Twórcy Remnant 2 wydają się zaskoczeni aż tak pozytywnym przyjęciem swojej najnowszej gry przez społeczność. Podziękowali jednak za wsparcie, obiecując rychłe poprawki.
Wystarczająco często informujemy Was o przeprosinach deweloperów z powodu nieudanej premiery jakiejś gry – LotR: Gollum i Redfall stanowią koronne przykłady z ostatnich miesięcy – by móc odetchnąć z ulgą, mogąc podzielić się z Wami zgoła odmiennym komunikatem. Wystosowało go studio Gunfire Games, które wydaje się nieco zaskoczone, ale też wdzięczne graczom w związku z niezwykle pozytywnym przyjęciem wydanego trzy dni temu Remnant II.
Przypomnijmy, że owa produkcja zebrała bardzo przychylne recenzje od branżowych krytyków. Na Steamie również jest co najmniej dobrze – z ponad 8 tys. opinii użytkowników te pozytywne stanowią 81%. Co więcej, gra jest szalenie wręcz popularna – w dniu premiery w jednej chwili bawiło się przy niej maksymalnie 82 742 osoby, a gdy piszę te słowa, robi to 88 502 graczy.
Deweloper podziękował społeczności za wsparcie i entuzjazm, które określił jako inspirujące. Ponadto przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż część graczy napotyka pewne problemy. Obiecał zająć się nimi najszybciej, jak to będzie możliwe.
Biorąc pod uwagę tempo, w jakim naprawiono blokowanie się postępów w Labiryncie i Sieci Nightweavera czy błąd związany z zagadką Waterharp, można mieć nadzieję, że na kolejne poprawki nie będzie trzeba długo czekać. W pierwszej kolejności twórcy zamierzają:
Remnant II jest dostępny na PC, PS5 oraz XSX/S. Naszą recenzję gry – autorstwa Patryka „PefriX-a” Manelskiego – znajdziecie poniżej.
GRYOnline
Gracze
7

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.