Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Batman: Arkham Origins Publicystyka

Publicystyka 9 maja 2013, 12:00

autor: Adrian Werner

Batman: Arkham Origins - sandboksowy prequel uznanej serii

Batman: Arkham Origins pozwoli prześledzić początki kariery Mrocznego Rycerza. Za projektem tym stoi nowy zespół, niemniej wiele wskazuje na to, że otrzymamy godną kontynuację cyklu.

NOWY BATMAN TO:
  • produkt, który nie jest bezpośrednio przygotowywany przez studio Rocksteady;
  • prequel pierwszej gry z serii – Batman: Arkham Asylum;
  • młodszy Batman, dopiero rozpoczynający karierę;
  • superłotrowie, m.in. Pingwin, Deathstroke i Czarna Maska;
  • otwarty świat, dwukrotnie większy od tego z Arkham City;
  • starcia ze skorumpowaną policją;
  • bardziej skomplikowane potyczki z bossami;
  • usprawniony system walki, ale podobny do tego z poprzedników;;
  • nowe, przydatne gadżety;
  • zmodyfikowany tryb detektywa;
  • większy nacisk położony na dochodzenia, typowo detektywistyczną robotę;
  • system szybkiej podróży za pomocą Batwinga;
  • liczne wyzwania i misje poboczne;
  • system reputacji, determinujący stosunek policji do Batmana;
  • nowy aktor w roli Batmana;
  • gra napędzana silnikiem Unreal Engine 3.

Batman: Arkham Asylum i Arkham City to jedne z najlepszych gier ostatnich lat. Studiu Rocksteady udało się stworzyć produkcje, które nie tylko usatysfakcjonowały fanów Mrocznego Rycerza, ale również przypadły do gustu graczom niemającym regularnego kontaktu z komiksowym pierwowzorem. Nic dziwnego zatem, że oczekiwania względem kolejnej części są ogromne. Jednocześnie spory niepokój budzi zastąpienie twórców dwóch pierwszych odsłon nowym zespołem. Wiele jednak wskazuje na to, że Batman: Arkham Origins okaże się godną kontynuacją.

Fabuła gry rozpocznie się na wiele lat przed wydarzeniami znanymi z Arkham Asylum i opowie o czasach, gdy Batman dopiero rozpoczynał karierę stróża prawa. Przez pierwszych kilkanaście miesięcy musiał radzić sobie tylko z pospolitymi kryminalistami, z których żaden nie stanowił dla niego prawdziwego wyzwania. Spowodowało to, że Mroczny Rycerz stał się arogancki i lekkomyślny. Ten stan rzeczy postanowił zmienić przestępca znany jako Czarna Maska. Wyznaczył on za głowę Batmana potężną nagrodę, która sprawiła, że do miasta Gotham ściągnęło ośmiu największych zabójców uniwersum DC. Na alter-ergo Bruce’a Wayne’a zaczęły również polować okoliczne rzezimieszki oraz skorumpowani policjanci. Wydarzenia w Arkham Origins rozegrają się jednej bożonarodzeniowej nocy. Przed wschodem słońca będziemy musieli wyeliminować zabójców i odkryć prawdziwe motywy stojące za działaniami superłotra.

Wydarzenia w Batman: Arkham Origins przeobrażą początkującego superbohatera w Mrocznego Rycerza, którego znamy z Arkham Asylum i Arkham City. - 2013-05-08
Wydarzenia w Batman: Arkham Origins przeobrażą początkującego superbohatera w Mrocznego Rycerza, którego znamy z Arkham Asylum i Arkham City.

