Niestabilne serwery, niska ilość FPS oraz problemy z hitboxami. Recenzja techniczna FBC: Firebreak
Nowa gra w uniwersum Control zapowiadała się ciekawie, zwłaszcza że twórcy chwalili się grafiką. Finalnie dostaliśmy, póki co grę, która nie do końca działa tak jak powinna, a to solidny problem w produkcji sieciowej.

FBC: Firebreak to projekt studia Remedy Entertainment, które postanowiło zdywersyfikować swoje portfolio i na fali innych strzelanek spróbować swoich sił w grach sieciowych. Dostajemy specyficzną produkcję, która głównie przyciąga swoim klimatem i niekoniecznie trafi do osób, które nie są fanami uniwersum Control. Pod względem technicznym jednak nie wypada tak kolorowo.
W sieci notorycznie przewijają się hasła o problemach sieciowych, a deweloperzy robią, co mogą, aby sobie z nimi poradzić. Sam doświadczyłem części z nich i niestety muszę się zgodzić, że nie jest idealnie. A to przecież premiera determinuje potencjalny sukces gry sieciowej (ale nie zawsze). Od szaty graficznej wypada ona całkiem nieźle – o ile lubicie ciasne i niezbyt dokładnie oświetlone pomieszczenia. Ray tracing robi tutaj robotę, ale z kolei optymalizacja nie przynosi do końca zadowalających efektów.
Pozytywnie zaskakuje jednak to, że gra działa bardzo dobrze na Steam Decku – jest stabilna oraz nie ma dropów klatek. Dla fanów mobilnego grania może to być ciekawa propozycja kooperacyjna, zwłaszcza jeśli lubią gry od Remedy.
- Nieźle wyglądające efekty świetlne;
- masa opcji graficznych oraz ich możliwość zmiany w trakcie gry;
- stabilne działanie na steam decku.
- stabilność sieciowa pozostawia wiele do życzenia;
- dropy FPS oraz optymalizacja;
- opóźnienia w trakcie rozgrywki.
TO NIE JEST RECENZJA GRY
Skupiam się w tym tekście tylko na aspektach technicznych FBC: Firebreak, a nie na ogólnym odbiorze tej gry.
Wymagania sprzętowe
Poniżej pełne wymagania FBC: Firebreak prosto z karty Steam. Nie wyglądają one na wysokie, ale problemem jest optymalizacja, o czym dalej w tekście.
Konfiguracja minimalna | Konfiguracja zalecana | |
Procesor | Intel Core i5-7600K or AMD Ryzen 5 1600X | Intel Core i5-8500 or AMD Ryzen 5 2600 |
Karta graficzna | NVIDIA GeForce GTX 1070 or AMD Radeon RX 5600 XT (6 GB VRAM) | NVIDIA GeForce RTX 3060 or AMD Radeon RX 6600 XT (8 GB VRAM) |
Pamięć | 16 GB RAM | 16 GB RAM |
Miejsce na dysku | 30 GB dostępnej przestrzeni | 30 GB dostępnej przestrzeni |
Platforma testowa
Jak zawsze, moim sprzętem testowym był Acer Helios 16 (Intel Core i9-14900HX, 32 GB RAM i GeForce RTX 4080) w rozdzielczości 2560 × 1600. Odpaliłem także grę na Steam Decku, aby sprawdzić czy warto rozważać rozgrywkę na tym urządzeniu.
Sprawdźcie inne nasze recenzje techniczne
- Śmiga nawet na słabszym sprzęcie, a na mocniejszym nie potrzebuje upscalingu. Recenzja techniczna The Alters
- To najładniejsza gra wyścigowa na PS5. Recenzja techniczna Forza Horizon 5
- Realistyczne prace drogowe wyglądają tu świetnie, ale są problemy na PS5. Recenzja techniczna RoadCraft
Optymalizacja działa, ale czasem trafiają się problemy
Oprawa wizualna FBC: Firebreak stawia głównie na efekty świetlne. Wśród zachwalanych dodatków graficznych deweloperzy wymieniają m.in. ray tracing oraz generator klatek. Ogólnie wygląda nieźle i stylistycznie jest to Control na sterydach. Mnie osobiście jednak nic nie zachwyciło w niej. To poprawnie wykonana grafika bez większych zachwytów. Jedynym elementem, który przykuł moją uwagę to karteczkowe potwory, które wyróżniają się na tle typowych „zomboidowych” potworów, które nas atakują.
Animacje przeciwników są skromne, ograniczają się do biegu, ataku oraz umierania. Widać tutaj, że zabrakło chęci, aby mocniej urozmaicić ten segment, z drugiej strony liczby oponentów na ekranie skutecznie ograniczyła potencjał graficzny. Projekty postaci, ekwipunku oraz broni to także nic specjalnego. Finalnie określiłbym całą oprawę jako „okej”.

Jest ładnie, ale bez jakiś wodotrysków graficznych.Źródło: FBC: Firebreak, Remedy Entertainment, 2025.
Wydajność pozostawia sporo do życzenia – to jeden z głównych zarzutów, jakie pojawiają się w sieci. Osobiście musiałem nieco pogrzebać w ustawieniach, aby znaleźć złoty środek. Ray tracing na najwyższych ustawieniach solidnie obciążał laptopa (zabójcze 6 FPS-ów w menu głównym). Dlatego wybrałem rekonstrukcję ray tracingu z użyciem możliwości AI. Tutaj wydajność znacząco wzrosła, a jakość światła w grze była satysfakcjonująca.

