USA sparaliżowało chiński rynek półprzewodników
Nałożenie sankcji przez Stany Zjednoczone na chiński rynek półprzewodników odbiło się szerokim echem w branży. W wyniku nowych przepisów doszło do paraliżu chińskiego przemysłu elektroniki i poniesienia wysokich strat przez amerykańskie przedsiębiorstwa.

Stany Zjednoczone odcinają się od produkcji półprzewodników we współpracy z Chinami. Z tego powodu powiązany z tą branżą przemysł Państwa Środka przechodzi aktualnie „paraliż”.
Kłopoty w ciągu jednej nocy
W ubiegłym tygodniu Departament Handlu USA wprowadził restrykcje w zakresie produkcji i eksportu półprzewodników w Chinach przez strony amerykańskie. Decyzję uzasadniono wykorzystywaniem technologii przez Chińską Republikę Ludową do produkcji broni masowego rażenia i łamania praw człowieka, aby w rezultacie ograniczyć możliwości tego państwa do „zakupu i produkcji wysokiej klasy chipów używanych w zastosowaniach wojskowych”. Wprowadzenie nowej polityki miało na celu „ochronę bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej USA”.

Na skutki tej decyzji nie trzeba było długo czekać. Amerykańskie przedsiębiorstwa działające na rynku półprzewodników, jak Lam Research, Applied Materials i KLA Corporation, szybko „dostosowały się” do nowych zasad poprzez tymczasowe wycofanie swoich pracowników bądź zaprzestanie oferowania swoich usług na terenie Chin. Także holenderski producent chipów ASML wstrzymał się od działalności w tym rejonie. Applied Materials przewiduje, że przychody w czwartym kwartale tego roku spadną o 400 milionów dolarów.
Według prognoz Bank of America restrykcje obniżą dochody producentów półprzewodników spoza Chin o ok. 7 miliardów dol. w 2023 roku. W drugim kwartale br. przychody AM z chińskiego rynku wynosiły 27% całości, czyli około 1,8 miliardów dolarów. W ostatnim czasie straty akcji tych przedsiębiorstw pozostawały w zakresie 45-59%. Dotknęło to również producentów elektroniki, takich jak Intel, Micron, Nvidia, AMD, gdzie spadki na giełdzie wyniosły 50-69%. Nawet Apple jest zmuszone do rezygnacji z chińskich chipów od Yangtze Memory Technologies, które były o 20% tańsze od konkurencji. Decyzja rządu USA może się odbić na cenach elektroniki na całym świecie.

Nowe przepisy wywołały falę kłopotów dla Chin. Zdaniem ekspertów będą one miały negatywny wpływ na dokonania technologiczne Pekinu w dziedzinach obejmujących rozwój broni wojskowej, center danych, sztucznej inteligencji i wszystkich innych, gdzie znajdują zastosowanie superkomputery i zaawansowane chipy.
Bez cienia wątpliwości odbiło się to na kondycji chińskich producentów półprzewodników. W wyniku sankcji te firmy straciły wielu wykwalifikowanych pracowników z innych krajów. Postronni komentatorzy mówią o „kompletnym upadku” branży półprzewodników w Chinach.
Postęp w dziedzinie pamięci zostanie ograniczony, ponieważ nie ma możliwości unowocześnienia urządzeń w fabrykach, ani rozszerzenia produkcji. Rynek zostanie stracony. – przewiduje Gu Wenjun, badacz rynku elektroniki w Chinach z ICwise.
Działania te utrudnią funkcjonowanie chińskiego sektora chipowego. Zniweczą liczne plany jego rozwoju […] – oceniła analityczka Danni Hewson z AJ Bell.
J. Biden wyraźnie potwierdził swoje sierpniowe słowa o dążeniach Ameryki do zostania liderem innowacji. Jedna jego decyzja wymierzona wobec Chin przysporzyła temu państwu nielada problem do rozwiązania.
Reakcja Chin
Państwo Środka oskarża Stany Zjednoczone o protekcjonizm handlowy i „zimnowojenne myślenie”, zakłócające funkcjonowanie światowej gospodarki. Natomiast Stowarzyszenie Chińskiego Przemysłu Półprzewodnikowego (CSIA) zapowiada podjęcie działań na forum stowarzyszeń odpowiadających za branżę półprzewodników. Organizacja wyraża również swoje rozczarowanie decyzją Departamentu Handlowego USA, która została określona „dyskryminującą” i zakłócającą globalnie wytwarzanie elektroniki.
Może Cię zainteresować:
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM
Komentarze czytelników
Felipesku Konsul
USA strzeliło sobie w stopę. Cały świat korzysta z produkcji w Chinach. Powstaną nowe firmy nie made in USA i tym samym za dekadę stany staną się jeszcze biedniejsze.
Za dekadę zobaczymy bardzo wydajne chińskie karty graficzne a takie korporacje jak NVIDIA czy AMD nie będą już na topie. Chiny to nowe stany i Japonia w jednym. Mają mają takie zaplecze robocze, że nie ma podjazdu do nich.
bboy Konsul

Tu nie chodzi tylko o Tajwan tylko o całkowite uzależnienie się ekonomicznie od kraju, który z kolei sam dąży do samowystarczalności i coraz bardziej daje ci do zrozumienia, że jesteś dla niego ideologicznym i geopolitycznym wrogiem. W razie jakiegokolwiek konfliktu, niekoniecznie nawet militarnego Chiny mogłyby kompletnie zadusić zachodnie gospodarki. To co teraz mamy z Rosją to pikuś w porównaniu z nimi.
Persecutor Legend

To się chyba skończył chiński sen o walucie Bricks i przełamaniu monopolu $ na rynkach światowych :D a może nie, czas pokaże :D
Lookinowt Generał
Dla nas tanio i tak już nie będzie to co za różnica.