Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Horizon: Zero Dawn - Complete Edition Publicystyka

Publicystyka 7 sierpnia 2020, 17:51

5 solidnych powodów, żeby zagrać w Horizon Zero Dawn na PC

Po ponad trzech latach pecetowcy mogą posmakować jakiegoś exclusive’a z PS4. Horizon: Zero Dawn jest z pewnością grą wartą uwagi, ale jeśli jeszcze nie jesteście przekonani czy dać jej szansę, poznajcie pięć powodów, dla których warto to uczynić.

Recenzując przed kilkoma laty grę Horizon: Zero Dawn w wersji na PlayStation 4, nie mogłem wśród jej minusów nie umieścić mało angażującego i – co tu dużo mówić – nudnego początku historii. Na szczęście po kilku godzinach fabuła opowiadająca o przygodach Aloy i poszukiwaniu przez nią własnej tożsamości się rozkręca i już niemal do samego końca jesteśmy świadkami całkiem sprawnie, choć niekoniecznie oryginalnie, nakreślonej intrygi, za sprawą której odwiedzamy różne rejony ogromnego świata postapokaliptycznej przyszłości.

Wtedy świetnie się bawiłem, przemykając rudą wojowniczką pomiędzy potężnymi mechanicznymi dinozaurami, ale przeprowadzony w ubiegłym roku eksperyment, polegający na powrocie do gry i rozpoczęciu jej ponownie, nieco ostudził mój entuzjazm. Pozycja ta nie wydała mi się już tak dobra jak przy pierwszym podejściu, choć nadal na moim PlayStation 4 Pro wyglądała olśniewająco.

Poproszony o kilka słów na jej temat z okazji ukazania się wydania na komputery PC, próbowałem przypomnieć sobie te pierwsze wrażenia, towarzyszące mi podczas grania w Zero Dawn jeszcze przed premierą. W jaki sposób mógłbym zachęcić potencjalnego właściciela „blaszaka” do sięgnięcia po tytuł liczący już ponad trzy lata, w dodatku działający dobrze na siedmioletnim sprzęcie? Zadanie niełatwe, gdyby chodziło o jakąś zwykłą grę, która jakimś cudem uchowała się do tej pory tylko na konsolach. Ale w przypadku dotychczasowego exclusive’a? Bułka z masłem – czytajcie dalej.

Sony rozdaje exclusive’y!

5 solidnych powodów, żeby zagrać w Horizon Zero Dawn na PC - ilustracja #1

Jest taki dowcip o tym, jak to na placu Czerwonym ktoś rozdaje samochody. Jego pointa wydaje się powszechnie znana, wybaczcie więc, że jej nie przytoczę, ale uważam, że to bardzo adekwatna paralela do omawianej przeze mnie sytuacji. Kiedy w internecie pojawiła się informacja, że najnowsza gra Hideo Kojimy, czyli Death Stranding, wyjdzie również na PC, a jakiś czas później do pecetowej braci trafi także Horizon: Zero Dawn, zrodziło się nagle powszechne przekonanie, że oto Sony od tej pory będzie udostępniać swoje perełki również poza konsolami marki PlayStation i w zasadzie to nie ma już co porywać się na kupno PS4 (czy w przyszłości PS5), bo i tak we wszystko zagramy na „blaszaku”. Przekonanie owo jest nadal silne, choć nie poparte żadnymi racjonalnymi przesłankami.

Sony, jako stosunkowo niewielka firma w porównaniu z Microsoftem, nie może sobie pozwolić na starcie się z takim rywalem poza w miarę bezpieczną niszą rynku konsolowego. To tutaj błyszczy tytułami, w które nie da się zagrać nigdzie indziej. Wypuszczenie takiego atutu z ręki to samobójstwo działu odpowiedzialnego za rozwój hardware’u. Nie sądzę, aby szefostwo koncernu w ogóle brało pod uwagę taką ewentualność.