Czasem trzeba nieco spędzić czasu w ustawieniach, aby odpowiednio dopasować płynność rozgrywki.Źródło: FBC: Firebreak, Remedy Entertainment, 2025.
Nie udało mi się jednak w rozdzielczości 2560 × 1600 osiągnąć więcej FPS-ów niż 74 kl./s (najwyższe ustawienia graficzne + rekonstrukcja promieni, DLSS zrównoważony). Zauważyłem także skoki pomiędzy 59, a nawet 83, więc rozstrzał jest tutaj spory. W tej rozdzielczości generator klatek na początku rozgrywki dawał 121 FPS-ów, ale po ich rozpoczęciu miałem ich średnio 87.
W przypadku 1920 × 1080 było nieco lepiej, bo uzyskałem stabilne 76 kl./s, ale niewiele więcej. Po włączeniu generatora klatek 2x uzyskałem średnio 137 FPS-ów i nie zauważyłem typowych bolączek GT jeśli chodzi o jakieś opóźnienia lub przycięcia obrazu.

Bez przesady z tymi opiniami, efekty świetlne wyglądają dobrze!Źródło: FBC: Firebreak, Remedy Entertainment, 2025.
Problemy sieciowe są i bolą aż za bardzo
Niestety w grze sieciowej najważniejsze jest stabilne połączenie. I w przypadku FBC: Firebreak nie mogę wyrazić pozytywnej opinii w tej kwestii. W trakcie zabawy mieliśmy regularne lagi, co wpływało na walkę z przeciwnikami i wykonywaniem zadań. W trakcie meczu zostałem także rozłączony i niestety nie mogłem już wrócić do rozgrywki, pomimo że dalej ona trwała. Innym paranormalnym wydarzeniem było załadowanie się jednej z osób… poza mapą. Oczywiście jedynym rozwiązaniem było rozłączenie i ponowne dołączenie do rozgrywki, ale był to stracony czas, co w przypadku dynamicznego tempa rozgrywki FBC: Firebreak nie jest wybitnie frustrujące, ale jednak boli stracony exp.

Takie cuda zdarzają się okazjonalnie po załadowaniu rozgrywki. Czyżby ukryty wymiar?Źródło: FBC: Firebreak, Remedy Entertainment, 2025.
Zauważyłem także solidne opóźnienie względem hitboxów – przeciwnicy trafieni bezpośrednio padali po upływie 1-2 sekund, co w natłoku hordy bywa problematyczny, bo marnowałem amunicję na poniekąd zlikwidowanego stwora. I było to zjawisko występujące sporadycznie, gdy sam byłem hostem, (poza przypadkami do policzenia na palcach jednej dłoni), ale podczas rozgrywki przez matchmaking – już znacznie częściej.
W przypadku ataków ze strony potworów także jest problem z wykrywaniem hitboxów – momentami czułem się nieśmiertelny, bo nie otrzymywałem żadnych obrażeń, innym razem padałem po paru sekundach, nie wiedząc skąd otrzymuje trafienia. Broń albo raczej narzędzia służące do walki wręcz także mają dziwne właściwości przechodzenia przez przeciwników, bądź rażenia ich z większej odległości niż nakazuje logika.
W sieci czytałem o problemach z dołączaniem do randomowych grup, ale ja z tym się nie spotkałem. Matchmaking działa dobrze i sprawnie, a mój rekord oczekiwania wynosił 15 sekund. Zakładanie prywatnych drużyn także nie sprawia problemów i czy to za pośrednictwem znajomych Steam, czy kodu zaproszenia moi ziomkowie swobodnie dołączali.
Jak działa FBC: Firebreak na Steam Decku?
Pozytywnie FBC: Firebreak zaskoczył na steam decku – nie tylko ma predefiniowane ustawienia, ale działa dobrze. O ile zaakceptujecie stabilne 30 kl./s. Nie miałem ani problemów z wydajnością, ani z kwestiami sieciowymi. Nie było także nagłych dropów FPS-ów ani innych problemów z konfiguracją. Gra od razu odpaliła się z domyślnymi ustawieniami i działa gładko. Tutaj muszę pochwalić deweloperów. Sama rozgrywka na handheldzie jest przyjemna a domyślne sterowanie także jest rozmieszczone w sposób przemyślany.
FBC: Firebreak to ewidentnie projekt studia, które woli robić gry jednoosobowe
Rozumiem, że obecnie jest popyt na gry-usługi (bo FBC: Firebreak ze swoją monetyzacją na pewno nią jest), ale nie bardzo rozumiem czemu Remedy Entertainment skręciło w tę stronę. Problemy pod kątem technicznym, ale zwłaszcza ze sprawami sieciowymi nie wypadają najlepiej w dniu premiery.
Zaletą jest to, że FBC: Firebreak trafiło do Game Passa oraz do PS Plus. W takiej formie ta gra-usługa po usprawnieniach techniczno-sieciowych powinna znaleźć stabilną społeczność, bo ta będzie kluczowa dla jej przetrwania. Trudno jednak w obecnej chwili szczerze polecić ten tytuł – nie działa tak, jak powinna i ma problemy z wydajnością.
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM
- Alan Wake (marka)
- grafika (gry)
- gaming
- Remedy Entertainment
- testy wydajności
- Control (marka)