Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 12 sierpnia 2025, 15:05

Ubisofcie, rób co chcesz, tylko nie zepsuj swojego najlepszego looter shootera

The Division 2 ma szansę stać się największą marką Ubisoftu. Tylko niech firma pozwoli jej rosnąć, bo ostatnie jej działania pokazują, że chyba nie za bardzo wie, co zrobić ze swoją przyszłością.

The Division 2 jest jednym z najprzyjemniejszych looter shooterów, ale ma pewien problem – chaotyczne ruchy wydawcy. W ostatnim czasie Ubisoft przeżywa spore kłopoty, a The Division 2 wręcz przeciwnie. Gra od lat nie była tak popularna, a hype tylko rośnie wraz z kolejnymi zapowiedziami nowości. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, tylko niech Ubisoft za bardzo nie kombinuje.

The Division 2 zmierza na szczyt

Niedawno wyniki finansowe Ubisoftu zdradziły niesamowicie istotną informację: The Division 2 ostatni raz było tak popularne w 2020 roku. Wtedy premierę miał dodatek Władcy Nowego Jorku, w którym rozprawialiśmy się z Aaronem Keenerem. Co stało się teraz? Po pierwsze, niedawno wleciało DLC Bitwa o Brooklyn, które jest relatywnie tanie. Do tego The Division 2 pojawiło się w Game Passie, co automatycznie przyciągnęło graczy.

W ten sposób gra Massive Entertainment zyskała rozpęd, którego potrzebowała po miesiącach zastoju. Doliczmy do tego jeszcze fakt, że zaorano kontynuację Star Wars: Outlaws, więc deweloperzy nie są odciągani do kolejnego „hitu AAAA” Ubisoftu. Na razie więc wszystko układa się dla The Division 2 w najlepszy możliwy sposób.

Jesień na Brooklynie. Kolejna musi być zima.Tom Clancy's The Division 2, Ubisoft, 2019.

Zdradzają to ostatnie przecieki. Opublikowano między innymi grafikę, według której do Waszyngtonu nadciąga zima. Na tę chwilę fani czekali od 2019 roku, kiedy to The Division 2 trafiło do sprzedaży. Niezaprzeczalną zaletą „jedynki” jest jej atmosfera. Zimowa aura z zagubionymi cywilami na ulicach buduje klimat, którego brakowało kontynuacji. Nie wiemy tylko, w jakiej formie czwarta pora roku zawita do stolicy USA. Obstawiam nowy tryb, zamiast całkowitego przerobienia mapy świata, chociaż byłaby to przyjemna zmiana.

Dodatkowo do graczy rozsyłano ankietę z pytaniem, czy chcieliby zobaczyć więcej DLC podobnych do Bitwy o Brooklyn. Nie miałbym nic przeciwko, bo stosunek ceny do jakości jest w tym wypadku bardzo korzystny – a przecież gry wokół drożeją. Life service w takiej formie mogę wspierać, bo wiem, że The Division to dobra gra.

Ubisofcie, nie zepsuj tego

Jest tylko jeden problem. Podczas niedawnego spotkania z inwestorami padły słowa, które z pewnością zmroziły krew w żyłach niejednemu graczowi. Otóż władze Ubisoftu stwierdziły, że mikropłatności są dobre, bo ulepszają rozgrywkę. W moich uszach zabrzmiało to jak swego rodzaju obietnica, jednak skierowana nie do nas. Możemy się więc spodziewać, że monetyzacja w grach „Ubi” będzie jeszcze agresywniejsza.

Walka w The Division 2 daje dużą satysfakcję.Tom Clancy's The Division 2, Ubisoft, 2019.

W jaki sposób szkodzi to The Division 2? Niestety, w obecnym scenariuszu gra mogłaby być niczym DJ Khaled – „suffering from success”. Wcześniej nie miano jej na radarze, deweloperzy sobie dłubali, robili swoje i jakoś to się kręciło. Natomiast aktualnie The Division 2 jest najpopularniejsze od lat, a Ubisoft ma problemy i potrzebuje czegoś, żeby wyjść na prostą.

Czy istnieje lepsze rozwiązanie od wyciśnięcia jeszcze więcej pieniędzy z wzbudzającej obecnie duże zainteresowanie gry? Zakładam, że nie. Dlatego obawiam się, iż zacznie się intensywne wyciąganie kasy od graczy w The Division 2. Tak jak to było w przypadku Rainbow Six Siege X, gdzie najpierw wprowadzono miesięczny abonament, a teraz dodatkowe skórki dla postaci, które kosztują ponad dwa razy więcej od dotychczasowych najbardziej efektownych, elitarnych pakietów.

Klimat do dziś niepowtarzalny.Tom Clancy's The Division 2, Ubisoft, 2019.

The Division 2 musi przetrwać, bo nie ma konkurencji. Wszystkie inne looter shootery są utrzymane w klimatach science fiction. Jeśli szukam rozgrywki w bardziej przyziemnych realiach, ale nie skierowanej do hardkorowych wielbicieli taktyki uczulonych na elementy RPG, jak Gray Zone Warfare, to poza serią The Division nie ma nic innego. To jedyna produkcja, w której mogę wchodzić w interakcje z innymi graczami, pobiegać po mapie, postrzelać do przeciwników i zbierać przedmioty.

Jak tylko wciągniesz się w The Division 2, już po Tobie. Nie ma drugiego takiego tytułu, parafrazując nieco klasyka: takich trzech, jak ich dwóch (The Division 1 i The Division 2), to nie ma ani jednego. I to jest problem, bo Ubisoft ma na koncie kilka produkcji live service (R6 Siege X, For Honor), a jednocześnie sprawia wrażenie, jakby skąpił ekipom od tych gier pieniędzy. Trudno bowiem inaczej wyjaśnić, dlaczego prace nad Star Wars: Outlaws tak mocno wyhamowały rozwój The Division 2, a R6 Siege X ma z kolei wielkie problemy z oszustami.

Co dalej z The Division 3?

Temat The Division 3 pojawia się od dawna, ale według mnie projekt jest lub będzie zamknięty. Ubisoft nawet oficjalnie nie zapowiedział tego tytułu, a obecnie ewidentnie postawiono na wzmocnienie rozwoju The Division 2. Wystarczy spojrzeć na wspomnianą wcześniej ankietę. Deweloperzy pytali, jaki kierunek rozwoju gry preferują gracze. Czy chcą więcej DLC?

Wkrótce dowiemy się, co przyniesie nam Kapitol w śniegu.Tom Clancy's The Division 2, Ubisoft, 2019.

Po co starać się dla produkcji, która i tak zaraz miałaby zostać zamrożona, tak jak oryginalne The Division? Do tego miały paść stwierdzenia dotyczące „dwójki” i czekającej ją świetlanej przyszłości. W takiej atmosferze nie widzę miejsca na trzecią odsłonę serii. Może jakieś nowe wieści przyniesie gamescom, na którym na przykład znienacka zostanie zapowiedziana kontynuacja, choć mocno w to wątpię. Rainbow Six Siege X pokazało, że Ubisoft potrafi zmienić swoją filozofię – zamiast nowej odsłony cyklu gra otrzymała dużą aktualizację. Może The Division 2 również zostanie zachowane, zamiast trafić do szuflady.

Tym bardziej że zawartość w TD2 nie jest przytłaczająca. Wszystko wydaje się proste do zrozumienia i nowy gracz bez problemu odnajdzie się w rozgrywce, a doświadczony ma co robić. Najgorszym scenariuszem byłby zwrot przy tworzeniu zawartości. Żeby – zamiast sprawiać przyjemność – uzależnić gracza głupimi wymogami, które generują sztuczny „engagement”, tak ładnie prezentujący się w tabelkach dla inwestorów. Sytuacja The Division 2 wygląda dobrze, ale ja standardowo spodziewam się najgorszego.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

więcej