Wspólnym mianownikiem obu wspomnianych wyżej gier jest silnik graficzny Decima, który został przygotowany przez zespół Kojimy do działania na PC. Firmę, która nie jest first party deweloperem Sony, wobec czego, pomimo dużego wkładu japońskiego koncernu, miała szerokie pole działania. Co też wykorzystała, wydając grę w wersji na pecety. Guerilla Games to zupełnie inna para kaloszy. Holenderski producent należy do Sony i to, że zdecydowano się na premierę Horizona na PC, jest w jakimś stopniu zbiegiem okoliczności.

„Chwila, chwila!” – zauważy dociekliwy czytelnik. – „Przecież Decima będzie wykorzystywana w wielu przyszłych projektach! One też mogą trafić na komputery.”. Moja odpowiedź brzmi: plac Czerwony.

No cóż, jednym z najważniejszych powodów, dla których warto zapoznać się z przygodami Aloy, jest ich wcześniejsza ekskluzywność i możliwość posmakowania tego, czym tak często zachwycają się konsolowcy przy okazji premier tego typu tytułów.

Horizon to Wiedźmin w przyszłości!

Trochę tak. Struktura zabawy w Zero Dawn bardzo mocno przypomina to, co przygotował zespół CD Projektu RED, serwując przygody Geralta z Rivii.

5 solidnych powodów, żeby zagrać w Horizon Zero Dawn na PC - ilustracja #1

Obie gry są potężnymi przedstawicielami gatunku action-RPG. W obu rozwój postaci zależy od podjętych decyzji przy wyborze umiejętności z dostępnych drzewek. Zarówno w Wiedźminie, jak i w Horizonie eksplorujemy ogromny świat, rozmawiamy z napotkanymi postaciami, od których otrzymujemy różnie zadania, w obu tych tytułach zdobywamy też i ulepszamy posiadany ekwipunek. Wiedźmin jest ciut bardziej RPG, Horizon skręca raczej ku zręcznościowej zabawie z obowiązkowym skradaniem się, niczym w Assassin’s Creed. Jednak generalnie podwaliny obydwu tych produkcji są podobne. Czy zatem studio Guerrilla Games zerżnęło pomysły od Polaków?

Nie sądzę. Oba tytuły powstawały mniej więcej równocześnie. Co prawda dzieło CDP pojawiło się na rynku ponad półtora roku wcześniej, ale to i tak za mało czasu, aby przy tak ogromnym projekcie pokusić się o poważniejsze zmiany. Zrozumiemy to lepiej, uświadamiając sobie, że Horizon, w przeciwieństwie do Wiedźmina, ukazał się praktycznie bez wad, świetnie zoptymalizowany i zachwycający od pierwszego spojrzenia. Jak zmienne były na konsolach dzieje „Wieśka”, wszyscy pamiętamy.

Tak więc – jeżeli podobał się Wam Wiedźmin 3, macie doskonałą okazję, by sobie dogodzić, sięgając po Horizona.

Ale ta Ameryka śliczna!

5 solidnych powodów, żeby zagrać w Horizon Zero Dawn na PC - ilustracja #1

Horizon wyciska siódme poty z konsol PlayStation 4. To wprost niewiarygodne, jak ta gra wygląda na urządzeniach z 2013 roku, a staje się wręcz niemożliwie piękna na PS4 Pro. Widoczne po horyzont zróżnicowane krajobrazy postapokaliptycznej Ameryki zapierają dech w piersiach. Tekstury są ostre jak żyleta, a animacja płynna, choć w tak nielubianych przez pecetowców jedynie trzydziestu klatkach. Czyż to nie doskonała okazja do kupienia gry w wersji PC?

No pewnie! Większość ludzi gra w produkcje single player nie po to, by dać się porwać ich fabule – o tym, że lepszych historyjek dostarczają zupełnie przeciętni pisarze, jestem absolutnie przekonany – ale po to, by zachwycać się cyfrowymi obrazami i chłonąć tzw. klimat opowieści czy świata przedstawionego. Dla mnie to bardzo ważne doznania związane z możliwością wczucia się w postać wędrowca, który stoi przed niezwykłymi wyzwaniami. Te w Horizonie naprawdę robią wrażenie i napędzają fabułę. Mało oryginalną, niestety, choć napisaną z rozmachem godnym kinowego blockbustera.

