Steam ma duży problem ze spamem. Platforma Valve jest zalewana grami skradzionymi z itch.io
Coraz więcej platform cyfrowej dystrybucji zmaga się z zalewem podróbek i kradzionych gier. Po PS Store i Nintendo eShop przyszedł czas na Steama, gdzie podejrzani deweloperzy zaczynają wykorzystywać luki w systemie publikacji.

Ostatnio coraz częściej mówi się o fali niskiej jakości gier i tanich podróbek na konsolowych platformach dystrybucyjnych. PS Store od dawna zmaga się z lawiną produkcji generowanych przez sztuczną inteligencję, czego dobitnym przykładem jest omawiany niedawno przez nas Titanic Escape Simulator. Nintendo eShop również nie jest bezpieczny – kanał SwitchStars na YouTube wskazał wiele oszukańczych tytułów publikowanych przez niezweryfikowanych wydawców. Niestety, wygląda na to, że podobne zjawisko ma miejsce również na platformie Steam (via Gamepressure).
Na celowniku znalazł się m.in. tajemniczy deweloper posługujący się pseudonimem „me”, który – co ciekawe – często występuje również jako wydawca o nazwie „myself”. Ta osobliwa kombinacja odpowiada za niemal 70 tytułów opublikowanych na Steamie. Choć na pierwszy rzut oka może to wyglądać na niezwykle produktywną działalność, wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z masowym kopiowaniem cudzych gier. Wystarczy drobny reaserch, aby odkryć, że znaczna część tych tytułów to produkcje pochodzące z Itch.io – platformy, na której niezależni deweloperzy udostępniają swoje dzieła.
Przykładów nie trzeba szukać daleko. Weźmy choćby grę HardCop2. Produkcja została wydana na Steamie w lutym 2021 roku, ale jej oryginalnym twórcą na Itch.io jest Tokagrien. Za Dungeon Minesweeper Chronicles, które trafiło na platformę firmy Valve w styczniu tego roku, odpowiada z kolei Aftertea_time. Podobna sytuacja dotyczy Open Star Fighterar. Gra pojawiła się na Steamie w kwietniu 2025 r., chociaż wcześniej była dostępna na Itch.io jako dzieło użytkownika o pseudonimie thelastflapjack.
Choć spora część tych gier została już usunięta z platformy Valve (obecnie są widoczne tylko w SteamDB), wiele wskazuje na to, że to nie Steam aktywnie ściga nieuczciwego twórcę, lecz sami niezależni deweloperzy, którzy zgłaszają naruszenia praw autorskich.
Dyskusja na Reddicie ujawnia też szerszy problem – brak solidnej weryfikacji wydawców. Jeden z użytkowników podzielił się historią dwuletniej batalii o publikację swojej własnej gry na Steamie, co pokazuje, jak duża rozbieżność może występować między procesami moderacyjnymi. Zamiast skutecznie odsiać fałszywe lub kradzione tytuły, system weryfikacji często działa chaotycznie – wiele zależy od tego, kto akurat zostanie przydzielony do sprawdzenia danej gry.
Zjawisko, które do niedawna było domeną konsolowych sklepów, wyraźnie zaczyna dotykać również największą platformę na PC. Niezależni twórcy i gracze coraz głośniej domagają się reformy systemu zgłoszeń i weryfikacji, zanim Steam stanie się kolejną śmietnikową witryną dla kopii i spamu. Czy Valve zareaguje? Czas pokaże.
Więcej:Steam w 5 lat podwoił bazę użytkowników. Najnowszy rekord to ponad 41 milionów graczy jednocześnie
Komentarze czytelników
Link Senator

