Tanie ładowarki USB z Temu i Shein są niebezpieczne? Testy wykazują konkretne problemy

Zaczęło się od Aliexpress, ale teraz to Temu i Shein podbiły serca kupujących przez internet. Według danych unijnych w 2024 roku do krajów Unii Europejskiej dziennie wpływało nawet 12 milionów paczek o niskiej wartości. Nie wszystko jednak opłaca się zamawiać, co pokazały testy ekspertów. Praktycznie wszystkie ładowarki nie spełniały odpowiednich norm, a ich używanie groziło pożarem.

Ładowarki z Temu i Shein to przepis na katastrofę

Fundacja Pro-Test opublikowała swoje ostatnie badanie, w ramach którego testom poddano produkty z Temu i Shein. Wśród nich były ładowarki w bardzo niskiej cenie, ponieważ kosztowały nawet 12 zł. Ich zakup nie jest jednak opłacalny, co pokazała weryfikacja 54 różnych ładowarek kupionych w dwóch wspomnianych sklepach internetowych. Prawie wszystkie nie spełniają odpowiednich norm.

Autorzy badania podali, że takich urządzeń było aż 52 na 54, a największym problemem były zbyt wysokie temperatury. 10 z 27 ładowarek kupionych na Shein i 4 z Temu osiągały aż 88 stopni Celsjusza, podczas gdy unijna norma wynosi 77 stopni Celsjusza. Eksperci zwrócili uwagę, że przy takich temperaturach bardzo łatwo o zniszczenie izolacji, co mogłoby doprowadzić do pożaru.

Powiązane:Jak wyłączyć AI w telefonie z Androidem i Apple Intelligence w iOS? Kilka rad dla tych co mają dość AI

Problemy z ładowarkami z Temu i Shein nie dotyczą wyłącznie izolacji i zbyt wysokiej temperatury, ponieważ 37 z 54 wtyczek ulegało uszkodzeniu w zbyt łatwy sposób, a po upadku aż 30 ładowarek nie dało się włożyć do żadnego z gniazdek. Poza tym 21 testowanych urządzeń nie miało pełnych oznaczeń lub były one błędne. Zdaniem badaczy pokazuje to, z jaką niedbałością mamy tu do czynienia.

Zalecenia są proste: należy wyrzucić ładowarkę, ale nie powinniśmy do tego wykorzystywać zwykłego kosza na śmieci. Warto sprawdzić, w jaki sposób pozbyć się niepotrzebnej elektroniki.

Temu i Shein reagują, gdy kontaktują się organizacje

Sam test elektroniki to nie wszystko, ponieważ fundacja postanowiła skontaktować się z obydwoma sklepami. Te usunęły zgłoszone urządzenia ze swoich ofert. Zrobiły to jednak dopiero po oficjalnym komunikacie ze strony Pro-Test, ponieważ gdy podszyto się pod zwykłego użytkownika, informacja zwrotna była standardową formułką i nic się nie zmieniało.

Więcej:Huawei Mate 80 może odmienić smartfony chińskiego producenta

• mobile
• problemy techniczne (sprzęt)