Zapowiedziano Phantom Fury, czyli grę FPS stanowiącą kontynuację Ion Fury. Druga część cyklu wydaje się być wzorowana na wersji Duke Nukem Forever, która istniała w 2001 roku.
Źródło obrazka: 3D Realms.
Wczoraj wieczorem odbyła się kolejna edycja wirtualnej imprezy Realms Deep, podczas której swoje projekty prezentowali deweloperzy specjalizujący się w oldskulowych produkcjach. Jedną z najciekawszych nowości zapowiedzianych podczas tego wydarzenia okazało się Phantom Fury, czyli kontynuacja wyśmienitego FPS-a Ion Fury z 2019 roku.
Akcja gry osadzona będzie kilka lat po wydarzeniach z pierwowzoru. Bohaterka pierwszej części obudzi się ze śpiączki, aby odkryć, że wyposażono ją w bioniczną rękę dysponującą szeregiem gadżetów przydatnych w walce. Kobieta otrzyma nową misję – znalezienia tajemniczego artefaktu o niewyobrażalnej destrukcyjnej mocy, zanim wpadnie on w ręce złoczyńców.
Autorzy obiecują dynamiczną walkę i wysoką interaktywność otoczenia. Podczas zabawy będziemy m.in. pilotowali helikoptery, rozwiązywali zagadki, włamywali się do systemów komputerowych oraz grali na automatach. Do dyspozycji graczy oddanych zostanie ponad 20 typów uzbrojenia, które będziemy mogli modyfikować. Do tego dojdzie możliwość odblokowania nowych mocy dla bionicznej ręki.
Warto na koniec wspomnieć, że twórcy udostępnili już na Steamie wymagania sprzętowe gry.
GRYOnline
Gracze
Steam
18

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.