Zrobił to w rocznicę Diablo 2 i nie jest to przypadkowe. Współtwórca PoE stęsknił się za dawnymi czasami
Ojciec pierwszego Path of Exile założył nowe studio i tworzy niezapowiedzianą jeszcze grę RPG. Do jej stworzenia wymagana jest głęboka znajomość Diablo 2.

W lutym społeczność Path of Exile obiegła przykra wiadomość o odejściu Chrisa Wilsona ze studia Grinding Gear Games. Deweloper był jednym z założycieli firmy i ojcem sukcesu pierwszej części serii. Przez wiele lat był również jej twarzą – wielokrotnie ogłaszał nowe aktualizacje czy występował publicznie na wydarzeniach.
W miniony weekend Wilson zaskoczył jednak graczy niespodziewanym ogłoszeniem. Z okazji 25. rocznicy Diablo 2 przeprowadził wywiad z ojcem serii, Davidem Brevikiem, przy okazji ujawniając, że założył nowe studio i rozpoczął prace nad niezapowiedzianym jeszcze projektem.
Ojciec PoE tworzy nową grę RPG
Z oficjalnej strony Wilsona wynika, że zrezygnował z pracy w GGG jeszcze w 2023 roku. W wywiadzie przyznał, że po odejściu zrobił sobie rok przerwy, podczas którego m.in. dużo podróżował. Po tym czasie doszedł do wniosku, że „znów chce być kreatywny”, ale tym razem nie z pozycji szefa 200-osobowej firmy.
Najwięcej frajdy z tworzenia Path of Exile sprawiało mi jamowanie w garażu z Jonathanem i Erikiem na początku.
W związku z tym założył nowe studio o nazwie Light Pattern, w którym wraz „z bardzo małym zespołem” pracuje nad nową grą. Niestety, na razie nie wiadomo, czym dokładnie będzie ten projekt, ale Wilson napomknął, że ujawnienie tej informacji akurat w rocznicę premiery Diablo 2 nie było przypadkowe.
Pewną poszlaką jest również ogłoszenie o pracę na stanowisko dyrektora artystycznego, zamieszczone na stronie studia Light Pattern. Wśród wymagań wymieniono m.in. „uznanie dla klasycznych gier RPG z lat 90. i 2000.” oraz „głęboką znajomość Diablo 2”.
Wszystko wskazuje na to, że Wilson planuje stworzyć kolejnego hack’n’slasha, który być może stanie się w przyszłości konkurencją dla Path of Exile. Na to jednak przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, ale fani gatunku już teraz mają czego wypatrywać.