Rosja dostaje z Chin wadliwe chipy
Rosyjscy producenci komputerów, smartfonów itd. próbują znaleźć nowych dostawców komponentów w obliczu sankcji. Najwyraźniej z marnym skutkiem.

Sankcje technologiczne dają się we znaki Rosji, która próbuje znaleźć sposób na zaspokojenie zapotrzebowania na sprzęt komputerowy. Najwyraźniej z marnym skutkiem, bo obecnie aż 40% chipów sprowadzanych do Rosji ma mieć wady fabryczne.
Chińskie chipy sposobem na ominięcie sankcji
Informacja pochodzi z artykułu w rosyjskiej gazecie Kommiersant (via The Register). Według anonimowego źródła w lutym tego roku „tylko” 2% dostarczonych półprzewodników było wadliwych. To wciąż zbyt duży odsetek biorąc pod uwagę, jak wiele chipów wykorzystuje się we współczesnym sprzęcie komputerowym. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że 2% to zaledwie ułamek wspomnianych wcześniej, zatrważających 40% wadliwych chipów.
Kommiersant wskazuje, że sankcje i „naruszenie logistyki” jeszcze z czasów pandemii zmusiły producentów telefonów, komputerów, serwerów itd. do kupowania komponentów od nieoficjalnych dostawców, tj. od pośredników i na giełdzie. Część firm ma znajdować źródła chipów w chińskiej szarej strefie.
Wolno i ryzykownie
Problemem jest nie tylko wysoki odsetek wadliwych komponentów (trudno sprawdzić jakość chipów przy zakupie, a nikt raczej nie poskarży się urzędnikom na problemy z, ekhm, nieoficjalną dystrybucją). Dostawcy z szarej strefy nie wykazują się punktualnością, często zmuszając swoich kleintów do czekania na towar przez długi czas.
Iwan Pokrowski, dyrektor generalny Centrum Nowoczesnej Elektroniki, podkreślił w rozmowie z Kommiersantem, że problem dotyka „pojedynczych producentów”. Z kolei rosyjskie Ministerstwo Przemysłu i Handlu przekazało, iż nie dotarły do niego informacje o wzroście odsetka wadliwych komponentów w dostawach.
Rosję czeka kryzys komputerowy?
Pomijając implikacje odnośnie, jak zauważają zachodni dziennikarze, rzekomej przyjaźni rosyjsko-chińskiej w obliczu sankcji narzucanych na oba kraje, problem wadliwych chipów może mieć negatywny wpływ na rynek technologiczny Rosji. Także ten związany z wojskiem, a więc i z ukraińską „operacją specjalną” (która i bez tego nie przebiegła po myśli Rosjan).
Oczywiście alternatywą jest opracowanie własnych technologii, co zresztą zapowiadano już jakiś czas temu. Na razie jednak te inicjatywy nie przyniosły imponujących efektów.
Może Cię zainteresować:
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM
Komentarze czytelników
Herr Pietrus Legend

No widzisz, Wania, czyli u nas i u was tak samo, nas USA, was Chiny...
rziurziu Centurion
można to ująć trochę bardziej elegancko, np że Rosja dostaje z Chin "pochwy sprawne inaczej"
zanonimizowany1281263 Konsul
to się może skończyć atakiem na tajwan w perspektywie może nawet kilku lat, skoro usa zaczęło podcinać chinom skrzydła w rozwoju analogicznie jak japonii 80 lat temu. podobna sytuacja. ale na tę chwilę ciekawe czy chiny zaangażują się jakoś bardziej na ukrainie np. dostarczając sprzęt starszej generacji rosjanom
Persecutor Legend

Dlatego Chiny chcą Tajwan, bo u siebie dziadostwo.
Przecież oni biorą te chipy z aliexpress, a wiadomo, że tam od ch… scamu. :P
zanonimizowany1218483 Generał
na całego pokazują ... jak lubią pieniądze i wykorzystywać sytuację "sojuszników" w potrzebie - to tak samo jak USA.