Powoli zbliżamy się do premiery polskiego FPS-a o wrześniu 1939 roku znanego jako Land of War: The Beginning. Deweloperzy z MS Games postanowili podzielić się nową mechaniką zawartą w grze.
Pamiętacie jeszcze o Land of War: The Beginning? Całkiem możliwe, że tytuł zniknął Wam z radaru, bo też jego premiera została przesunięta jakiś czas temu na drugi kwartał 2021 roku. Twórcy jednak postanowili o sobie przypomnieć i wspomnieli o nowej mechanice dodanej do gry (wypowiedź Krzysztofa Stabryły, projektanta poziomów w MS Games, znaleźć można na Steamie), która sprawi, że wydarzenia kampanii wrześniowej z 1939 roku będziemy mogli przeżywać także w powietrzu:
Wprowadziliśmy do gry nową sekwencję, w której to wcielimy się w pilota polskiego samolotu PZL P.11c. Gameplay podczas tej sceny jest niesamowicie dynamiczny i pełen zwrotów akcji.
Decyzja o implementacji takowej mechaniki była podyktowana chęcią zaprezentowania całego spektrum działań militarnych na początku II wojny światowej.
Widzimy więc, że produkcja wyjdzie poza schemat zwykłej pierwszoosobowej strzelanki i czekają na nas również sekwencje nieco bardziej eksperymentalne, które mają nam jeszcze wyraźniej nakreślić brutalne realia wojny. Opublikowano nawet zrzut ekranu, na którym możemy zobaczyć wyżej wymieniony samolot myśliwski w akcji:

Na produkcję, tak jak już mówiliśmy, jeszcze trochę poczekamy, a jej dokładna data premiery nie jest znana (okolice drugiego kwartału 2021 roku). Wiemy na pewno, że tytuł zmierza na PC i otrzymamy jego polską wersję językową wraz z napisami i… lektorem. W rolę narratora wcieli się Mirosław Zbrojewicz, aktor znany chociażby z kultowej komedii Chłopaki nie płaczą.
Gracze
Steam
49

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.