Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Alien: Isolation Publicystyka

Publicystyka 16 stycznia 2014, 13:19

autor: Luc

Alien: Isolation survival horrorem – Obcy niczym Outlast i Amnesia

W odróżnieniu od ostatnich gier osadzonych w świecie Obcego, Alien: Isolation nie będzie klasyczną strzelanką. Creative Assembly, studio odpowiedzialne za tytuł, tym razem postawiło na schemat znany m.in. z rewelacyjnego Outlast.

ALIEN: ISOLATION W SKRÓCIE:
  • Pierwszoosobowy survival horror w klimacie Outlasta i serii Amnesia;
  • Gracze pokierują Amandą Ripley – córką głównej bohaterki filmowej serii;
  • Przeciwnikiem będzie tylko jeden Obcy;
  • Próba jakiejkolwiek walki zakończy się natychmiastową śmiercią;
  • Duży nacisk na klimatyczną grę światła oraz dźwięk;
  • Brak jakiejkolwiek formy wieloosobowej rozgrywki;
  • Widoczne silne inspiracje pierwszym filmem o Obcym z 1979 roku.

Od premiery pierwszego filmu, w którym ujrzeliśmy charakterystyczną sylwetkę Ksenomorfa, minęło już ponad 30 lat. W tym czasie dzieło Ridleya Scotta zdążyło doczekać się paru kontynuacji, realizacji komiksowych i książkowych, a nawet kilkunastu gier komputerowych. Po trzeciej odsłonie cyklu seria zdecydowanie jednak wyhamowała i od długiego czasu przeżywa wizerunkowy kryzys. Dotychczasowe próby ratowania Obcego przy pomocy gier wideo spełzły na niczym, a biorąc pod uwagę niedawno wydane Aliens: Colonial Marines można wręcz stwierdzić, że jedynie mu zaszkodziły. Przed Creative Assembly (studiem znanym do tej pory głównie z serii Total War) stoi więc szalenie trudne zadanie – Alien: Isolation ma być nie tylko świetne, ale musi także przywrócić uniwersum jego nadszarpniętą reputację. Jak? Cóż... Najlepiej sięgnąć do korzeni.

Pierwszy kontakt z rasą Ksenomorfów na długo zapadnie nam w pamięć. - 2014-01-16
Pierwszy kontakt z rasą Ksenomorfów na długo zapadnie nam w pamięć.

Wciąż jestem z Obcym

W grze wprawdzie nie wcielimy się w samą Ellen Ripley (główną bohaterkę filmowej serii), pokierujemy jednak za to poczynaniami jej córki – młodej i ambitnej Amandy. Nie dające jej spokoju rozmyte wspomnienia o matce sprawiają, że pragnie dowiedzieć się więcej o jej zniknięciu i tym, co wydarzyło się na zaginionym frachtowcu piętnaście lat wcześniej. Pchana nieustanną potrzebą zbadania całej sprawy, znajduje zatrudnienie w gigantycznej korporacji Weyland-Yutani, z którą wiąże się historia jej rodziny.

Punktem zwrotnym jej poszukiwań okazuje się informacja o możliwym odnalezieniu czarnej skrzynki zawierającej zapis wydarzeń ze statku, na którym służyła Ellen Ripley. Nietrudno zgadnąć, iż na wskutek mniej lub bardziej szczęśliwego rozwoju wypadków Amanda podejmuje się misji mającej na celu odzyskanie nagranych danych. Miejscem naszych poszukiwań nie będzie jednak sam pokład kultowego Nostromo (statek został w końcu bezpowrotnie zniszczony w pierwszym filmie), lecz stacja Sevastopol – należący do konkurencyjnej korporacji ośrodek, który w niewyjaśnionych okolicznościach wszedł w posiadanie wspomnianej czarnej skrzynki.

Na ekranie czujnika spokój, niestety za chwilę się to zmieni... - 2014-01-16
Na ekranie czujnika spokój, niestety za chwilę się to zmieni...
Alien: Isolation survival horrorem – Obcy niczym Outlast i Amnesia - ilustracja #2

Pomimo dużej liczby książek i komiksów w uniwersum Obcego postać głównej bohaterki Alien: Isolation była do tej pory rzadko wykorzystywana. Wyjątkiem jest reżyserska edycja drugiej części filmowej serii, w której Ellen Ripley dowiaduje się o tym, że jej córka niedawno zmarła. Otrzymawszy tragiczne wieści, ze łzami w oczach przez kilka sekund patrzy wówczas na ostatnią fotografię sędziwej, choć uśmiechniętej Amandy.

