Street Fighter V - do końca marca sprzedano 1,4 mln egzemplarzy

Firma Capcom poinformowała, że do końca marca bieżącego roku sprzedano 1,4 miliona egzemplarzy gry Street Fighter V. Wynik jest więc niezły, ale wydawca zakładał, że w pierwszych tygodniach od momentu premiery rozejdą się 2 miliony egzemplarzy.

Kamil Zwijacz

9 maja 2016 11:57

Chun-Li – jedna z ikon serii, której nie mogło zabraknąć w grze Street Fighter V.

Firma Capcom ujawniła wyniki sprzedaży bijatyki Street Fighter V. Do końca marca bieżącego roku produkcja znalazła 1,4 miliona nabywców. Tytuł dostępny na konsoli PlayStation 4 oraz komputerach osobistych zadebiutował w połowie lutego bieżącego roku, więc w ciągu kilku tygodni dotarł do sporej grupy osób. Firma liczyła jednak na więcej, a dokładniej pisząc na 2 miliony sprzedanych egzemplarzy. Ciężko stwierdzić co jest przyczyną mniejszej niż zakładano popularności, ale można podejrzewać, że tytuł nie wywołał szału wśród graczy przede wszystkim swoją jakością, przynajmniej jeżeli chodzi o wersję PC-tową. Na Steamie nie brakuje negatywnych opinii na temat projektu – fani po dziś dzień narzekają przede wszystkim na zły matchmaking i lagi.

W ramach porównania prezentujemy wyniki ogólnej sprzedaży czwartej odsłony serii, która w ciągu kilku lat pojawiła się na rynku w rozmaitych wersjach:

Street Fighter IV – 3,4 mln egzemplarzy;
Super Street Fighter IV – 1,9 mln;
Super Street Fighter IV 3D Edition – 1,2 mln;
Super Street Fighter IV: Arcade Edition – 1,1 mln.

Street Fighter V - do końca marca sprzedano 1,4 mln egzemplarzy - ilustracja #3

Street Fighter V to kolejna odsłona jednej z najpopularniejszych serii bijatyk. Produkcja firmy Capcom zadebiutowała na konsoli PlayStation 4 oraz komputerach osobistych 16 lutego bieżącego roku. Oprócz rozmaitych usprawnień związanych z systemem walki, deweloperzy przygotowali też możliwość wspólnej zabawy użytkownikom obu platform sprzętowych. Rozgrywka sama w sobie przypomina poprzednią odsłonę cyklu. Również pod względem graficznym piątka nie odbiega diametralnie od tego, co widzieliśmy wcześniej, choć tym razem skorzystano z technologii Unreal Engine 4.