Polskie RPG Tainted Grail: The Fall of Avalon zachwyciło nie tylko fanów Skyrima
Ekipa polskiego studia Questline ma powody do zadowolenia, ponieważ ich najnowsza produkcja – RPG Tainted Grail: The Fall of Avalon – ma za sobą naprawdę udaną premierę.

Od premiery Tainted Grail: The Fall of Avalon w wersji 1.0 minęły 3 dni (produkcja wyszła z wczesnego dostępu 23 maja), dlatego można już pokusić się o pewne podsumowanie odbioru tej polskiej gry z akcją osadzoną w mrocznej wersji świata z mitów arturiańskich. Analizując wykresy bazy danych Steam, można jednoznacznie stwierdzić, że produkcja rodzimego studia Questline ma za sobą bardzo udany debiut.
RPG określane często „polskim Skyrimem” notuje coraz lepsze wyniki – ostatniej doby gra osiągnęła rekord liczby aktywnych graczy na platformie firmy Valve: 24 629 osoby jednocześnie. Jest to ogromny skok w porównaniu z okresem Early Accessu, kiedy to Tainted Grail: The Fall Avalon przyciągał maksymalnie 300 graczy naraz.

Nie tylko liczba graczy – oceny również robią wrażenie
W parze ze wzrostem popularności polskiej produkcji idzie bardzo ciepłe przyjęcie gry na Steamie. W każdym z trzech ostatnich dni Tainted Grail: The Fall of Avalon miało około 90% pozytywnych recenzji. To z kolei przekłada się na ogólną liczbę 87% pozytywnych opinii. Niemniej na bardziej miarodajne dane odbioru wersji 1.0 trzeba jeszcze poczekać.
Jeśli chodzi o odbiór krytyków, to wersja PC może się pochwalić na Metacritic średnią not 80/100 (na podstawie 9 tekstów), a wydanie na PlayStation 5 77/100 (również na bazie 9 recenzji)
Czym Tainted Grail: The Fall of Avalon zaskarbiło sobie serca graczy? Wśród komentarzy najczęściej przewija się porównanie do gier Bethesdy, i to na korzyść polskiego RPG-a. Fani najczęściej podkreślają swój podziw dla twórców, że mimo ograniczonego budżetu udało im się stworzyć klimatyczną grę (tutaj najczęściej pochwały płyną pod adresem oldskulowego stylu artystycznego) z zapadającą w pamięć historią.
Pod wrażeniem Tainted Grail: The Fall of Avalon był także nasz redakcyjny kolega, Hubert Sosnowski. W artykule, który powstał na podstawie gry we wczesnym dostępie, opisał m.in. swój zachwyt narracją środowiskową i projektami lokacji. Link do tej opinii znajdziecie poniżej.
Znakomite przyjęcie Tainted Grail: The Fall of Avalon zrobiło wrażenie na samych twórcach, którzy opublikowali w serwisie X podziękowania dla fanów. Deweloperzy przyznali, że chociaż widok tak wielu graczy jest dla nich „surrealistyczny”, nie zamierzają oni spoczywać na laurach i już przygotowują niezbędne poprawki do gry.
Już niedługo opublikujemy naszą recenzję Tainted Grail: The Fall of Avalon. Bądźcie czujni!
Kilka słów o historii Tainted Grail: The Fall of Avalon
Warto zauważyć, że historia powstania gry jest całkiem ciekawa. Jak czytamy w naszej Encyklopedii Gier:
Projekt został sfinansowany między innymi z środków pochodzących ze zbiórki na stworzenie gry planszowej pod tym samym tytułem. Kampania crowdfundingowa planszowego Tainted Grail: The Fall of Avalon była wielkim sukcesem; dość powiedzieć, że zgromadzenie potrzebnej kwoty zajęło mniej niż minutę, natomiast łącznie zebrano niemal 5 milionów funtów (ponad 24 miliony złotych).
W toku produkcji koncepcja opisywanego dzieła zupełnie się zmieniła. Choć początkowo deweloperzy planowali stworzyć izometryczne RPG, później postawiono na prezentację akcji z perspektywy pierwszej osoby (FPP), a z biegiem produkcji dodano do niej opcjonalny widok zza pleców postaci (TPP).