Zgodzę się. Może Wall World ma szczątkowa fabuła, ale świat jest interesujący i klimatyczny. Niedługo będzie kontynuacji Wall World 2. Age of Darkness może ma przewidywalna fabuła, ale mało są gry, gdzie walczymy z ponad 10 000 "zombie" w grach strategii i spróbujemy przetrwać (może poza Total War, albo They are Bilions). Te gry są warte uwagi, jak mają dobre ceny.
Twoje gry też są dobre wybory.
tynwar Senator
Jak to, umiarkowany ubytek i 110dB? Przecież to jest bardzo bardzo głęboki niedosłuch, a umiarkowany to jest bardziej 40-60dB. Ja mam dość głęboki niedosłuch i mam 100dB. A z twoich opisów wnioskuję, że raczej nie chodziło ci o umiarkowany, lecz o głęboki ubytek co jest stopniem odpowiadającym 110.
Ja sam mam tylko aparaty i też słabo rozumiem mowę i zawsze w grach czy filmach potrzebuję napisów. Chociaż generalnie radzę sobie nawet jak na mój niedosłuch, mogę się komunikować z rozmówcami, ale tylko w odpowiednich warunkach.
Z telefonami też nie radziłem sobie, ale jak zaczęli dodawać bluetooth do aparatów, więc można strumieniować dźwięk z telefonu do aparatów, to zaczęło być o wiele lepiej, aczkolwiek nie dla rozmówców (bo bluetooth z kolei wyłącza mikrofon telefonu i przekazuje mój głos przez aparaty i w szumie rozmówcy mają trudności w rozumieniu, bo słyszą nie tylko mój głos, ale także szum uchwycony przez aparaty). Nie wiem czy w ogóle korzystasz z tego rozwiązania, ale jeśli korzystasz, a nie pomaga, to możliwe, że stopień niedosłuchu jest zbyt głęboki.
Aczkolwiek teraz czekam na implantację.
Najgorsze, że być może coraz więcej firm zaczyna odchodzić w stronę mainstreamu jakim są ludzie z lekkim niedosłuchem (bo ich jest o wiele więcej niż ludzie z gorszym niedosłuchem, więc są bardziej opłacalni. A teraz stają się mainstreamem, bo z niedosłuchem aparaty przestają być wstydliwą rzeczą bądź być postrzegane jako coś zbędnego i przeszkadzającego, ludzie są bardziej świadomi o problemach zdrowotnych i potrzebach komunikacyjnych, no i mniejszy problem z pieniądzem). Więc przestają wydawać aparaty dla ludzi z głębokim niedosłuchem.
A co do Linka, to generalnie przypadek indywidualny, każdy jest indywidualny i problemy są różne i to zależy od osoby.
Pamiętaj, że jednak mózg jest naprawdę wyjątkową częścią organizmu, mózg oddziałuje praktycznie na wszystko w organizmie. Mózg robi o wiele więcej rzeczy, robi więcej niż myślisz. Poczytaj sobie co nieco na przykład o neuronach, podpowiem, że są one bardzo bardzo kluczowe w nauce słów. Jako prosty przykład, który na pewno dotknął każdą osobę, a więc w tym ciebie, podam za sytuację nie zrozumienia pewnego wymówionego słowa. Ktoś ci mówi o czymś, ale ty nie zrozumiałeś jednego słowa. Więc zastanawiasz się co mógł powiedzieć, szukasz słowa w oparciu o kontekst zdania, a jak znajdziesz odpowiednie słowo, to nagle te wymówione słowo staje się zrozumiałe. To jest właśnie magia mózgu.
Z tego powodu nigdy nie powinno się bagatelizować rozwoju neuronalnego. Np. u dziecka. Dlatego np. ważne jest, by dziecko uczyło się mówić w odpowiednim czasie. itd. bo po prostu później dobrego czasu na taką naukę już nie będzie i będą spore trudności w nauce.
Tak może być z Linkiem. Z tego względu trzeba dużo diagnozować stan dziecka, bo jak odpowiednio wcześnie nie diagnozuje się u dziecka niedosłuchu, to czasami minie czas na odpowiednią naukę nim zauważą problem. To nie jest jakiś ultra rzadki problem wśród osób niedosłyszących od urodzenia, ale też częsty nie jest. Jednak tak właśnie jest i dlatego niektóre osoby mają różne problemy, których trudno im rozwiązać. Komunikacja to umiejętność, którą człowiek nabywa, to umiejętność, która wymaga odpowiednio rozwiniętego mózgu, jest to też umiejętność dość specyficzna niespotykana u żadnego innego zwierzęcia (umiejętność zorganizowanej komunikacji do niemal nieograniczonej skali, to nie byle jaka umiejętność i mózg potrzebuje odpowiednio się rozwinąć).
Marky Konsul

Chyba najgorzej jest na Nintendo Eshopie - coś tam usuwają czasem, ale jest tyle śmiecia...
Gdzie te czasy gdy Nintendo miało swój "Seal of Quality" i totalne crapy to były gry zwyczajnie nielicencjonowane...
Procne Generał
Nie zgodzę się z częścią z tych gier.
Age of Darkness: Final Stand - fabuła taka sobie, dość sztampowa i bardziej jako dodatek do gameplayu. Który też jest taki sobie.
Wall World - fabuła szczątkowa
Zamiast tego proponowałbym:
Outer Wilds - Gra nastawiona na eksplorację i poznanie / zrozumienie historii z czasowym zapętleniem jak w dniu świstaka
Firewatch - prosta i krótka opowiastka z dość tajemniczą fabułą i zwrotami akcji
Link Senator

Pewnie nie raz już o tym przerabiałeś, ale mamy za krótki pamięć. Nic dziwnego, bo w końcu na forum są tysiące użytkownicy i ponad 100 000 komentarzy, że ciężko jest zapamiętać wszystkiego. Też warto przypomnieć, że parę razy usunąłem konto i założyłem ten konto, więc jestem na forum GryOnline od bardzo dawna.
Chłopie, po co miałbym pisać coś na złość?
To sorki za błędne przypuszczenie.
Miłego dnia.