Samochody elektryczne nadal kosztują niemałe pieniądze. Ma to w pewnym stopniu związek z cenami baterii. Oto powody.
Auta elektryczne powoli zdobywają coraz większą popularność. Widać to chociażby po naszym podwórku. Statystyki jawnie pokazują bowiem, że w Polsce co roku rośnie liczba zarejestrowanych samochodów. Nadal jednak jest to dość droga opcja. Dużą rolę w tym wszystkim odrywa jedna część – akumulator.
W pojazdach elektrycznych wykorzystywane są baterie litowo-jonowe. Niestety nie są one zbyt tanie w produkcji, a dodatkowo z czasem ulegają degradacji.
W związku z tym baterie są w stanie kosztować nawet 20 000 dolarów. Łatwo więc się domyślić, że wymiana tej części w samochodzie może być znacznym problemem. Sytuacji nie poprawia fakt, że akumulatory mogą uszkodzić się bardzo szybko. Wystarczy, że będzie się ona nagrzewać w wyniku niewłaściwego ładowania.
Dodatkowo, chociaż pojazdy elektryczne wydają się być bardziej ekologiczne, to nie do końca tak jest. Problemem są bowiem właśnie baterie. Zawierają one w sobie wiele toksycznych dla środowiska substancji, więc po wymianie, trzeba je bezpiecznie zutylizować lub przechować. Niestety opracowane do tej pory metody recyklingu nie są zbyt opłacalne.
Oczywiście nadal trwają prace nad alternatywnymi bateriami. W kwietniu chińska firma CATL zaprezentowała model o gęstości energii 500 Wh/kg. Jest nie tylko lżejsza o tych obecnie stosowanych, ale również różni się wykorzystanymi materiałami.

Autor: Agnieszka Adamus
Z GRYOnline.pl związana od 2017 roku. Zaczynała od poradników, a teraz tworzy głównie dla newsroomu, encyklopedii i promocji. Samozwańcza specjalistka od darmówek. Uwielbia strategie, symulatory, RPG-i i horrory. Ma też słabość do tytułów sieciowych. Spędziła nieprzyzwoicie dużo godzin w Dead by Daylight i Rainbow Six: Siege. Oprócz tego lubi oglądać filmy grozy (im gorsze, tym lepiej) i słuchać muzyki. Największą pasją darzy jednak pociągi. Na papierze fizyk medyczny. W rzeczywistości jednak humanista, który od dzieciństwa uwielbia gry.