filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 27 stycznia 2022, 11:38

autor: Marcin Nic

Tobey Maguire zdradza, dlaczego pojawił się w Spider-Man: No Way Home

W pierwszym wywiadzie po premierze filmu Spider-Man: No Way Home Tobey Maguire ujawnia, co nakłoniło go do powrotu do roli sprzed prawie dwudziestu lat.

Od premiery filmu Spider-Man: No Way Home minął ponad miesiąc i nadal jest to jeden z najgorętszych tytułów puszczanych w kinach. Do tej pory praktycznie wszyscy aktorzy podzielili się emocjami związanymi z powrotem do znanych ról. Ostatnim z nich jest Tobey Maguire, czyli odtwórca Człowieka Pająka w pierwszej trylogii. Miał on szansę zagrać w jeszcze jednym filmie w głównej roli, jednak o zaprzestaniu prac nad czwartą częścią zadecydowało słabe przyjęcie Spider-Mana 3. Kilka lat później wytwórnia zdecydowała się na zrebootowanie historii Petera Parkera, tym razem zagranego przez Andrew Garfielda, który również powrócił w Bez drogi do domu.

Myślę, że głównym powodem była miłość, jaką Amy [Pascal] i Kevin [Feige] darzyli te filmy i postać Spider-Mana. Chciałem dołączyć do ekipy, żeby zobaczyć jak twórcy dbają o to, by proces produkcji był jak najbardziej autentyczny. Jestem wielkim fanem Toma [Hollanda] i Andrew [Garfielda], a także filmów, w których zagrali. Jednak zastanawiałem się, jak to wszystko będzie wyglądało. Ale najważniejsza była możliwość pracy z tymi ludźmi i powrotu do mojej części historii.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie jest to ostatni raz, kiedy Tobey Maguire wciela się w postać Spider-Mana. Według plotek ma on się pojawić również w filmie Doktor Strange w multiwersum obłędu, za który odpowiada reżyser pierwszej trylogii przygód Człowieka Pająka, czyli Sam Raimi. Główny bohater filmu z pewnością będzie podróżował po innych uniwersach i pojawienie się wariantu Spider-Mana granego Tobey’a Maguire’a nawet na chwilę wydaje się logiczne. Kolejna część przygód Doktora Strange’a zadebiutuje w naszym kraju 6 maja 2022 roku.

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

więcej