Ryan Reynolds pisze nowy film o Deadpoolu, ale to nie będzie solowa produkcja. Pyskaty Najemnik może połączyć siły z trzema X-Menami
Ryan Reynolds pracuje nad scenariuszem nowego filmu o Deadpoolu. Do sieci trafiły pierwsze informacje o projekcie.

Ryan Reynolds to jedna z osób odpowiedzialnych za wielki sukces Deadpoola i Wolverine’a, który zarobił dla Marvela ponad miliard dolarów. Po tym, jak trzecie widowisko opowiadające o Pyskatym Najemniku okazało się hitem, wielu fanów z pewnością chciałoby obejrzeć kolejne dzieło o tej postaci. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce będzie to możliwe.
Niedawno informowaliśmy Was, że choć pojawienie się Deadpoola w gorąco oczekiwanym Avengers: Doomsday nie jest pewne, to Ryan Reynolds już pracuje nad nowym, własnym projektem opowiadającym o Pyskatym Najemniku. Teraz portal The Hollywood Reporter potwierdził, że aktor pisze scenariusz, którego bohaterem jest Wade Wilson, i dotarł do pierwszych szczegółów planowanego filmu.
Choć prace nad widowiskiem są na wczesnym etapie, to wiadomo, na kim miałaby skupić się fabuła. Nie będzie to solowy film o Deadpoolu. Oprócz niego bohaterami mają być trzej lub czterej X-Meni. Na tę chwilę Ryan Reynolds jeszcze nie przedstawił projektu Marvelowi. Z pewnością jednak wytwórnia będzie zainteresowana nową historią z udziałem postaci, która zarobiła dla studia krocie.
Przypomnijmy, że Ryan Reynolds już jakiś czas temu zapowiedział, że nie chce, by powstawał solowy film o jego bohaterze. Wygląda na to, że filmowiec trzyma się tych słów. Aktor przekonywał także, że Deadpool nie powinien dołączyć ani do Avengersów, ani X-Menów, możemy więc być pewni, że nie nastąpi to w pisanym przez gwiazdora widowisku.
Warto dodać, że Ryan Reynolds aktualnie pracuje nie tylko nad nowym scenariuszem o Deadpoolu. Filmowiec rozwija także Boy Band, projekt skupiony na podstarzałych gwiazdach popu, w którym ma zagrać wraz z Hugh Jackmanem. Jak widać, aktor w ostatnim czasie mocno poświęcił się pisaniu. W ubiegłym roku w rozmowie z The Hollywood Reporter sam przyznał, że od pewnego czasu bardziej fascynuje go opowiadanie historii niż aktorstwo.