filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 14 maja 2021, 12:30

autor: Karol Laska

Enola Holmes Netflixa z sequelem. Henry Cavill znów na pokładzie

Netflix ma w planach nakręcenie kontynuacji Enoli Holmes - jednego z najpopularniejszych filmów oryginalnych tejże firmy 2020 roku. Do roli Sherlocka powróci dobrze wszystkim znany Henry Cavill.

Enola Holmes była jednym z najlepiej oglądanych filmów oryginalnych Netfliksa zeszłego roku i choć nie mierzyła w zdobycie największych filmowych nagród, to zebrała liczne grono odbiorców w każdym wieku. Przez miesiąc od premiery obejrzało ją 76 milionów domostw, więc umówmy się, że sequel tegoż dzieła był tylko kwestią czasu. Teraz w końcu dowiedzieliśmy się o nim nieco więcej w kontekście nazwisk zaangażowanych w proces produkcyjny.

Najważniejszą wieścią (przekazaną przez serwis The Hollywood Reporter) jest powrót najważniejszych dla poprzedniego filmu aktorów. Mowa o odtwórczyni tytułowej roli, Millie Bobby Brown (znanej chociażby z kreacji Jedenastki w Stranger Things) oraz Henrym Cavillu (Człowiek ze stali, Wiedźmin), który ponownie wcieli się w nienaturalnie umięśnionego Sherlocka Holmesa.

Za sequel Enoli Holmes będą również odpowiadać ci sami twórcy. Za kamerą znów stanie Harry Bradbeer (Fleabag, Obsesja Eve), a scenariusz napisze Jack Thorne (Cudowny chłopak, Mroczne materie). Za produkcję odpowie studio Legendary na czele z Mary Parent, Alexem Garcią oraz Alim Mendesem. Nie znamy jeszcze żadnych szczegółów fabularnych ani przewidywanej daty premiery.

  1. Pierwsze recenzje filmu Enola Holmes - udana produkcja Netflixa
  2. Strona internetowa Netflixa

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej