Valve zakończyło testy Rodzin na Steam. Od teraz wszyscy użytkownicy mogą tworzyć familijne grupy, by dzielić się posiadanymi grami.
Nowa, familijna funkcja Steama jest już dostępna dla wszystkich użytkowników platformy. Po prawie półrocznych testach Valve poinformowało o wyjściu Rodzin na Steam z bety.
Firma udostępniła też filmik, wyjaśniający działanie tej nowości. Materiał możecie obejrzeć poniżej z polskimi napisami.
Rodziny na Steam to grupy, do których można zaprosić maksymalnie 5 osób (na razie; Valve nie wyklucza modyfikacji tych ograniczeń). W ramach tej funkcji członkowie zyskują dostęp do wszystkich gier posiadanych przez poszczególnych użytkowników (chyba że producenci danych tytułów zablokują taką opcję). Osiągnięcia i pliki zapisanych stanów gry nie są współdzielone.
Co ważne, nie znaczy to, że jedna kopia gry pozwala na jednoczesną zabawę całej rodzinie. Jeśli dany członek grupy gra w którąś produkcję, to jest ona niedostępna dla pozostałych użytkowników, chyba że któryś z nich posiada drugą kopię.
Rodziny na Steam uwzględniają także opcje kontroli rodzicielskiej. Te pozwalają ustawić, w co i kiedy mogą grać młodsi członkowie grupy, jak również ograniczyć dostęp do sklepu Steama. Dzieci mogą też prosić dorosłych o zakup gry lub wydłużenie czasu rozgrywki, a w przypadku utraty hasła uzyskają pomoc.
Więcej informacji na temat Rodzin na Steam znajdziecie we wpisie opublikowanym przez Valve na Steamie oraz w naszej wiadomości z marca.
3

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).