W holenderskim App Store ruszyły testy Shadowgun: Legends, czyli mobilnej strzelanki autorstwa znanego z Dead Trigger studia Madfinger Games. Autorzy wypuścili także nowy teaser.

Długie wyczekiwanie na premierę Shadowgun: Legends wydaje się zmierzać ku końcowi. Twórcy rozpoczęli właśnie testy gry w ramach tzw. soft-launchu. Niestety, wczesna wersja dostępna jest tylko w Holandii, ale jej pojawienie się sugeruje, że od premiery dzieli nas już co najwyżej kilka miesięcy. Przy okazji autorzy wypuścili także krótki teaser z fragmentami rozgrywki.
Przypomnijmy, że Shadowgun: Legends zmierza na urządzenia z systemami iOS i Android. Na obu tych platformach gra wykorzysta model darmowy z mikropłatnościami. Na razie twórcy nie podali planowanej daty premiery, ale start w soft-launchu oznacza, że najpewniej nastąpi ona na początku przyszłego roku.
Na Shadowgun: Legends czekamy głównie z powodu odpowiedzialnego za ten projekt studia. Zespół Madfinger to bowiem jeden z najlepszych deweloperów tworzących mobilne strzelanki. Pozycję tę wypracował sobie takimi tytułami jak Dead Trigger 2, Unkilled czy wcześniejsze dwie odsłony cyklu Shadowgun.
Najnowsza część serii ma kontynuować tradycję marki i po raz kolejny zaoferuje mocno zmienioną formułę. Pierwsze Shadowgun było trzecioosobową strzelanką, która oferowała wyłącznie kampanię dla pojedynczego gracza. Druga część, czyli Shadowgun: Deadzone, zachowała perspektywę, ale postawiła na rozgrywki multiplayer i nie posiadała trybu solo. Natomiast Shadowgun: Legends można w pewnym uproszczeniu opisać jako „mobilne Destiny”. Wydarzenia będziemy obserwowali z oczu bohatera, a zabawę wzbogacą elementy RPG. Tym razem otrzymamy kampanię fabularną, tryb kooperacyjny oraz potyczki PvP, a do tego będziemy mogli spotykać się z innymi graczami w wirtualnych przestrzeniach społecznościowych.
Więcej:Wyszła w październiku i pobiła wszystkich. Strzelanka ARC Raiders numerem 1 w Google
4

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.