Lądując na miejscu Amanda szybko odkrywa, iż nie wszystko wygląda tak, jak powinno. Stacja zdaje się być całkowicie opustoszała – wkrótce jednak odkryjemy rozszarpane ciała jej mieszkańców... Wystarczy kilka kroków dalej aby zyskać całkowitą pewność, że na statku znajduje się ktoś (a właściwie coś) jeszcze. Co więcej – wszystko wskazuje na to, że właśnie wyczuł naszą obecność i rozpoczął polowanie. Podobnie jak jego pierwowzór, Obcy z Alien: Isolation jest zabójcą doskonałym, korzystającym ze wszystkich możliwych zmysłów do wytropienia swojej ofiary – wzroku, słuchu, a także węchu. Sytuację naszej bohaterki poprawia odrobinę to, że na stacji zadomowił się tylko jeden dorosły osobnik. Jest to jednak niewielka pociecha w obliczu faktu, iż koszmarnego Ksenomorfa nie sposób zabić. Naszymi jedynymi szansami na przetrwanie są ucieczka oraz unikanie otwartych przestrzeni.

Podobieństwo Amandy do Ellen jest uderzające. Czy poradzi sobie z Obcym równie sprawnie? - 2014-01-16
Podobieństwo Amandy do Ellen jest uderzające. Czy poradzi sobie z Obcym równie sprawnie?

Suma wszystkich strachów

W tym nierównym starciu Amanda otrzyma do swojej dyspozycji jedynie dwa urządzenia – prosty czujnik ruchu oraz niewielką latarnię, oświetlającą najbliższe kilka metrów przed nami. Sprawne korzystanie zwłaszcza z tego pierwszego niejednokrotnie zadecyduje o tym, czy przeżyjemy kilka kolejnych minut czy też padniemy ofiarą bezlitosnych szczęk Obcego. W sytuacji, w której nasz myśliwy znajdzie się niebezpiecznie blisko bohaterki, na ekranie czujnika wyświetli się niewielka kropka, sygnalizująca miejsce przebywania ogromnej bestii. Przerażającą sylwetkę dostrzeżemy także i bez użycia technologii, z reguły jednak oznacza to poważne kłopoty – w momencie, w którym Obcy nas odkryje, możemy być pewni śmierci.

To absolutnie najgorszy z możliwych scenariuszy – pozostało nam najwyżej kilka sekund życia. - 2014-01-16
To absolutnie najgorszy z możliwych scenariuszy – pozostało nam najwyżej kilka sekund życia.

Nieustanne poczucie zagrożenia towarzyszyć ma nam przez całą rozgrywkę – twórcy zapewniają, że bać będziemy się nawet wtedy, gdy znajdziemy się w lokacjach potencjalnie bezpiecznych. Wprowadzona na samym początku rozgrywki psychoza utrzyma się przez pełne 12 godzin opowiadanej historii, nie dając nam ani chwili wytchnienia. Sytuacje, w których z powodu pojedynczego, podejrzanego hałasu zamkniemy się na kilka minut w pobliskiej szafce, mają być na porządku dziennym. Creative Assembly wykluczyło także możliwość „uniknięcia” Obcego – lokacje nie będą w żaden sposób oskryptowane (może poza kilkoma kluczowymi dla fabuły), a myśliwy zamiast krążenia po wyznaczonej odgórnie trasie ma po prostu podążać naszym tropem. Co pewien czas ujrzymy więc znikający za zakrętem obślizgły ogon czy też usłyszymy ciężkie kroki w rurach nad nami… I to bez względu na to, którą ścieżkę obierzemy.

Wszystkie drogi prowadzą do...

Co ciekawe, dróg prowadzących do miejsca ukrycia czarnej skrzynki jest przynajmniej kilka. Choć nie należy spodziewać się bogatego spektrum wyborów, stacja Sevastopol będzie ogromnym labiryntem, w którym do każdego punktu dostać się można na różne sposoby. Z reguły nasza rola ograniczy się do wyboru między dłuższą, pozornie bezpieczniejszą drogą a ryzykiem przejścia na drugi koniec terenu przez niemal otwartą przestrzeń. To wprawdzie niewiele, ale miło mieć świadomość przynajmniej namiastki samodzielności w sterowaniu losem bohaterki.

