Deweloperzy ze studia Blizzard Entertainment postanowili znacznie obniżyć cenę usługi klonowania postaci w WoW Classic. Zapłacimy za to ponad dwukrotnie mniej pieniędzy.
Bartosz Świątek
2
W SKRÓCIE:
Firma Blizzard Entertainment poinformowała o obniżeniu cen tzw. klonowania postaci w grze World of Warcraft (a w zasadzie w WoW Classic). Mowa o usłudze, dzięki której będziemy mogli skopiować swojego bohatera, by grać nim w dodatku Burning Crusade Classic, zachowując równocześnie awatara na dawnym poziomie na serwerze Classic Era (w wersji gry 1.13). Za ten przywilej będziemy musieli zapłacić 15 euro (około 68 złotych), a nie – jak wcześniej podawano – 35 euro (blisko 160 złotych).
Ta usługa - udostępnienie graczowi drugiej kopii postaci w innej grze – jest dla nas nowością. Nasza pierwotna koncepcja wartości tej usługi była w dużej mierze oparta na tym, jak wyceniamy inne opcjonalne przedmioty i usługi. Chcemy, aby gracze, którzy wybierają serwery Classic Era czuli, że ich wybór wiąże się z możliwością budowania relacji i gildii z innymi graczami, na których mogą liczyć.
Jednakże w ciągu ostatniego tygodnia otrzymaliśmy bardzo dużo informacji zwrotnych od społeczności i zdecydowaliśmy się obniżyć cenę. Niższa cena prawdopodobnie nadal umożliwi nam osiągnięcie naszych celów związanych z nową usługą, a jednocześnie pozwoli wielu graczom odkryć możliwość grania postaciami zarówno na serwerach Classic Era, jak i Burning Crusade Classic.
Po przemyśleniu zdecydowaliśmy się obniżyć cenę klonowania postaci w WoW Classic do 15 euro (12 funtów). Niższa cena będzie widoczna w grze, gdy usługa zostanie udostępniona w przyszłym tygodniu – czytamy we wpisie na forum.
Warto odnotować, że korzystanie z usługi nie jest wymagane, by cieszyć się dodatkiem Burning Crusade Classic – gracz będzie mógł wybrać, czy chce, by jego postać pozostała w świecie znanym z patcha 1.13, czy też rozwijała się dalej dzięki zawartości z rozszerzenia. Wybór będzie podejmowany z osobna w przypadku każdego posiadanego bohatera. Nic nie będzie więc stało na przeszkodzie, by eksplorować BCC jednym awatarem, a drugiego pozostawić w świecie sprzed kolejnej inwazji Płonącego Legionu.
Społeczność zareagowała żywo na obniżkę ceny. Część graczy wyraża wdzięczność, ale nie brakuje też niezadowolonych. Niektórzy uważają wręcz, że studio Blizzard Entertainment zastosowało tutaj fortel – technikę sprzedażową zwaną „drzwiami w twarz”. Polega ona na złożeniu wstępnej propozycji z zawyżoną ceną, która prawie na pewno spotka się z odmową, dzięki czemu kolejna, rozsądniejsza, zostanie przyjęta życzliwiej.
Wydaje mi się, że to był mniej skok na kasę, a bardziej zabieg mający na celu zniechęcenie (do skorzystania z usługi - przyp. red.).
Wątpię, żeby chcieli utrzymywać w działaniu więcej klasycznych serwerów, niż jest to absolutnie konieczne – zauważa coolerbrown.
Fakt, że byli w stanie obniżyć ją (cenę - przyp. red.) tak bardzo pokazuje, jak bardzo mają nas za bandę frajerów.
Nadal nie uważam, że to powinna być płatna usługa. W pracy robię takie rzeczy za darmo, jeśli ktoś zgłasza się z prośbą o pomoc techniczną - pisze BitZlip.
GRYOnline
Gracze
6