Gdy serwery Xboksa i PlayStation poddają się, w 2024 roku Steam przetrwał praktycznie niewzruszony największym atakiem DDoS w historii platformy. Jednocześnie zaatakowano aż 107 różnych serwerów.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy mieliśmy do czynienia z ogromnymi awariami sieci Xbox i PSN. W obu przypadkach niemożliwe było granie online, a nawet w produkcje single player, jeśli mieliśmy je zakupione w formie cyfrowej. Nie tylko te platformy mają problemy. W 2024 roku Steam padł ofiarą dużego ataku DDoS, ale o nim już mało kto pamięta, bo prawdopodobnie tak mało osób odczuło jego skutki (vide Cyber Insider).
W drugiej połowie sierpnia 2024 roku wykonano największy w historii Steama atak DDoS. Zgrał się wtedy w czasie z premierą Black Myth: Wukong. Cała akcja została dokładnie przygotowana, a próby zakłócenia pracy platformy Valve nadeszły z różnych stron. W związku z problemami PSN na subreddicie r/Steam gracze przypomnieli sobie o skali tamtego wydarzenia:
Łącznie wysłano około 280000 poleceń ataku na serwery Steama, co miało być wystarczające, aby zakłócić działanie platformy. Wydaje się jednak, że ostatecznie atak hakerów zakończył się niepowodzeniem, bo już mało kto pamięta o tej sytuacji. O problemach Xboksa lub PlayStation regularnie się mówi, ale opinia Valve pozostaje nienaruszona.
Właściciel Steama mógł przedsięwziąć kilka kroków, które pomogły zmniejszyć skuteczność ataku DDoS. Dotyczy to między innymi zmniejszenia dostępnej przepustowości oraz blokowania adresów IP. Dodatkowo pomóc mogła inwestycja w środki, których bezpośrednim celem jest ochrona przed DDoS-ami. Równie istotna jest komunikacja z graczami, którzy na bieżąco chcieliby wiedzieć co się dzieje. Jeśli są informowani, łatwiej im wybaczyć potknięcia. (vide Soft Hand Tech).
Więcej:Przy okazji pozwu przeciwko AI, George R.R. Martin ujawnia status „Wichrów zimy”

Autor: Zbigniew Woźnicki
Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.