Po kilku minutach rozgrywki, o taki widok będziemy wręcz błagać na kolanach. - 2014-01-16
Po kilku minutach rozgrywki, o taki widok będziemy wręcz błagać na kolanach.

Do przemierzania kolejnych metrów posępnych korytarzy popychać ma nas nie tylko ciekawość Amandy, ale także złudne wrażenie bliskości „bezpiecznej przystani”, gdzie chociaż przez chwilę odsapniemy. Trudno jednak mówić o jakimkolwiek bezpieczeństwie, skoro kilka metrów obok czaić może się monstrualny Ksenomorf. Prędko ruszymy więc szukać kolejnej kryjówki, która zapewne ponownie okaże się niewystarczająca. I tak aż do samego końca rozgrywki. Jakby tego było mało, przebywanie zbyt długo w jednym miejscu niechybnie zwróci uwagę krwiożerczego myśliwego. Dzięki doskonałemu zmysłowi powonienia szybko wyczuje nasz zapach i bez problemu odszuka stół, pod którym od kilku minut się ukrywamy.

Twórcy zapowiedzieli, że w grze pojawi się również uproszczony system craftingu. Choć ze znalezionych przedmiotów nie będziemy w stanie stworzyć żadnej broni, skonstruowane urządzenia niejednokrotnie ułatwią nam rozwiązanie skomplikowanej zagadki czy też pomogą odblokować kolejny korytarz.

Członkowie naszego zespołu skrywają wiele tajemnic… Czy ten osobnik kogoś Wam nie przypomina? - 2014-01-16
Członkowie naszego zespołu skrywają wiele tajemnic… Czy ten osobnik kogoś Wam nie przypomina?

Choć o zbliżającym się tytule wiemy już całkiem sporo, w Alien: Isolation wiele sfer pozostaje wciąż tajemnicą. Pomijając oczywisty brak informacji o szczegółach technicznych i wymaganiach produkcji, ogromną ilość luk zaobserwujemy w warstwie fabularnej. Jedną z ciekawszych, o której wspomniano do tej pory jedynie szczątkowo, jest kwestia towarzyszy Amandy. Zespół, z którym przyjdzie nam współpracować, składać się będzie przynajmniej z kilku osób. W prezentowanych fragmentach rozgrywki nasza bohaterka zdana jest tylko na siebie, co jakiś czas tylko w jej komunikatorze rozbrzmiewają podpowiedzi któregoś z członków drużyny. Twórcy zapowiadają, że rola kompanów nie ograniczy się tylko i wyłącznie do bycia gadającą głową. Czy w nawiązaniu do filmowej „tradycji” któryś z nich okaże się korporacyjnym androidem czuwającym nad całą wyprawą? Czy ktokolwiek dołączy do nas na pokładzie gigantycznej stacji? I wobec kogo okażą się lojalni nasi towarzysze w momencie najwyższej próby? Te, jak i podobne pytania można mnożyć w nieskończoność, jednak odpowiedzi poznamy zapewne dopiero po premierze gry.

Robot namalowany, możemy wracać do poszukiwań czarnej skrzynki. - 2014-01-16
Robot namalowany, możemy wracać do poszukiwań czarnej skrzynki.

Obcy, którego wszyscy znamy

Tym, co przebija się niezwykle mocno we wszystkich udostępnionych materiałach, jest widoczna gołym okiem silna inspiracja klimatem pierwszego filmu o Obcym. Sam statek wygląda szalenie podobnie do Nostromo, zaś otaczające nas przedmioty doskonale oddają wizje przedstawione przez Ridley’a Scotta kilkadziesiąt lat temu. W Alien: Isolation nie znajdziemy więc hipernowoczesnych kombinezonów, nieprzyzwoicie rozbudowanych konsol sterowniczych ani świateł zasilanych w niewyobrażalnie skomplikowany sposób. Twórcy określają zaprojektowany świat po prostu jako „retrofuturystyczny”. Poruszając się po korytarzach, praktycznie w każdej lokacji czuć ducha pierwowzoru z 1979 roku.

Alien: Isolation survival horrorem – Obcy niczym Outlast i Amnesia - ilustracja #1

Obcy grasujący po pokładzie Sevastopolu to nie ta sama istota, którą znamy z pierwszej części filmu. Występujący w Alien: Isolation Ksenomorf jest nie tylko wyższy o dobrych kilkadziesiąt centymetrów od swojego pierwowzoru, ale także znacznie zwinniejszy. Nie będzie łatwo!

