Uzasadniona złość na firmę Nvidia: premiera tych kart graficznych jest czymś bezprecedensowym
Kolejne problemy z RTX-ami 50 sprawiają, że coraz więcej osób jest zmęczonych Blackwellami. Jeden z ekspertów podsumował całą sytuację i uważa, że to generacja kart graficznych „do zapomnienia”.

Jeszcze przed premierą RTX-ów 50, Nvidia była na szczycie. Mimo, że część graczy z dystansem patrzyła na nadchodzące Blackwelle, to liczono na udaną generację, która będzie łatwa w zdobyciu. Rzeczywistość zweryfikowała wszystkie oczekiwania, bo RTX-ów 50 nie ma w sklepach, a jeśli są, to po zawyżonych cenach i karty nie radzą sobie najlepiej, bo posiadają wady techniczne. Już nawet eksperci są zmęczeni sytuacją.
RTX-y 50 to jedna z największych porażek Nvidii
Krytyka na Nvidię zaczyna spadać z wielu stron na raz. Gamers Nexus wytknął problemy z ROP-ami, które powinny zostać wykryte przez Nvidię lub partnerów, jak Asus, MSI lub Gigabyte. Podobne odczucia ma ekspert GameStara Nils Raettig uważający, że brak ROP-ów firmy powinny wykryć bardzo łatwo i dziwne, że wadliwe egzemplarze trafiły do sprzedaży.
Kolejnym aspektem, które w oczach Raettiga skreśla obecną generację, to znane już problemy topiących się złącz, które występują w przypadku RTX-ów 5090 i RTX-ów 5080. Na to natknęliśmy się już przy okazji RTX-ów 4090, ale widocznie nie wyciągnięto odpowiednich wniosków. Pojedyncze 16-pinowe złącze ma problemy z dostarczaniem prądu, którego płynie zbyt dużo i temperatury przekraczają nawet 150 stopni Celsjusza.
Nils Raettig dodatkowo przypomniał, że decydując się na Blackwella, praktycznie odcinamy siebie od sporej grupy starszych gier. Otóż RTX-y 50 nie obsługują 32-bitowego PhysX-a, więc ciężąr obsługi technologii spada na procesor, co nie jest najwydajniejszym rozwiązaniem. Jeśli chcemy zagrać w Batman: Arkham City lub w Mirror’s Edge, to spodziewajmy się wyjątkowo niskiego klatkażu lub podłączmy starą kartę graficzną.
Niestety, dla Nilsa Raettiga lepiej zapomnieć o RTX-ach 50, przynajmniej na razie. Mimo, że karty graficzne mogą oferować lepszą wydajność dla wielu graczy, to związane z nimi problemy niwelują jakikolwiek sens ich zakupu. Lepiej zaczekać, aż sytuacja się uspokoi, a do sklepów trafią nowe, lepsze modele.
Więcej:Jest nieźle, ale cena nie zachęca nikogo do zakupu. Pierwsze recenzje ROG Xbox Ally trafiły do sieci