Szał Pokemonów – rekordowy wzrost wartości Nintendo
Ubiegłotygodniowa premiera mobilnej gry Pokemon Go okazała się ogromnym sukcesem, w kilka dni zmieniając się w społeczny fenomen, przyciągający miliony osób. Tytuł wpłynął w drastyczny sposób na notowania akcji Nintendo i dzięki rozentuzjazmowanym inwestorom przez weekend spółka zyskała na wartości ponad 7,5 miliarda dolarów.
Michał Kułakowski
Mająca miejsce w ubiegłym tygodniu premiera mobilnej gry Pokemon Go okazała się porażającym sukcesem. Mimo tego, że tytuł zadebiutował na razie oficjalnie jedynie w Stanach Zjednoczonych, Australii i Nowej Zelandii, nie tylko wspiął się na szczyty listy najczęściej ściąganych aplikacji w sklepie Apple oraz w Google Store, ale z dnia na dzień zyskał dziesiątki milionów użytkowników, stając się nowym społecznym fenomenem, zachęcającym ludzi do wyjścia na zewnątrz i poznania innych graczy. Produkcja jest kolejną z planowanych przez Nintendo aplikacji mobilnych, które są efektem zmiany strategii firmy oraz próbą zaistnienia w dotychczas nieeksplorowanym przez nią segmencie branży. Nowa filozofia japońskiego giganta była w dużej mierze efektem nacisków ze strony inwestorów, którzy czytając o sukcesach Pokemon Go najpewniej zacierają teraz ręce i poklepują się radośnie po plecach. W podobny sposób zareagowała zresztą także tokijska giełda. W przeciągu kilku dni rynkowa wartość Nintendo wzrosła o ponad 7,5 miliarda dolarów, a cena jego akcji rosła z szybkością nienotowaną od 1983 roku, kiedy to do sklepów trafiła konsola Famicon.
Pytaniem pozostaje jednak, czy sukces gry nie okaże się krótkotrwałą modą, a o grze większość graczy zapomni w przeciągu miesiąca, jak to często bywa w przypadku mobilnych hitów. Warto również pamiętać, że Nintendo nie odpowiada bezpośrednio za produkcję aplikacji. Powstała ona w amerykańskim studiu Niantic, znanym najlepiej dzięki grze Ingress. Co więcej, Nintendo otrzymuje zaledwie jedną trzecią zysków pochodzących z mikrotransakcji zawieranych w tytule, reszta trafia do niezależnej firmy Pokemon Company oraz samego dewelopera. Według raportu CNBC, Pokemon GO przyniósł w dniu premiery od 3,9 do 4,9 milionów dolarów. Analitycy twierdzą, że aby produkcja z kieszonkowymi stworkami miała istotny wpływ na przychody Nintendo, musi ona miesięcznie odnotowywać wpływy w wysokości 140-196 milionów dolarów. Bez ciągłego rozwijania aplikacji i oferowania nowych atrakcji dla starych graczy będzie to raczej niemożliwe. Kluczowe jest również to jak Pokemon GO zostanie przyjęty w Japonii, która jest najbardziej istotnym rynkiem dla Nintendo. Zapewne dopiero pod koniec roku, kiedy gra zadebiutuje we wszystkich docelowych regionach, przekonamy się ostatecznie jak wielkim jest sukcesem i czy hurraoptymistyczne reakcje giełdy były zasadne.

GRYOnline
Gracze
- Nintendo
- wyniki finansowe
- Niantic
- AND
- iOS
Komentarze czytelników
kaszanka9 Legend

A tam narzekanie, na świcie jest więcej niż jedna grupa ludzi, wasza, wam się nie musi nawet podobać, na tej grupie której pasuje można nadal zarabiać krocie.
tybet2 Generał
Sam nie gram, ale rozumiem fenomen i cieszę się, że dzięki temu Nintendo nie upadnie (ostatnio gorzej sobie radziło) i będzie dalej trwało wśród innych firm, tworząc dodatkową konkurencje.
maciek.ittech Pretorianin
Na pewno wypróbuję. P.S Mam nadzieję, że Nintendo nie oleje 3DS'a i nie popuści na jakości wydawanych na niego gier, oby, bo jakość gier z Marianem na czele z ogromną przykrością stwierdzam, że niestety spadła, jak nigdy dotąd. Uwielbiam swojego 3DS'a i mam nadzieję, że Nintendo nie zacznie bardziej się skupiać na rynku smartfonów.
kleiek Chorąży
Ludzie ogarnijcie że ta gr jeszcze nie wyszła to jest wersja beta którą wypuścili w australii