Batman: Arkham Origins - sandboksowy prequel uznanej serii - ilustracja #2

Organizatorem polowania na Batmana będzie Czarna Maska (ang. Black Mask), czyli Roman Sionis. Na łamach komiksu zadebiutował on w 1985 roku. Swoją karierę zaczynał jako prezes przedsiębiorstwa kosmetycznego Janus, które zostawili mu w spadku rodzice. Jednak jego talenty słabo sprawdziły się w tej branży i po tym jak doprowadził firmę do bankructwa, przestawił się na działalność przestępczą. W krótkim czasie ten bezwzględny sadysta stał się nie tylko szefem jednego z największych gangów w Gotham, ale zarazem głównym dostawcą narkotyków w tym mieście.

Od początku przestępczej kariery Roman Sionis ukrywał swoją prawdziwą tożsamość pod charakterystyczną, czarną maską. Podczas jednego z późniejszych starć z Batmanem łotr wpadł w ogień, który nadtopił zasłonę i na stałe przytwierdził ją do jego twarzy.

Decyzja o zaprezentowaniu przygód młodego Batmana może okazać się strzałem w dziesiątkę. Nie tylko pozwoli na pokazanie bohatera z innej strony, ale również otworzy nowe wątki fabularne, wliczając w to powrót zmarłych postaci. Ponadto w czasach, kiedy toczy się akcja gry, Mrocznego Rycerza wciąż otacza aura tajemniczości i każde jego pojawienie się budzi w pospolitych kryminalistach przerażenie. Wielu z nich uważa nawet, że nie jest on człowiekiem.

Powrócą niektóre postacie znane z wcześniejszych odsłon, w tym Pingwin. - 2013-05-08
Powrócą niektóre postacie znane z wcześniejszych odsłon, w tym Pingwin.

Batman: Arkham City wprowadziło do serii otwartą strukturę świata, Arkham Origins jeszcze bardziej rozwinie ten pomysł. Gra wreszcie da nam to, na co fani czekali od dawna, czyli możliwość zwiedzania całego miasta. Składać się na nie będą zarówno nowe lokacje, jak i tzw. Stare Gotham, czyli mocno przerobione dzielnice, które służyły za więzienie w poprzedniku. Miejsca te powinny wciąż być we w miarę dobrym stanie, więc podczas eksploracji raczej nie będziemy mieć wrażenia déja vu. Odświeżone wizualnie tereny stanowić mają 50% powierzchni świata. Druga połowa okaże się zupełnie nowa. Złożą się na nią bardziej ekskluzywne budynki oraz potężne wieżowce.

Batman: Arkham Origins - sandboksowy prequel uznanej serii - ilustracja #2

Jak dotąd ujawniono tożsamość tylko jednego z zabójców, którzy zapolują na Batmana. Jest nim Deathstroke (znany również pod pseudonimem Terminator), czyli jeden z najpopularniejszych łotrów z uniwersum DC Comics. Prawdopodobnie będzie on również jednym z najtrudniejszych przeciwników, z jakim zmierzymy się w grze. W komiksach konfrontacja obu postaci najczęściej kończyła się porażką Mrocznego Rycerza.

Prawdziwe imię Deathstroke'a to Slade Wilson. Poza doskonałym wyszkoleniem zabójca ten dysponuje również ciałem o cechach wykraczających poza ludzkie możliwości, co zawdzięcza przyjęciu serum superżołnierza. Popularność postaci sprawia, że w ostatnich latach Deathstroke coraz częściej odgrywa rolę antybohatera. W tym roku gracze mieli okazję pokierować nim w bijatyce Injustice: Gods Among Us.

Wszystko to da w sumie obszar dwukrotnie większy niż w Arkham City. Autorzy pozostają jednak wiertni filozofii swoich poprzedników i nie mają zamiaru tworzyć olbrzymiego, ale w gruncie rzeczy pustego miasta. Zamiast tego każdy fragment mapy będzie zapełniony dziesiątkami cieszących oko detali, a za każdym rogiem czekać ma kolejne wyzwanie lub następna przygoda.