Wrażenie „powrotu do przeszłości”, dodatkowo wzmocni nałożony na grafikę specjalny filtr, sprawiający, że widok na ekranie przypominać będzie charakterystyczny, ziarnisty obraz z kamer lat 70. i 80. Ogromną rolę w budowaniu odpowiedniej atmosfery ma mieć także umiejętne operowanie ciszą. Soundtrack zostanie ograniczony do minimum, dzięki czemu gracz w pełni skupi się na dźwiękach otoczenia. Nasłuchiwanie podejrzanych hałasów podczas pracy silnika czy też nieregularności w podmuchach z wentylacji bez wątpienia stanie się kluczowym elementem rozgrywki, niejednokrotnie decydującym o naszym przeżyciu.

Czyżby w tych kombinezonach coś się przez przypadek zagnieździło? - 2014-01-16
Czyżby w tych kombinezonach coś się przez przypadek zagnieździło?

W ścisłej izolacji

Gra nie będzie posiadała żadnej formy multiplayera ani kooperacji. Produkcja od początku do końca skupi się na doznaniach pojedynczego gracza, choć jak sami twórcy przyznają – testowano różne warianty. Al Hope, dyrektor kreatywny w zespole pracującym nad Alien: Isolation, w taki sposób tłumaczy podjętą przez studio decyzję:

Chcemy w całości skupić się na trybie single player. Wprawdzie rozważaliśmy poszerzenie gry o tryb wieloosobowy, ostatecznie przeważyło jednak pragnienie dopieszczenia tradycyjnej kampanii. Fakt, niektóre z pomysłów były naprawdę przegenialne, od zawsze byliśmy jednak studiem koncentrującym się na samotnym graczu. Z racji tego, iż Obcy nie podąża żadną oskryptowaną ścieżką, każda rozgrywka będzie unikatowa – to wystarczający powód, aby gracze chcieli wrócić do Alien: Isolation przynajmniej kilka razy.

Jon McKellan, główny projektant w Creative Assembly, dodał:

Świadomość tego, że oprócz Ciebie przed Obcym ucieka jednocześnie kilka osób, całkowicie wykrzywia nasze emocje i klimat gry. W miejsce poczucia beznadziei, strachu i przytłaczającej słabości, w zespole pojawia się chęć wspólnego wypracowania taktyki „ujarzmienia” przeciwnika. Zamiast szukania najbliższej drogi ucieczki zaczynamy niepotrzebnie kombinować! Gra zdecydowanie lepiej sprawdza się w konwencji single player!

Cóż, jeśli kampania należeć będzie do tych z gatunku „niezapomnianych”, nikt takiej decyzji twórcom nigdy nie wypomni. Oczywiście o ile współczynnik powtarzalności rozgrywki będzie faktycznie tak wysoki, jak zapewniają ludzie pracujący nad tytułem.

Na takie sceny trafimy na każdym kroku. Obcy nie oszczędza nikogo, kto stanie mu na drodze. - 2014-01-16
Na takie sceny trafimy na każdym kroku. Obcy nie oszczędza nikogo, kto stanie mu na drodze.

Strach nie spróbować

Sama gra znajduje się w produkcji już od blisko trzech lat, proces jej tworzenia zbliża się powoli do końca. Konkretnej daty premiery wprawdzie wciąż nie znamy, mamy jednak pewność, że będą to okolice czwartego kwartału 2014 roku. Alien: Isolation trafi na PC i na najpopularniejsze konsole siódmej i ósmej generacji, próbując zmazać paskudne wrażenie, jakie pozostawiło po sobie Aliens: Colonial Marines. Czy tym razem się uda? Całkowicie odmienne podejście do komputerowej adaptacji filmowych wizji może okazać się strzałem w dziesiątkę. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę obecny rozkwit rynku interaktywnych horrorów. Pełna tajemnic fabuła, wywołujące nieustającą paranoję lokacje, totalne poczucie bezsilności i bezbronności, przyprawiająca o dreszcze martwa cisza, a do tego przytłaczająca świadomość, iż w cieniach kryje się polująca na nas bezlitosna bestia. Na taką grę o Obcym od dawna czekaliśmy!

Obcy: Izolacja

Obcy: Izolacja