Grajcie w Horizona i napawajcie się widokami! Popatrzcie tylko na to wielkie miasto w oddali. Wejdźcie w gęstą dżunglę i podziwiajcie przyrodę. Włączcie HDR i... a nie, to prędzej na konsoli.

Jakie te „robozaury” są przepiękne

5 solidnych powodów, żeby zagrać w Horizon Zero Dawn na PC - ilustracja #1

Ludzie w świecie przyszłości żywią się wyłącznie królikami. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie, bo wszystkie większe zwierzęta w grze to „robozaury”. Dosłownie – kroczące machiny bojowe różnych rozmiarów przypominają swoje odpowiedniki sprzed milionów lat. Najpierw więc mierzymy się z raptorami, potem pojawia się t-rex i tak dalej. To jednak trochę złudne wrażenie, bo nie wszystkie roboty to dinozaury – są też „robozebry”, „robodziki”, „robożyrafy” – te wyjątkowo urodziwe i majestatyczny – i różne „roboptaki”. Na niektórych z tych maszyn można jeździć niczym Geralt na Płotce. Różnica jest taka, że potulny konik wiedźmina był od początku na każde zawołanie, a wierzchowce w Horizonie najpierw trzeba ujarzmić, a potem nauczyć się je przywoływać. Trochę z tym roboty jest.

Polowanie na „robozaury” to kwintesencja zabawy w Horizonie. Najfajniejsze jest szykowanie przemyślanych pułapek, żeby móc pozbywać się przeciwników w miarę szybko. Parę razy przychodzi nam jednak stanąć w szranki z prawdziwymi badassami w specjalnie do tego przygotowanych lokacjach i zapewniam Was, że nie są to łatwe przeprawy.

Dinozaury zawsze pozostają w modzie, ale te tutaj to prawdziwy majstersztyk designu. Popatrzcie tylko w te czerwone ślepia! Warto dla tych stworów odpalić sobie Horizona na godzinkę czy dwie. Bardziej dopracowanej i droższej gry z tego typu monstrami nie znajdziecie nigdzie indziej.

Chcecie kiedyś HZD2? No właśnie...

5 solidnych powodów, żeby zagrać w Horizon Zero Dawn na PC - ilustracja #1

Drugą część gry Sony zapowiedziało już na jednym ze swoich pokazów. Trafi ona oczywiście na PlayStation 5 i zapewne znowu zachwyci rozmachem i oprawą wizualną. Być może stanie się to już w przyszłym roku. A być może dopiero w 2022 – nikt nie lubi crunchu. Tak czy inaczej, osoby decydujące się zakupić nowe urządzenie już mogą zacierać dłonie i odliczać czas do premiery. A pecetowcy?

Choć jestem dość mocno przekonany, że dowcip o placu Czerwonym jeszcze długo pozostanie aktualny, tak co do kontynuacji przygód Aloy nie mam już takiej pewności – że być może kiedyś zagości ona na pecetach. Zapewne nie w tym samym czasie co na PS5. Japończykom, co oczywiste, zależy na sprzedaży nowej konsoli i odebranie jej tak mocnego tytułu podkopałoby zaufanie rzeszy fanów. Tak, fanów, którym miło jest należeć do ekskluzywnego klubu i którzy nie lubią dzielić się posiadanymi dobrami rodowymi. Taki już nasz charakter. Niemniej pierwszą część na pecetach można chyba potraktować jako swego rodzaju test. Czy pecetowcy go zdadzą? Uczciwie wyznam, że mnie jest wszystko jedno, ale to od Was, potencjalni klienci i czytelnicy, zależy, czy w przyszłości zostanie Wam do zabawy coś więcej niż tylko „indyki” i strategie. Och, nie oburzajcie się, to tylko taki żarcik. ;)

Test ten jednak potraktujcie poważne. Drugi Horizon zapowiada się konkretnie i jeśli Was ominie, będziecie wiedzieli przynajmniej, kogo za ten stan rzeczy obwiniać.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy lepiej, żeby exclusive'y nie istniały?

Tak
75,2%
Nie
24,8%
Zobacz inne ankiety
Horizon: Zero Dawn - Complete Edition

Horizon: Zero Dawn - Complete Edition