Deathstroke jest ostatnio mocno popularny. Najpierw wystąpił w grze Injustice: Gods Among Us, teraz pojawi się w nowym Batmanie. - 2013-05-08
Deathstroke jest ostatnio mocno popularny. Najpierw wystąpił w grze Injustice: Gods Among Us, teraz pojawi się w nowym Batmanie.
Batman: Arkham Origins - sandboksowy prequel uznanej serii - ilustracja #4

Produkcję gry Batman: Arkham Origins powierzono studiu Warner Bros. Montreal i będzie to zdecydowanie najbardziej ambitny projekt w jego krótkiej historii. Zespół wcześniej zdobył szlify, opracowując Batman: Arkham City – Armored Edition na konsolę Wii U. Pozwoliło to deweloperom zaznajomić się ze zmodyfikowaną wersją silnika Unreal 3 wykorzystywaną w poprzednich dwóch odsłonach cyklu.

Znacznie większy teren gry spowodował, że twórcy musieli wprowadzić szybką metodę transportu. Rolę tę spełni samolot Batwing, który zdobędziemy, realizując serię misji. Niestety, podróż nim ma odbywać się automatycznie – o samodzielnym kierowaniu maszyną nie ma po prostu mowy

W świecie gry znajdziemy zhakowane wieże, które uniemożliwią umieszczenie na mapie znaczników ważnych miejsc oraz poruszanie się Batwingiem. Dlatego wiele czasu spędzimy na ich wyłączaniu. Nie znaczy to jednak, że będziemy musieli wielokrotnie powtarzać te same czynności, co jest problemem wielu innych gier z otwartym światem. Zamiast tego każda z wież okaże się odrębnym unikalnym wyzwaniem, w odmienny sposób testującym zdolności akrobatyczne Batmana, jego spryt lub umiejętności bojowe.

Na Batmana zapolują również skorumpowani policjanci. - 2013-05-08
Na Batmana zapolują również skorumpowani policjanci.

Studio Rocksteady opracowało wyborne mechanizmy zabawy i jego następcy z Warner Bros. Montreal nie zamierzają zbyt mocno eksperymentować z ulubioną przez graczy formułą. Zamiast tego zajęli się raczej dodawaniem nowych elementów i wzbogacaniem już istniejących. System walki ponownie oprze się na automatycznych ciosach oraz aktywowanych we właściwych momentach kontrach. Wrogowie wykorzystają jednak odmienne techniki, co wymusi naukę nowych manewrów. Arsenał uderzeń Batmana również ulegnie rozszerzeniu o premierowe ataki.

W ekwipunku Mrocznego Rycerza nie zabraknie też nowych zabawek. Wśród nich znajdzie się pistolet, który wystrzeliwuje dwie linki z hakiem, a następnie przyciąga do siebie oba trafione obiekty. Dzięki temu urządzeniu będziemy mogli np. wbić w przeciwnika skrzynię, ogłuszyć dwóch wrogów naraz lub też na jednej latarni/gzymsie zawiesić dwóch nieprzytomnych nieprzyjaciół. Innym pomysłowym zastosowaniem tego gadżetu ma być podczepienie wybuchającej beczki, a następnie przecięcie linki, gdy bandziory znajdą się pod nią.

Podstawowe założenia systemu walki pozostaną bez zmian. - 2013-05-08
Podstawowe założenia systemu walki pozostaną bez zmian.

W czasach, w których toczy się akcja Arkham Origins, policja wciąż jeszcze nie darzy Batmana zaufaniem. Odzwierciedleniem tego będzie system reputacji. Podczas zabawy często nadarzy się okazja udzielenia pomocy niewinnym ofiarom lub pokrzyżowania planów mniej znaczących kryminalistów. Im więcej takich misji wypełnimy, tym większy szacunek zdobędziemy wśród gliniarzy z Gotham. Ponadto wykonanie tego typu zadań często nagrodzone zostanie przydatnym gadżetem. Znacznemu urozmaiceniu mają także ulec starcia z bossami. Większość z nich nie będzie sprowadzać się do obicia wrogowi facjaty i zamiast tego wymagać ma sporego sprytu. Autorzy wzorują się w tym względzie na sekwencji z Arkham City, w której przeciwnikiem gracza był Mr. Freeze. Ponadto do starć z najpotężniejszymi bossami dojdzie w kilku etapach, przedzielonych normalnymi misjami.

