Bethesda wystawia cierpliwość graczy na ciężką próbę. Od premiery ostatniej pełnoprawnej części The Elder Scrolls minęło 15 lat. Niektórzy wątpią, czy będzie im dane zagrać w TES 6.
Jeden z graczy przypomniał społeczności jak wygląda (a raczej wyglądał) cykl wydawniczy gier The Elder Scrolls i Fallout. Grafika zaprezentowana przez niego w klarowny sposób pokazuje okresy pomiędzy premierami kolejnych gier – na przykład Oblivionem, czy Skyrimem.
Wpis nie napawa niestety optymizmem, co najmniej z dwóch powodów. Od ostatniej premiery gry w postapokaliptycznym świecie Fallouta mija już 10 lat (Fallout 76 to raczej skok w bok). To jednak nie koniec smutnych spostrzeżeń – ostatni raz kontynent Tamriel zwiedzaliśmy aż 15 lat temu.
Kolejne odsłony RPG „starych zwojów” pojawiały się średnio co 4 lata i trzy miesiące, natomiast w kolejnego pełnoprawnego Fallouta gracze mogli zagrać co sześć lat. Zdarzały się dłuższe okresy, na przykład pomiędzy drugą a trzecią częścią minęło 10 lat (ze względu na upadek studia tworzącego pierwsze odsłony i przeniesienie praw do Bethesdy). Można więc uznać, że wielbiciele USA po wojnie jądrowej w swoim oczekiwaniu mieszczą się jeszcze w granicach „normy”.
Dlaczego na kolejne, szóste The Elder Scrolls Bethesda każe czekać tak długo? Kolejna część została zapowiedziana w 2018 roku, a od tego czasu nie dowiedzieliśmy się zbyt wiele. Premiera TES 6 może być zaskoczeniem, choć nieprędko to nastąpi – zdaniem Todda Howarda tytuł daleki jest od ukończenia.

Nie można powiedzieć, by Bethesda nie była studiem produktywnym. Przecież mamy Starfielda, gracze zostali zaskoczeni także nagłym pojawieniem się remake’u Obliviona (choć za jego opracowanie odpowiadało inne studio). Zbyt długie oczekiwanie dla fanów opisywanych tu dwóch wielkich serii może jednak spowodować dwie rzeczy. Albo apetyt graczy urośnie do niemożliwych do zaspokojenia wartości, albo gra zostanie zapomniana i premiera nowej części nie spotka się z dużym zainteresowaniem.
Na tym tempie jest całkiem możliwe, że TESVI będzie ostatnią grą, w którą kiedykolwiek zagram, lol.
Być może, jak sugeruje inny komentujący, problemem są ludzie. A raczej ich brak, bo Bethesda to już nie jest to samo studio z czasów Daggerfalla albo Morrowinda. Mało prawdopobne jest, aby przez ponad 20 lat skład ekipy całkowicie się nie zmienił.
Zastanawiam się, ile czasu zajmie graczom zrozumienie, że to nie nazwy studiów tworzą gry. To ludzie tworzą gry. A ludzie, którzy stworzyli te gry, albo już ich nie ma, albo nie mają już takiego sposobu myślenia.
Biorąc to pod uwagę stworzenie nowego The Elder Scrolls na modłę poprzednich jest ślepą uliczką. Ta będzie odmienny tytuł, być może w zupełnie innym klimacie. O ile w ogóle będzie, bo coraz więcej graczy wątpi, czy to w ogóle nastąpi. Warto być dobrej myśli, choć w tej sytuacji nie jest to łatwe.
Data wydania: 22 kwietnia 2025
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0

Autor: Arkadiusz Strzała
Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.