Wreszcie konkretny przeciek zamiast pobożnych życzeń i spekulacji. Wygląda na to, że Forza Horizon 6 naprawdę zabierze nas do Japonii
Niewinny post australijskiej firmy importującej egzotyczne samochody rozpalił wyobraźnię graczy czekających na grę Forza Horizon 6. Nieopatrznie pochwaliła się wizytą fotografa z Turn 10 Studios, który uwieczniał japońskie kei cary.

Od dawna przewiduje się, że miejscem akcji Forzy Horizon 6 będzie Japonia. Do tej pory jednak przewidywania te nie były poparte niczym więcej niż pobożnymi życzeniami rzeszy graczy (gromko proszą o przeniesienie serii do tego kraju już od wielu lat) czy też moimi spekulacjami na podstawie dostępnych przesłanek, takich jak wzmożony napływ „egzotycznych” japońskich modeli samochodów do Forzy Horizon 5 w ostatnich miesiącach aktywnego rozwoju gry (jak te z powyższego obrazka, pokazującego zawartość JDM Jewels Car Pack).
Na szczęście dziś mamy coś bardziej konkretnego na poparcie owej tezy. Oto australijska firma Cult & Classic, zajmująca się sprzedażą samochodów importowanych zza oceanów, wrzuciła na Instagrama post (już usunięty, ale zachowany w kopiach), w którym napisała:
Ekscytujące wieści! Jest u nas Cody z @forzahorizonofficial i fotografuje samochody do następnej odsłony serii. Ponieważ w Ameryce nie ma najnowszych modeli kei carów, przyleciał ze Stanów, żeby użyć naszych samochodów jako bazy pod ich cyfrowe wersje. […]

Wyjaśnienie dla niezorientowanych w temacie – kei car to kategoria bardzo małych pojazdów, która jest nierozłącznie związana z Japonią i nie bywa kojarzona z żadnym innym krajem. Na powyższym zdjęciu widnieje Suzuki Every PZ Turbo Special z 2020 roku (model pokrewny wobec Suzuki Carry, które niedawno trafiło do Gran Turismo 7). Na pierwszy rzut wygląda raczej na uczestnika ruchu ulicznego aniżeli grywalny samochód, ale pozory mogą bardzo mylić.
Być może zastanawiacie się również, dlaczego jest mowa o lataniu z Ameryki, skoro studio Playground Games stojące za serią Forza Horizon ma siedzibę w Wielkiej Brytanii. Rzeczony „Cody” to najpewniej Cody Saunders zatrudniony w Turn 10 Studios, który specjalizuje się w wyszukiwaniu samochodów do gier z serii Forza i przygotowywaniu ich do zeskanowania.
W tym miejscu być może zapaliła Wam się lampka w związku z niedawnymi doniesieniami o niepewnym losie Forzy Motorsport. Nie, powyższa informacja nie musi wcale potwierdzać, że Turn 10 zostało przekształcone w pomagierów przy serii Forza Horizon. Te sandboksowe gry od zawsze były wspierane przez amerykańskie studio – a zwłaszcza tamtejszą ekipę zajmującą się tworzeniem modeli samochodów, która na równi zaopatruje obie odnogi marki (o ile wiem, Playground Games nadal nie ma własnych ludzi do takich zadań).
Co się zaś tyczy FH6 – wciąż nie mamy potwierdzenia, że nadchodząca gra faktycznie będzie nosiła taki tytuł, aczkolwiek jest to więcej niż prawdopodobne. Oficjalnie otrzymaliśmy tylko lapidarny komunikat z ust samego Phila Spencera (szefa Microsoft Gaming), iż „następna Forza nadjedzie w przyszłym roku”. I do przyszłego roku będziemy prawdopodobnie czekać na jej uroczystą zapowiedź.