W walce z przeciwnikami Batman skorzysta z wielu nowych zabawek. - 2013-05-08
W walce z przeciwnikami Batman skorzysta z wielu nowych zabawek.
Batman: Arkham Origins - sandboksowy prequel uznanej serii - ilustracja #3

Fanów poprzednich dwóch odsłon może rozczarować informacja, że w Arkham Origins głosu Batmanowi nie udzieli Kevin Conroy. Twórcy uznali, że nie pasuje on do roli młodego i impulsywnego Mrocznego Rycerza. Na razie nie wiadomo, kto go zastąpi. Dobrych kandydatów jednak nie brakuje. Warner Bros. może na przykład sięgnąć po aktorów, którzy wcielali się w tę postać w animowanych adaptacjach cyklu, czyli choćby po Bruce’a Greenwooda (Batman: Under the Red Hood) czy Diedricha Badera (Batman: The Brave and The Bold).

Ulepszenia obejmą również tryb detektywa. Teraz podczas badania miejsc zbrodni zobaczymy hologramy przedstawiające ostatnie chwile ofiar i poczynania ich morderców. Takie sekcje będziemy mogli odtwarzać wielokrotnie, spowalniać, pauzować i analizować z każdej strony w poszukiwaniu wskazówek, pozwalających na uzyskanie pożądanych informacji. Śledztwa często okażą się wielowątkowe i rozwiązanie ich zajmie sporo czasu. Gdy wreszcie odkryjemy prawdę, Batman streści całą sprawę i wyciągnie ostateczne wnioski. Wszystko to ma spowodować, że dochodzenia staną się czymś więcej niż tylko rzadko spotykanym przerywnikiem, zamiast tego przeobrażając się w integralną część rozgrywki. W komiksach Mroczny Rycerz wielokrotnie nazywany jest „największym detektywem świata” i tego aspektu postaci nie udało się pokazać studiu Rocksteady. Była to jedna z niewielu słabych cech poprzednich dwóch części, dlatego mamy nadzieję, że Arkham Origins wreszcie naprawi to niedociągnięcie.

W trakcie kampanii Batman będzie mieć wiele okazji, by pomóc policjantom i zwykłym obywatelom, co zwiększy jego reputację jako strażnika sprawiedliwości. - 2013-05-08
W trakcie kampanii Batman będzie mieć wiele okazji, by pomóc policjantom i zwykłym obywatelom, co zwiększy jego reputację jako strażnika sprawiedliwości.

Przed studiem Warner Bros. Montreal stoi niełatwe zadanie. Arkham Asylum oraz Arkham City ustanowiły zupełnie nowe standardy w kategorii tytułów z superbohaterami w rolach głównych i gracze oczekują, że najnowsza odsłona cyklu będzie kontynuować te dumne tradycje. Nowy zespół nie zamierza ryzykować. Zamiast próbować zrewolucjonizować serię deweloperzy po prostu rozbudowują strukturę wypracowaną przez swoich poprzedników o nowe elementy. Jak dotąd wszystko wskazuje na to, że takie podejście sprawdzi się w akcji. Dwukrotnie większy teren zabawy, dodatkowe gadżety i ulepszenia trybu detektywa powinny sprawić, że najnowsza przygoda Batmana okaże się godną kontynuacją cyklu. Natomiast pójście drogą prequela powoduje jednocześnie, że Warner Bros. Montreal może pokazać własną wizję perypetii Mrocznego Rycerza, która stylistycznie nie będzie jedynie kalką rozwiązań zespołu Rocksteady.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

Batman: Arkham Origins

Batman: Arkham Origins