Apocalyptica - przed premierą

Apocalyptica to dynamiczna, trójwymiarowa gra akcji przepełniona motywami biblijnymi. Rzecz toczy się w odległej przyszłości, po tym jak siły dobra zesłały na Ziemię biblijny Armageddon, który zniszczył znajdującego się tam Szatana wraz z jego armią...

Adam Włodarczak

Czy zauważyliście, że filmy, książki oraz, naturalnie, nasze poczciwe gry komputerowe przechodzą przez pewne etapy? Niech tylko wspomnę temat drugiej wojny światowej czy może dziki zachód. Są to wątki tak chwytliwe, że producenci (bo mówię teraz o branży wirtualnej rozrywki) skupiają całą swą uwagę na danym okresie historycznym i opierając się na pewnych motywach tworzą swoje – czasem oryginalne, czasem nie – dzieła. Jednym z takich motywów z pewnością jest wizja końca świata według Apokalipsy świętego Jana.

Ostatnio nastąpił swoisty boom na apokalipsę. Powstaje już kilka tytułów z tej „kategorii”, a następna partia z pewnością powstanie w niedalekiej przyszłości (chociaż może o tym jeszcze nie wiedzieć). Czy to zjawisko dobre, czy też nie – nie mnie to oceniać. Faktem jednak jest, że taka fabuła, wykorzystywana po raz enty, oryginalnością nie grzeszy. Jednakże efekt końcowy zależy od konkretnej firmy, od określonych osób – czy spożytkują odpowiednio przepowiednię św. Jana, czy zbudują odpowiednią otoczkę wokół całej akcji i w końcu czy uda się im podołać wymogom chociażby audiowizualnym. Głęboką nadzieją na spełnienie tych ostatnich żyje aktualnie sztab programistów z firmy Konami, który niebawem wypuści na świat Apocalipticę, dynamiczną grę akcji w całej swej okazałości.

Co, gdzie i jak?

Rzecz toczy się w odległej przyszłości, po tym, jak siły dobra zesłały na Ziemię biblijny Armageddon, który zniszczył znajdującego się tam Szatana wraz z jego armią upadłych. Od tego czasu wyznawcy dobra patrolowali przestrzeń kosmiczną w trosce o to, by Szatan nie powrócił, i by ponownie nie doprowadził ludzkości na skraj zagłady. Jednak po millenniach pokoju władca zła odrodził się jako Neo-Szatan, gotowy za wszelką cenę zemścić się na tych, którzy poprzednio go unicestwili. Na przedsionek samego piekła wybrał składającą się wyłącznie z popiołów Ziemię, nazywając ją Nu-Hades, i zaczął gromadzić armię, która ma podbić świat. Gracz przejmuje dowodzenie nad jednym z wojowników i zaczyna się heroiczna walka dobra ze złem.

Wybierz swoją twarz

Zanim jednak przejdziemy do walki wręcz, trzeba wybrać swojego bohatera. Wybór jest teoretycznie spory – po każdej ze stron (tj. dobra i zła) dostępnych jest szesnaście postaci w czterech klasach. Bohaterowie posiadają swoją krótką charakterystykę, a także indywidualne parametry, co jest dość ważną informacją, bowiem od tego właśnie zależeć będzie komfort dalszej rozgrywki. Zanim więc zdecydujecie się wybrać tego czy innego chojraka, warto przyjrzeć się mu nieco bliżej.

Inna sprawa, że te wszystkie postacie są do siebie bardzo, ale to bardzo podobne... I nie chodzi tu bynajmniej tylko o kwestie wizualne, także atrybuty wyglądają bliźniaczo. Ciekaw jestem, jak będzie w finalnej wersji gry.

Apocalyptica

Apocalyptica

PC

Data wydania: 24 października 2003

Informacje o Grze
7.8

Gracze

OCEŃ
Oceny

Ja chcę do domu!

Skoro wybraliśmy już swoją nową twarz, to spokojnie możemy zacząć bój o niepodległość. W trybie single wcielamy się naturalnie w wojownika sił dobra, stajemy się niejako kapitanem miniarmii, składającej się z „ziemskich” kowboi. Z kolei ci dowodzeni są przez komputerowe A.I. Brzmi skomplikowanie, ale w praktyce tak źle nie jest.

Pierwszym placem boju jest skolonizowana przez ludzi planeta Jerusalem V. Już na tym etapie toczyć będziemy zacięte walki z wrogiem, który za cel numer jeden obrał sobie unicestwienie ludzkości. Jeżeli uda się zaprowadzić ład i harmonię na tej dziwnej planecie, przeniesiemy się na opętany statek SS Ariziel, a w dalszej kolejności wrócimy na Ziemię (zwaną przez diabłów Nu-Hadesem) i – uwaga! – przenikniemy do straszliwie gorącego piekła! Trudno sobie to wszystko wyobrazić, ale zdajemy sobie przecież sprawę, że rzecz dzieje się w bardziej niż mniej odległej przyszłości. Teoretycznie wszystko jest więc możliwe, wystarczy tylko pobudzić własną wyobraźnię do działania na najwyższych obrotach.

Pukawek dostatek

Proces czyszczenia świata ze złowrogich istot nie będzie z góry skazany na porażkę, a to głównie dlatego, że dostaniemy do użytku siedem odmiennych broni. Wydawać by się mogło, że jest ich mało, ale w myśl idei „jakość, a nie ilość” producenci przekonują, że na brak urozmaicenia narzekać nie będzie można. Trzymam za słowo.

Nie wspomniałem jednak o najważniejszym, a więc o samych pukawkach. Siekać i ćwiartować czartów można będzie takimi milutkimi zabawkami, jak miecze (naprawdę bardzo sympatycznie się prezentują), laser, sześciokilowe narzędzie porażające prądem, a także standardowe (tylko że nietypowo nazwane) snajperka i minigun.

O trybach słów kilka

O zabawie w pojedynkę wiecie już niemal wszystko, nie wspomniałem natomiast nic o grze sieciowej. Ta ma wyglądać bardzo barwnie. W sumie nie zdradzono żadnych konkretów, jednakże autorzy podkreślają, że gra nabierze prawdziwego kolorytu dopiero w walce z żywym przeciwnikiem. Mnogość bohaterów, a także możliwość łączenia się w zespoły, dzielenia zadaniami, etc. – to wszystko może zostać przyjęte przez środowisko graczy bardzo ciepło.

Mowa końcowa

W Polsce gra wydana zostanie przez CD Projekt. Gdy przymknie się oko na fakt, że cena wynosić ma blisko 160 PLN, a produkt nie będzie spolonizowany, wszystko zapowiada się całkiem przyzwoicie. Czy jednak Konami wybije się ze swym produktem ponad przeciętność? Odpowiedź na to, jak i wiele innych pytań znajdziemy na półkach sklepowych już 20 listopada.

Adam „Speed” Włodarczak

Podobało się?

0

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl