Twórcy PayDay 3 wciąż przepraszają, a patcha jak nie było, tak nie ma. Za pocieszenie mogą uchodzić jedynie nowe szczegóły nadchodzącej łatki.
Sytuacja, w jakiej znaleźli się deweloperzy ze studia Starbreeze, zdecydowanie jest nie do pozazdroszczenia. Wszystko z powodu niedawnej, bardzo nieudanej premiery PayDay 3. Pomijając problemy z serwerami, najnowsza odsłona serii strzelanek pełna jest różnego rodzaju niedoróbek i braków, które skutecznie odbierają graczom frajdę z zabawy.
Szans na uratowanie projektu upatruje się w zapowiedzianych aktualizacjach, których niestety w dalszym ciągu gra nie otrzymała. Świadomi rosnącego rozgoryczenia fanów deweloperzy wystosowali do społeczności komunikat, w którym po raz kolejny przeprosili za brak odpowiednich działań z ich strony. Jednocześnie zapewnili, że cały czas pracują nad poprawkami.
Przez ostatnie kilka dni milczeliśmy, za co przepraszamy. Nie jest łatwo komunikować się, gdy nie jesteśmy w stanie zaoferować żadnych informacji na pytanie, które jest teraz na głowie wszystkich: kiedy pojawią się łatki do PayDay 3? Pomimo naszego milczenia, chcemy zapewnić was wszystkich, że zespół nadal pracuje nad naszym głównym celem, którym jest dostarczenie obiecanej łatki i upewnienie się, że nasz proces aktualizacji pozwoli nam kontynuować publikowanie ich w regularnych odstępach czasu w przyszłości – brzmi treść wiadomości.
Na dowód tych słów Starbreeze uchyliło nieco rąbka tajemnicy na temat przyszłości PayDay 3.
Warto wspomnieć, że z każdym kolejnym dniem bez wyczekiwanej łatki populacja graczy PayDay 3 spada. Po miesiącu od premiery grę opuściło już 90% osób. Według ostatnich danych SteamDB w ciągu kilku ostatnich dni produkcję w szczytowym momencie ogrywa nieco ponad 3 tys. osób. Fatalny stan „trójki” wpływa na wzrost zainteresowania drugą odsłoną serii. W PayDay 2 w peaku gra ostatnio nawet 30 tys. użytkowników Steama.
GRYOnline
Gracze
Steam
6

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.