Coraz więcej doniesień wskazuje na to, że TikTok może uzyskać dostęp do ogromnej ilości danych bez wiedzy użytkownika, a także odczytywać zawartość schowka.

W ciągu ostatnich kilku dni na Twitterze zaczęły pojawiać się doniesienia o dziwnym działaniu TikToka na urządzeniach Apple. Aplikacja ma uzyskiwać dostęp do naszego schowka. W świetle tych wydarzeń ogromnym zainteresowaniem cieszy się post z dokładną analizą aplikacji, w którym przedstawiono dlaczego może być ona niebezpieczna.
Autorem wpisu jest użytkownik o nicku bangorlol. Zajmuje się on inżynierią wsteczną - bada aplikacje pod kątem ich działania i sposobu wykonania. Jedną z nich był właśnie TikTok. Informacje dotyczące wspomnianej aplikacji, jakimi bangorlol podzielił się z użytkownikami Reddita, są naprawdę niepokojące. Post jest aktualizowany na bieżąco.
Autor wpisu określa TikToka jako „złośliwe oprogramowanie, którego celem są dzieci”. Okazuje się, że produkt chińskiej korporacji jest w stanie uzyskać ogromną ilość informacji. Bangorlol twierdzi, że w porównaniu do Facebooka czy Twittera, aplikacja firmy ByteDance zbiera ich o wiele więcej. „To tak jakby porównać szklankę wody do oceanu”, twierdzi autor posta.
Do jakich danych dostęp ma aplikacja od ByteDance? Według badań przeprowadzonych przez bangorlola są to:
Bangorlol wspomniał, że twórcy starają się utrudnić analizę działania aplikacji. Poza tym, jeśli chcielibyśmy sami uniemożliwić zbieranie danych, aplikacja po prostu nie będzie działać. Autorowi udało się również znaleźć w kodzie wersji na Androida fragmenty, które mogą umożliwić zdalne pobranie paczki zip, rozpakowanie jej i uruchomienie zawartości, a według niego aplikacja nie potrzebuje takiej funkcji.
Od kilku dni deweloperzy mogą wziąć udział w beta-testach iOS 14. Jedną z nowych funkcji, którą oferuje system Apple, jest informacja o wklejeniu zawartości schowka. Jak się okazało, w trakcie korzystania z TikToka powiadomienie o wykorzystaniu schowka wyskakuje co kilka dotknięć klawiatury. Tyle, że tekst nigdzie się nie pojawia, a przynajmniej nie jest widoczny.
Wspomniany problem wyszedł na światło dzienne już w marcu, gdy na kanale myskapps pojawił się film przedstawiający jak aplikacja stara się odczytać zawartość schowka. Sprawę poruszył Forbes - początkowo firma ByteDance stwierdziła, że to wina starych narzędzi reklamowych Google, a problem został naprawiony. Wraz z nową funkcją zawartą w iOS 14 temat wrócił, a tym razem twórcy TikToka oznajmili, że winne całemu zamieszaniu jest narzędzie anty-spamowe i to jego działanie wywołuje komunikat. ByteDance poinformował o tym, że do App Store została już wysłana wersja bez funkcji anty-spamowej. Nie wiemy jednak, co z aplikacją na systemy Android.
140

Autor: Mateusz Popielak
Swoją przygodę w GRYOnline.pl rozpoczął w 2020 roku, zaczynając od działu technologii, by finalnie znaleźć się po drugiej stronie obiektywu kanałów tvgry i tvfilmy oraz doglądać forum. Dziennikarz z wykształcenia, filmowiec z zawodu i sceptyk z wyboru. Zagorzały fanatyk serii Final Fantasy, wielbiciel roguelike’ów, metroidvanii i japońskich animacji. W grach najbardziej ceni narrację, choć potrafi zanurzyć się w każdy gatunek.