Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

FIFA 18 Publicystyka

Publicystyka 13 czerwca 2017, 14:18

autor: Amadeusz Cyganek

Analizujemy grę FIFA 18 – czas piłkarskiej ewolucji

Zmieszana, acz nie wstrząśnięta – taka ma być nowa FIFA od EA Sports. Zamiast rewolucji twórcy stawiają tym razem na harmonijny rozwój, chociaż nowe rozwiązania znajdziemy tak naprawdę w każdym aspekcie tej gry.

FIFA co roku jest jednym z najmocniejszych punktów planu wydawniczego Electronic Arts. Nowa produkcja EA Sports trafi do naszych rąk wczesną jesienią, a gracze jak zwykle oczekują rewolucji w różnych elementach rozgrywki. Wiele wskazuje jednak na to, że tym razem twórcy najpopularniejszej gry piłkarskiej na świecie nie zdecydują się na gwałtowne zmiany w kontekście prezentacji rozgrywki czy używanej technologii. Czas na ewolucję – taką, która ma sprawić, że „osiemnastka” okaże się tytułem doskonałym i skutecznie stanie w szranki z konkurencją prosto od Konami.

Wolniej znaczy bardziej taktycznie

CO NOWEGO W GRZE FIFA 18?
  1. spowolnienie tempa gry i bardziej taktyczna rozgrywka;
  2. przemodelowanie krosów i wprowadzenie „twardego odbioru”;
  3. szybkie zmiany;
  4. Motion Technology – odtworzenie stylów gry najlepszych piłkarzy i zespołów, przemodelowane animacje;
  5. drobne poprawki w systemie dryblingu;
  6. druga odsłona trybu fabularnego;
  7. zmiany w wyglądzie zawodników i stadionów, nowe zachowania widowni;
  8. lepsza gra świateł i cieni.

Pierwszą z cech, która może sprawić, że FIFA nabierze taktycznego sznytu i stanie się mniej zręcznościową produkcją, ma być zauważalne spowolnienie rozgrywki. To oczywiście przełoży się na bardziej przemyślane planowanie kolejnych ruchów, ale także częstsze korzystanie z roszad w poszczególnych formacjach. Z tego też powodu na znaczeniu zyskają zagrania krosowe – zostaną one zaprezentowane bardziej dynamicznie i będą „cięte”, przez co szybciej dotrą na długi koniec boiska, a ich przejęcie w trakcie lotu okaże się trudniejsze.

Deweloperzy najnowszej FIF-y zapewniają, że wreszcie odczujemy różnicę w szybkości topowych graczy w porównaniu z przeciętnymi zawodnikami – piłkarz z współczynnikiem biegu na poziomie 90 okaże się zdecydowanie dynamiczniejszy od tego z możliwościami obliczonymi na 50 punktów. Co więcej, najbardziej znani gracze otrzymają także odpowiednie style poruszania się oraz sprintu, a to dzięki zastosowaniu technologii motion capture. Oprócz charakterystycznych zachowań gwiazd futbolu nie zabraknie także sześciu stylów biegu dla pozostałych graczy, przez co wysoki piłkarz będzie zdobywał kolejne metry murawy w inny sposób niż niski.

EA Sports zdecydowało się także na delikatne przeprojektowanie systemu dryblingu – by nadać trikom nieco dynamiki, użyteczne okaże się korzystanie ze sprintu w trakcie wykonywania zwodów. Jednocześnie powraca lubiany przez graczy system trików opartych na lewym bumperze i wykonywanych praktycznie na stojąco, dzięki czemu topowi zawodnicy w sposób nieskrępowany mogą popisać się swoimi umiejętnościami technicznymi. To będzie jednak nieco trudniejsze ze względu na poprawioną sztuczną inteligencję przeciwników – ponadto twórcy FIF-y 18 mają przyłożyć się do wiernego odtworzenia stylu gry najlepszych zespołów świata, np. słynnej tiki-taki w wykonaniu Barcelony czy też żelaznej obrony, z której znany jest Juventus.

