Jeden z projektantów z Ubisoftu wreszcie przyznał, że Assassin's Creed: Valhalla były zwyczajnie zbyt dużą grą, zwłaszcza po dodaniu dodatków.
Dzisiaj wieczorem na rynku zadebiutuje Claws of Awaji, czyli pierwszy dodatek do Assassin's Creed: Shadows. Stojący na czele zespołu odpowiedzialnego za to DLC projektant Simon Arsenault udzielił ciekawego wywiadu serwisowi GamesRadar+.
Jeśli grałeś w Valhallę w dniu premiery, gra była dobra, ale im dłużej czekałeś, tym więcej dodatków i darmowej zawartości się pojawiało. W pewnym momencie stała się potwornie wielką grą. Już wcześniej była monstrualna, ale pod koniec stała się jeszcze większą potworną grą.
Trudno nie zgodzić się z Arsenaultem, że Valhalla była przytłaczająca, ale też wielu graczom się to podobało. Nie bez powodu do dzisiaj pozostaje najbardziej dochodową odsłoną serii. Pomiędzy tak wieloma dodatkami (był to pierwszy przypadek gry z tego cyklu, która dostała aż trzy DLC) i masą aktualizacji, w praktyce w tytuł można było grać całymi latami, powracając do niego co kilka miesięcy i spędzając za każdym razem kilkadziesiąt godzin bawiąc się nową zawartością.
Assassin's Creed: Shadows ukazało się 20 marca tego roku na PC, Xboksa Series X/S oraz PlayStation 5. Według Ubisoftu produkcja okazała się sporym sukcesem, zaliczając drugi najlepszy debiut w historii serii. Claws of Awaji będzie dostępne za darmo dla wszystkich, którzy kupili podstawkę w preorderze.
GRYOnline
Gracze
Steam
1

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.