Arcania: Gothic 4 - jak wygląda przed premierą
Z kominów domów wydobywa się dym, gnany w górę przez wiatr, na stołach walają się resztki jedzenia i kubki, a krajobraz uzupełniają delikatnie kołyszące się na wietrze drzewa i trawy...
Maciek Jakubski
62Wszystkie odsłony serii Gothic miały te same zalety i jedną, irytującą wadę. Popatrzcie na Gothic 3 – świetna fabuła, duży i ciekawy świat, niezłe questy i itemy, ale mnóstwo bugów, które wpływały ujemnie na grywalność. Tymczasem zdaniem wydawcy, firmy JoWood, Gothic 3 miał w założeniach konkurować z Oblivionem. Zawód, jaki sprawiło Piranha Bytes, był tak duży, że JoWood zleciło stworzenie Gothica 4 innemu niemieckiemu deweloperowi: Spellbound Entertaiment. Posunięcie całkiem dobre, biorąc pod uwagę, że Spellbound ma na koncie takie gry jak Desperados 2, Chicago 1930, Airline Tycoon Deluxe czy Robin Hood: Legend of Sherwood.

Niby wszystko jasne, niezadowolony wydawca zastąpił dewelopera lepszym, ale są pewne niejasności. Po pierwsze Piranha Bytes do tej pory robiła wszystkie części oraz dodatki do Gothica. Jak zatem tę zmianę przyjmą fani serii, których jest niemało? Po drugie Piranha w chwili obecnej pracuje nad dodatkiem do Gothica 3 z podtytułem Forsaken Gods. Ukaże się on pod koniec bieżącego roku i według wydawcy ma być pomostem między serią Gothic a Arcanią. Czy to wystarczający powód, by dodatek i kolejna część gry powstawały jednocześnie? Żeby jeszcze zagmatwać sprawę ostatni patch do Gothica 3, oznaczony numeracją 1.6, został zrobiony przez... Spellbound. Wprowadzał on wiele usprawnień graficznych, dźwiękowych oraz eliminował większość bugów. Cała ta przepychanka pomiędzy Piranha i JoWood/Spellbound z boku wygląda żenująco.
Na dokładkę jest jeszcze zamieszanie z tytułem czwartej odsłony Gothica. Z początku gra miała mieć tytuł Gothic 4: Arcania. Obowiązującym obecnie tytułem jest Arcania: A Gothic Tale. Sam wydawca podaje dwa powody takiego posunięcia. Tytuł ma odzwierciedlać fakt, że jest to RPG naładowane magią i klimatem fantasy, a poza tym nowy tytuł jest ważny ze względów marketingowych. Seria Gothic nie najlepiej sprzedawała się do tej pory w Ameryce Północnej. Pozbawiona cyferki Arcania ma ponoć zapewnić czwórce udany start. Zresztą amerykański wydawca, DreamCatcher, spędził miesiące na studiowaniu tego, czym różnią się preferencje graczy w Europie i Stanach. Co ciekawe okazało się, że chodzi o kolory. Dlatego Amerykanie dostaną Arcanię w wersji ciepłej i kolorowej, a Europejczycy w ciemnych i mrocznych odcieniach.

Arcania zaczyna się w dziesięć lat po wydarzeniach przedstawionych w Gothic 3. Bezimienny bohater z poprzednich gier wypędził orków ze swoich ziem i zasiadł na tronie. Zupełnie jednak nie sprawdził się w roli króla. Szybko udowodnił, że władza bywa zgubna, a króla nic nie obchodzi los poddanych. Naraził się nawet Wiedźmom Przeznaczenia, dzięki którym odbył drogę od zera do bohatera. W przyrodzie jednak nic nie ginie i Wiedźmy szybko znajdują kolejnego kandydata na herosa, którego zadaniem ma być zaprowadzenie ładu i porządku w królestwie. Dość ambitne zadanie jak na rybaka, ale ile to razy w grach i filmach bohaterem zostawała postać, którą ciężko posądzić o wybitne zdolności przywódcze, czy mistrzostwo w posługiwaniu się bronią. Przy czym należy pamiętać, że jest to Gothic. Gracz ma tu duża swobodę i nie ma przeciwwskazań, by dołączyć do króla, zrzucić go z tronu, przekonać do powrotu na jasną stronę lub po prostu nie mieszać się w „politykę”, tylko otworzyć sobie sklepik i pomnażać swój majątek.
Spellbound koncentruje się głównie na ulepszeniu modelu walki. Ściśle powiązana będzie ona z paskiem energii. Wystarczy przytrzymać dłużej wciśnięty klawisz, by zadać silniejszy cios. Wszystko wskazuje, że system walki zostanie zatem uproszczony, a zarazem stanie się bardziej intuicyjny. Trwają prace nad posługiwaniem się magią oraz łukiem. Ta pierwsza awansuje do roli jednego z ważniejszych elementów Arcanii i tym razem nie ograniczy się tylko do ataków zasięgowych. Doświadczeni magowie będą potrafili okiełznać pogodę poprzez zmianę pory dnia i wywołanie śniegu lub deszczu. Przywołanie burzy z piorunami sprawi, że patrolujący strażnicy skryją się w ciepłym i suchym wnętrzu wieży. Wiadomo też, że w grze będzie rozbudowany system customizacji przedmiotów. Każda broń lub część zbroi może zostać przetopiona na komponenty, z których powstaną inne rękojeści, ostrza lub zbroje. Ten system ma sprawić, że każdy gracz będzie mocniej przywiązany do swojego bohatera, i wynagrodzić brak tworzenia postaci na początku gry.
Kolejnym ulepszeniem w Arcanii będzie bardziej elastyczny system wykorzystywania punktów doświadczenia. Rozdzielając je w tradycyjnych klasach jak: łucznik, mag, łotrzyk czy paladyn, gracz będzie mógł przesunąć niektóre punkty w inne miejsce, jeśli zechce zmienić styl gry. Punkty można włożyć w dwa drzewka, ponieważ obok questów przypisanych do głównego wątku gry, będą również misje klasowe.

Co ciekawe, nadal nie wiadomo, jak bohater ma wyglądać. Twórcy w dalszym ciągu zastanawiają się, a póki co korzystają z modelu Bezimiennego z Gothic 3. Ale to chyba jedyna niepewna sprawa dotycząca grafiki. Chociaż do wydania gry pozostał jeszcze rok, a może i więcej, to już teraz Arcania prezentuje się świetnie. Gdyby tak wyglądał Gothic 3, to faktycznie Oblivion miałby mocną konkurencję. Świat Arcanii przede wszystkim żyje. Z kominów domów wydobywa się dym, gnany w górę przez wiatr, na stołach walają się resztki jedzenia i kubki, a krajobraz uzupełniają delikatnie kołyszące się na wietrze drzewa i trawy. Arcania: A Gothic Tale już teraz zapowiada się bardzo interesująco i mimo kontrowersji o których napisałem wcześniej, warto poczekać na efekt końcowy.
Maciek „eld” Jakubski
NADZIEJE:
- Gothic wreszcie pozbawiony Bugów;
- nowy bohater, system walki oraz przydzielania doświadczenia;
- duża swoboda działania.
OBAWY:
- Arcania niewiele będzie miała wspólnego z poprzednimi częściami.