GOL!

Fair play.

Szybkie zmiany i nowy tryb fabularny

Oczywiście w grze nie zabraknie kilku nowinek, które powinny wzbogacić rozgrywkę. I tak oto w „osiemnastce” pojawi się instytucja szybkich zmian – od teraz nie będziemy musieli wychodzić do menu, by zmienić wybranego przez siebie gracza. W każdej sytuacji, w której piłka opuści plac gry, a na ekranie zostanie wyświetlona powtórka, gracz dostanie szansę szybkiego wywołania prostego menu i błyskawicznej podmiany zawodnika nadającego się do wysłania na ławkę rezerwowych. Co ciekawe, gra poda nam także propozycje roszad w składzie na podstawie zmęczenia poszczególnych graczy bądź też zagrożenia zdobyciem drugiej żółtej kartki, skutkującej wykluczeniem z gry.

EA Sports zdecydowało się ponadto na wprowadzenie nowego rodzaju zagrania obronnego, będącego czymś pomiędzy odbiorem w pozycji stojącej a wślizgiem, choć nastawionym na wykorzystanie siły zawodnika. Przez to można się spodziewać ruchu powodującego całe mnóstwo fauli – rzecz jasna wówczas, gdy korzystamy z niego w sposób nieumiejętny. Poprawie mają ulec także rzuty karne, co wcale nie dziwi, patrząc na to, jak przyjęty został system wykonywania jedenastek z FIF-y 17.

FIFA nowa, a piłka sprzed lat.

Choć nie byłem zbyt wielkim miłośnikiem fabularnego trybu „Droga do sławy” z „siedemnastki”, to zainteresowanie graczy sprawiło, że ekipa EA Sports postanowiła kontynuować tę historię, rezultatem czego będzie druga odsłona przygody Aleksa Huntera w nadchodzącej odsłonie FIF-y. Wedle zapewnień deweloperów, nasze wybory mają mieć zdecydowanie większy wpływ na rozwój kariery zawodnika, nie zabraknie także większej liczby interakcji z najlepszymi piłkarzami na świecie. Ponadto będziemy świadkami zaskakujących transferów oraz ciekawych zwrotów akcji, a gracze uzyskają większe możliwości w zakresie dostosowania wyglądu Huntera. Co ciekawe, tryb doczeka się również lokalnego multiplayera, w którym jedna z osób poprowadzi postać głównego bohatera, druga zaś innego piłkarza z tego samego zespołu. Jak to wszystko wyjdzie w praniu? Tego jeszcze nie wiemy, mam nadzieję, że nieco lepiej niż w pierwszej odsłonie tego trybu.

Alex Hunter wraca.

Nie zabraknie wizualnych poprawek

Wielu zmian doczeka się za to warstwa technicznaFIFA 17 była pierwszą odsłoną serii korzystającą z możliwości silnika Frostbite i celem na ten rok jest dopracowanie tej technologii oraz zaprezentowanie graczom czegoś ekstra. Tym przyjemnym dla oka dodatkiem ma stać się Motion Technology, czyli narzędzie pozwalające na lepsze dopracowanie animacji zawodników. Wspominałem już, że najlepsi gracze otrzymają zestaw charakterystycznych dla nich ruchów, ale setki godzin spędzonych w studiu motion capture mają pozwolić twórcom w sposób kompleksowy zaimplementować poprawki do praktycznie każdego zagrania wykonywanego przez wirtualnych zawodników. Twórcy chcą wyeliminować opóźnienia związane z przełączaniem pomiędzy kolejnymi animacjami, jak również nie dopuścić do przekłamań związanych z ich błędnym wyświetlaniem. W związku z tym rozgrywka ma być płynniejsza i bardziej przyjemna dla oka, na co oczywiście liczymy.

