Waży tyle co cegła i męczy ręce, ale dla tego OLED-a można trochę pocierpieć. Testujemy Lenovo Legion Go 2

Lenovo Legion Go 2 to potężny handheld z 9-calowym ekranem OLED, odpinanymi kontrolerami i trybem myszki. Kosztuje jednak astronomiczne 5000 zł, a zabawę psuje problematyczny Windows 11. To świetny, ale drogi gadżet dla entuzjastów.

futurebeat.pl

Mateusz Zelek

4
Waży tyle co cegła i męczy ręce, ale dla tego OLED-a można trochę pocierpieć. Testujemy Lenovo Legion Go 2, źródło grafiki: Lenovo.
Waży tyle co cegła i męczy ręce, ale dla tego OLED-a można trochę pocierpieć. Testujemy Lenovo Legion Go 2 Źródło: Lenovo.

Pierwszy kontakt z Lenovo Legion Go 2 jest całkiem zaskakujący – na tle innych handheldów mówimy tutaj o potężnej konstrukcji. Idzie za tym waga, ale także spory ekran, co w tym wypadku jest niewątpliwą zaletą. Zwłaszcza że konsola pozwala na ustawienie jej za pośrednictwem tylnej nóżki, co umożliwia pełne wykorzystanie odczepianych kontrolerów. A przy okazji odciąża nieco ręce, ponieważ jego waga sprawia, że przy dłuższych posiedzeniach, solidnie męczy nasze kończyny.

A właśnie w kwestiach konstrukcji Lenovo Legion Go 2 znacząco wyróżnia się na tle konkurencji. Zwłaszcza że producent postarał się „pożyczyć” kilka elementów od swoich rywali. Mamy tutaj świetny gładzik symulujący ruchy myszki, będący cudownym rozwiązaniem w grach strategicznych (Steam Deck), odpinane kontrolery przypominające joy-cony (Nintendo Switch) oraz tryb myszki (w który wyposażony jest Nintendo Switch 2). To sprawia, że konsola jest bardzo uniwersalna i dobrze wpasowuje się w wymogi dzisiejszego gamingu.

Duży ekran to spora zaleta na tle konkurencji.Źródło: Fotografia własna.

Muszę jednak przyznać, że sam tryb myszki, chociaż przydatny, przez wyprofilowanie zarówno kontrolera, jak i dedykowanej podkładki nie należy do najwygodniejszych rozwiązań. Ręka po dłuższym użytkowaniu cierpnie, a sama pozycja dłoni sprawia, że trzeba dopiero przyzwyczaić się do całego zamysłu. Myślę, że dla „upartych” użytkowników prędzej czy później uda się to opanować do perfekcji. Ja jednak wolałem korzystać z tego handhelda w sposób klasyczny.

PLUSY:
  1. Prawie 9-calowy ekran OLED jest świetny!;
  2. odpinane kontrolery i tryb myszki;
  3. podzespoły dają radę;
  4. responsywne gładziki.
MINUSY:
  1. Sprzęt jest nieco zbyt ciężki i przez to niekomfortowy przy dłuższym korzystaniu;
  2. cena jest totalnie z kosmosu;
  3. jakość oprogramowania i sam Windows 11.

Specyfikacja Lenovo Legion Go 2

Poniżej specyfikacja testowanej konsoli. Jeśli szukacie więcej informacji, to znajdziecie je na stronie producenta.

Kategoria

Szczegóły

Ekran

8,8” OLED, 1920 × 1200 (WUXGA), 16:10, Odświeżanie 30–144 Hz, VRR, HDR TrueBlack 1000, jasność ok. 500 nitów, dotykowy

Procesor (CPU)

AMD Ryzen Z2 Extreme 8 rdzeni / 16 wątków, architektura Zen 5

Grafika (GPU)

Zintegrowany układ AMD Radeon (architektura RDNA 3)

Pamięć RAM

16 GB lub 32 GB LPDDR5X

Dysk (Pamięć masowa)

SSD PCIe Gen4, warianty: 512 GB / 1 TB / 2 TB

Rozszerzenie pamięci

Slot na karty microSD (obsługa do 2 TB)

Bateria

74 Wh (4-komorowa), Szybkie ładowanie USB-C PD

System operacyjny

Windows 11 Home

Porty i złącza

2× USB-C (USB4 z DisplayPort i Power Delivery), 1× Jack 3.5 mm (audio), 1× Czytnik kart microSD

Łączność

Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.3 / 5.4

Audio

2× głośniki 2 W, mikrofony typu dual-array

Wymiary

Ok. 295.6 × 136.7 × 42.25 mm (z podłączonymi kontrolerami)

Waga

Ok. 920 g

Granie daje sporą frajdę, ale czasem trzeba pogrzebać w opcjach

W przeciwieństwie do Steam Decka handheld od Lenovo wymaga czasem niezłej cierpliwości w kwestii znalezienia złotego środka w optymalizacji. Grzebanie w opcjach graficznych, stosowanie skalowania czy nawet obniżanie rozdzielczości jest tutaj normą. I to nie jest do końca wina sprzętu, ponieważ ten ma naturalne ograniczenia (które akceptuje każdy użytkownik PC handhelda), a raczej specyfiki dedykowanych ustawień graficznych.

Przykładowo w Jurassic World Evolution 3, aby uzyskać płynną rozgrywkę w 60 kl./s, musiałem nieco zwiększyć taktowanie procesora względem tego, co proponował zalecany profil, podwyższając zużycie energii z baterii. I przy większości tytułów takie eksperymenty zdecydowanie pomagają.

