas, jeśli chodzi o szczegóły fabuły. Nie wiemy także niczego konkretnego o dwóch postaciach – mężczyźnie i zadziornej blondynce – które pojawiają się na chwilę w trakcie drugiego z opublikowanych filmów. Plotkuje się, że przedstawicielka płci pięknej może być znajomą Bayonetty, która po początkowej awersji do bohaterki wesprze ją w walce z wrogiem. Wśród tych ostatnich znajdą się również potężni strażnicy oraz ogromni bossowie, przywodzący na myśl gigantów z God of War. Z wyglądu przypominają bogów i być może tu tkwi tajemnica fabularna Bayonetty.Jak widać, więcej tu pytań niż odpowiedzi. Paradoksalnie jednak rzadko pojawiające się informacje na temat dzieła Platinum Games zwiększają na nie apetyt.

Wspomniana w tekście gilotyna. Liczymy na to,że tego typu zagrywek będzie więcej niż ujawnione dotąd trzy.

Zanim przejdziemy do opisu systemu rozgrywki oraz tego, co z adwersarzami będzie potrafiła zrobić Bayonetta, musimy przyjrzeć się jeszcze jednej ważnej kwestii, być może nawet najważniejszej. Kamiya twierdzi, że przy pomocy Bayonetty zapoczątkuje niejako zupełnie nowy gatunek gier. Twórcy określają go mianem Climax Action. Z czym to się je? Fani na forach poświęconych Bayonetcie wymyślają różne teorie. Najpełniejszą z nich wydaje się być opinia wysunięta przez moderatora oficjalnej grupy dyskusyjnej gry. Napisał on, że gatunek Climax Action ma się przejawiać przede wszystkim w sposobie prezentacji akcji oraz w jej intensywności. Poziom tej ostatniej ma być płynny i dynamicznie modyfikowalny z walki na walkę. Nigdy jednak nie zejdzie poniżej pewnego, niezwykle wysokiego pułapu. Wpłynie na to również interaktywne i nieustannie zmieniające się otoczenie. Lokacje mają przede wszystkim zaskakiwać – na drugim z ujawnionych zwiastunów widzimy walkę toczoną na dosyć sporym placu, obrośniętym kwiatami i innymi krzakami, rywalizujemy tam z potężnym bossem, a następnie niemal automatycznie przenosimy się w pobliże kościoła umieszczonego nad wysokim klifem. Chwilę później spadamy z niego, nie przerywając pojedynku. Jest to oczywiście pewnego rodzaju wizja, a w samej grze identycznego ciągu wydarzeń nie uświadczymy, lecz pokazuje ona dosyć dobrze styl, w jakim będziemy przemierzać kolejne lokacje w rejonie Vigrid – styl Climax Action. Możemy oczekiwać, że definicja gatunku, którą poda Kamiya będzie zdecydowanie dokładniejsza.

Konwencjonalne ataki będą bardzo efektywne. Na większych wrogówbędziemy jednak potrzebować czegoś potężniejszego.

Najjaśniejszym punktem całej gry będzie jednak zdecydowanie Bayonetta. Projekt postaci wiedźmy prezentuje się wyjątkowo. Najwięcej emocji wzbudzają oczywiście jej długie czarne włosy. Okazuje się, że będą one pełnić rolę nie tylko ozdoby, ale również okrycia wierzchniego i przede wszystkim broni. Nie dość, że przy wyprowadzaniu efektowniejszych łączonych kombinacji ciosów przestaną ciasno opinać ciało Bayonetty (na wierzch wyjdzie to i owo), to jeszcze zadadzą przeciwnikom dodatkowe obrażenia. Polegać to będzie na otwieraniu przy pomocy włosów specjalnych portali, z których wychodzić będą różnego rodzaju twory, jak choćby dłonie gigantów czy też smoki, kontrolowane przez bohaterkę. Brzmi to dziwacznie, ale ma szansę niezwykle podnieść dynamikę rozgrywki, wzbogacając ją o szereg niekonwencjonalnych zagrywek.

Oprócz włosów Bayonetta korzystać będzie w walce z czterech dwulufowych pistoletów. Warto dodać, że jednocześnie. Jak to możliwe? Ano tak, że dwa z nich będą na stałe przymocowane do kończyn dolnych wiedźmy. Bohaterka, przyjmując zaskakujące pozy, w ułamku sekundy będzie w stanie pozbyć się sporej liczby nadciągających przeciwników. Z ciekawostek należy dodać, że pistolety używane przez wiedźmę – Parsley, Sage, Rosemary i Thyme – znane są jako Scarborough Fair. Tłumacząc nazwy na język polski otrzymujemy ciekawy zestaw, mianowicie pietruszkę, szałwię, rozmaryn i tymianek. Wystarczy pogrzebać w sieci, by dowiedzieć się, że w Średniowieczu zioła te wykorzystywano jako składniki zaklęcia miłosnego, nie wiadomo jednak czy twórcy gry znajdą dla nich podobne zastosowanie. Co więcej, pociski wystrzelone przez Bayonettę mogą rykoszetować od ścian i dodatkowo ranić tego, kogo trafią.

Właściwym rozwiązaniem na trudniejszych przeciwnikówmoże być wezwanie takiego oto smoka.

Wrogów, których nie dosięgną kule, będziemy mogli potraktować kataną, rozcinając ich na różnych płaszczyznach. Niektórzy z nich skończą w jeszcze inny sposób – zawisając na stryczku, którego rolę pełnić będzie łańcuch, kończąc na gilotynie czy też wewnątrz żelaznej dziewicy. Uruchamianie tych wyjątkowych wykończeń będzie odbywać się poprzez aktywowanie w odpowiednim momencie pojawiających się na ekranie kombinacji przycisków. Bayonetta z łatwością posłuży się także bronią pozostawioną na placu boju przez pokonanych. Przy jej pomocy będziemy w stanie wyprowadzić kilka dodatkowych ciosów. Ich dokładność i siłę zwiększymy dzięki nieodzownemu spowolnieniu czasu, w Bayonetcie określanemu mianem Witch Time. Znajdzie ono zastosowanie przede wszystkim w walkach z przeważającymi siłami wroga oraz podczas spotkań z bossami.

Lokacje będą często niezwykle abstrakcyjne. Trzeba przyznać,że ze zrzutów ekranowych bije nieziemski klimat.

Bayonetta ma szansę wzbudzić wiele emocji. Niecodziennie przecież ma się do czynienia z grą, która zmierzy się z legendą pierwszego Devil May Cry. Z drugiej jednak strony twórcom bardzo łatwo będzie popaść w banał i kicz. Czy przyćmi on wszystkie, nawet najlepsze elementy Bayonetty? Miejmy nadzieję, że nie. Diabeł zapłacze wtedy rzewnie, a jego miejsce zajmie wiedźma.

Piotr „jiker” Doroń

NADZIEJE:

  • Platinum Games, kontynuując dzieło zapoczątkowane przez Clover Studio, wyrasta na klasowego dewelopera;
  • w przeciwieństwie jednak do gier tamtego producenta tytuły Platinum Games radzą sobie marketingowo – vide: wielka kampania reklamowa MadWorld;
  • z Bayonettą może być podobnie – temat do promocji to niezwykle wdzięczny, a postać wiedźmy dodatkowo zachęca;
  • gier akcji w typie Devil May Cry nigdy za wiele – szczególnie dobrych;

OBAWY:

  • niektórzy zarzucają grze nadmierną kiczowatość – w sumie trudno się z nimi nie zgodzić;
  • Japończycy w tej generacji konsol już kilkakrotnie zawiedli.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej

Bayonetta

Bayonetta