Analizujemy grę FIFA 18 – czas piłkarskiej ewolucji - ilustracja #2

Wiemy już, kto trafi na okładkę FIF-y 18 – to Cristiano Ronaldo, czyli doskonale wszystkim znany zawodnik Realu Madryt. Co więcej, jego obecność zostanie także zaznaczona w drugiej odsłonie trybu fabularnego z Aleksem Hunterem w roli głównej.

Estadio Santiago Bernabeu.

Graficy z EA Sports z pewnością sporo czasu poświęcą także na dokładniejsze odwzorowanie wizerunków zawodników. Widać to chociażby na zaprezentowanym przez twórców przykładzie Edena Hazarda – twarz tego piłkarza z FIF-y 17 i 18 różni się znacząco, rzecz jasna na korzyść nadchodzącej odsłony. Jednak tym, co ma spowodować największe zachwyty, jest nowy system świateł i cieni, przejawiający się przede wszystkim w prezentacjach przedmeczowych oraz animacjach ukazujących stadiony. Obserwowanie monumentalnych obiektów podczas ostrego zachodu słońca ma robić niesamowite wrażenie, a sztuczne oświetlenie będzie się zachowywać zdecydowanie bardziej realistycznie.

Oczywiście same stadiony także doczekają się wielu poprawek w kwestii ich wyglądu, ale jednym z głównych celów twórców „osiemnastki” stało się ożywienie publiki zasiadającej na trybunach. Widzowie otrzymają wiele nowych zestawów ubrań, nie zabraknie także szeregu świeżych animacji celebrowania zdobytej bramki. Co więcej – w wielu przypadkach zaobserwujemy sytuacje, w których kibice przebiegają po kolejnych rzędach krzesełek w dół, by cieszyć się ze zdobywcą gola. Szczególnie ten ostatni przykład naprawdę działa na wyobraźnię.

Estadio Alberto J. Armando.

Nintendo też harata w gałę

Warto jeszcze wspomnieć, że FIFA 18 trafi także na Nintendo Switch (oraz konsole PlayStation 3 i Xbox 360), choć ze względu na ograniczenia technologiczne posiadacze tego sprzętu otrzymają odrobinę okrojoną wersję. Jest to związane z brakiem możliwości zastosowania silnika Frostbite. Przez to na Switchu zabraknie trybu fabularnego z Aleksem Hunterem oraz efektów graficznych ściśle powiązanych ze wzmiankowaną technologią. Na szczęście do gry trafi cała reszta modułów rozgrywki, z FIFA Ultimate Team włącznie. W przypadku tego ostatniego trybu na razie nie wiemy zbyt wiele odnośnie zmian w jego funkcjonowaniu – jedyną potwierdzoną informacją jest ta, że legendarni piłkarze, dotąd obecni ekskluzywnie na konsolach Xbox, trafią teraz na wszystkie platformy, a ich ilość zostanie znacznie zwiększona.

Jak więc doskonale widzicie, hasłem przewodnim FIF-y 18 zdecydowanie jest ewolucja, choć dotykająca tak naprawdę wszystkich aspektów tego tytułu – od wrażeń wizualnych, poprzez kwestie techniczne, na rozwiązaniach w zakresie mechaniki rozgrywki kończąc. Wydaje się, że to dobre założenie – rokroczne rewolucje zazwyczaj kończą się źle, a w działaniach EA Sports widać jasno obrany kierunek. Miejmy nadzieję, że twórcy postarają się go utrzymać aż do momentu premiery, a gracze otrzymają lepszą od ubiegłorocznej i bardziej grywalną FIF-ę. Szanse na to są spore.

O AUTORZE

Z FIF-ą mam do czynienia rokrocznie od samych początków tej serii – jeszcze w latach 90. Na łamach serwisu GRYOnline.pl recenzowałem kilka ostatnich odsłon, zarówno w wersjach pecetowych, jak i konsolowych – dlatego mam mocne przekonanie, że FIFA 18 może być krokiem w dobrą stronę.

FIFA 18

FIFA 18