Odpinane kontrolery oraz ich dodatkowe funkcje są niezłe, ale nie zawsze spełniają pokładane w nich nadzieję.Źródło: Fotografia własna.

Najciekawsze było jednak Borderlands 4, bo w jego przypadku z góry zakładałem, że nie uda mi się osiągnąć żadnej płynności. A tutaj niespodzianka – udało się pogrzebać w opcjach, odpalić upscaling i nagle okazało się, że można płynnie grać w 60 kl./s i to na średnich detalach.

Ogólnie w kwestii wydajności sprzęt zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i pozwala na płynną rozgrywkę w większości tytułów. Warto jednak zerknąć, czy dany tytuł na Steam jest zweryfikowany pod Decka, bo ułatwia to dobór gier pod kątem wydajności.

Bateria większa, ale to wciąż dodatek

Mimo większej baterii realny czas grania w wymagające gry nie jest imponujący. W testach przy intensywnym użyciu – w zależności od ustawień – uzyskiwałem wyniki od 1,5 do 2 godzin. Wszystko jest tutaj uzależnione od samego tytułu, jakości oprawy wizualnej i naszej konfiguracji. Lenovo Legion Go 2 to świetna zabawa dla fanów wyciskania wszystkiego, co jest możliwe z konsoli, ponieważ oferuje szerokie możliwości konfiguracyjne. Jak w przypadku innych handheldów tego typu, mobilne granie wciąż jest mocno ograniczone i zwykle warto mieć pod ręką powerbank lub możliwość podłączenia Legiona Go 2 do gniazdka.

Sprzęt jest duży i to widać zwłaszcza po grubości obudowy.Źródło: Fotografia własna.

Oprogramowanie

Niestety Lenovo Legion Go 2 jest kolejnym sprzętem, który pokazuje wszelkie problemy Windowsa 11 na handheldach. Kwestia dotyczy aktualizacji, kłopotów ze stabilnością gier czy nawet samym oprogramowaniem producenta. Zwyczajnie Windows 11 nie nadaje się na konsole/miniaturowe komputery tego typu i nie wiem czemu (choć się domyślam) producenci dalej się w niego pchają. Brakuje tutaj prostoty SteamOS zarówno w kwestii pierwszej konfiguracji, jak i codziennego użytkowania. Na szczęście i tak jest o wiele lepiej niż na premierę, ale wciąż do ideału daleko.

Koszmar konfiguracji To bardziej przytyk do wszystkich handheldów niż do samego Lenovo Legion Go 2. Windows 11 to mały koszmarek, jeśli chodzi o system. Nie dość, że za każdym razem wymaga przeklikania miliona opcji przy pierwszej konfiguracji, to jeszcze potem zalewa nas nieskończoną ilością wszelkich aktualizacji. W przypadku Legiona Go muszę pochwalić nakładkę Lenovo Space, która umożliwia nie tylko pobranie, ale łatwe przełączanie się pomiędzy platformami. Tyle że nie zawsze działa i okazjonalnie lubi się zaciąć.

Na tle ostatniego "Rogala" oraz swojego młodszego brata prezentuje Legion Go 2 prezentuje się iście potężnie.Źródło: Fotografia własna.

Lenovo Legion Go 2 to idealny prezent, ale bardzo rozważny zakup

Handheld od Lenovo to kawał dobrego sprzętu oferujący przyzwoitą wydajność, ciekawe opcje konfiguracyjne oraz spore możliwości gamingowe dzięki odpinanym kontrolerom oraz trybowi myszki. Niestety wszelkie te dodatki wydają się jedynie ciekawostką, a nie elementami, które skusiłyby potencjalnego nabywcę do zakupu. Świetny jest także ekran oraz responsywność poszczególnych klawiszy.

Niestety efekt psuje Windows 11, któremu wciąż bardzo daleko do idealnego oprogramowania dla handheldów. Naprawdę, programiści Microsoftu mogliby przygotować odpowiednio skrojony system, aby usunąć z „jedenastki” masę niepotrzebnych elementów dla konsol tego typu. Najgorszą wadą jest jednak cena – to najdroższy handheld na rynku, który nie oferuje przy tym wybitnego poziomu wydajności. Owszem, jest lepiej niż na takim Steam Decku, ale to wciąż konsola, która potrafi złapać zadyszkę, próbując zaoferować 60 klatek wydajności. Zwłaszcza bez użycia upscalingu.

Dla fanów technologicznych gadżetów Lenovo Legion Go 2 to idealny pomysł na prezent. Konkretny, ekskluzywny sprzęt, który zaoferuje ciekawe doznania mobilnego gamingu. Dla przeciętnego gracza ciężko usprawiedliwić wydatek 5000 złotych na przenośny miniaturowy komputer, gdy konkurencja albo oferuje podobne doświadczenia, albo mocniejszą konfigurację za znacznie niższą cenę.

Sprzęt do testów dostarczył producent

1

Mateusz Zelek

Autor: Mateusz Zelek

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.

To ostatni moment na świąteczne prezenty! TOP propozycje Amazona - od powerbanku bez kabla po głośnik Pixel Art LED

Następny
To ostatni moment na świąteczne prezenty! TOP propozycje Amazona - od powerbanku bez kabla po głośnik Pixel Art LED

Realistyczny symulator budowania odkupuje winy na Steam i zaskakuje graczy leśnymi nowościami. W RoadCraft można teraz grać za darmo nawet przez 10 godzin

Poprzedni
Realistyczny symulator budowania odkupuje winy na Steam i zaskakuje graczy leśnymi nowościami. W RoadCraft można teraz grać za darmo nawet przez 10 godzin

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl