Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 września 2023, 10:56

Premiera Final Fantasy VII Ever Crisis; oldschool i gacha w jednej grze [Aktualizacja: sukces gry]

Final Fantasy VII Ever Crisis to zbiór historii z uniwersum „siódmego” Final Fantasy, który dziś trafił na urządzenia mobilne.

Źródło fot. Square Enix.
i

Do dzisiejszego poranka FF VII: Ever Crisis zostało pobrane w Google Play i App Store ponad 2 miliony razy. W ramach podziękowań firma Square Enix obdarowała graczy dodatkowymi, darmowymi niebieskimi kryształami.

Final Fantasy VII Ever Crisis zadebiutowało jako darmowa produkcja i kolejna poboczna odsłona w uniwersum bodajże najpopularniejszej gry z serii Final Fantasy. Tytuł jest dostępny bezpłatnie (z opcjonalnymi mikropłatnościami) na urządzeniach mobilnych z systemami Android oraz iOS i wymaga wstępnie 237 MB (Google Play) lub ok. 1,3 GB miejsca na dysku (App Store).

  1. Oficjalna strona gry Final Fantasy VII Ever Crisis

Dla przypomnienia: Ever Crisis to niejako zbiór historii z uniwersum FF VII – nie tylko gier, ale także filmowego Advent Children. Powrót do przeszłości funduje nam także klasyczny turowy system walki (choć tylko z trzema postaciami), który porzucono w nowszych odsłonach. Oczywiście całość dostosowano pod urządzenia mobilne.

Nie taka zła gacha?

Mobilny charakter produkcji przejawia się też w inny sposób: w systemie gacha. Na szczęście nie jest on potrzebny do odblokowywania postaci, ale już bronie i stroje dla nich dostajemy losowo. Pakiety możemy kupić za walutę w grze (niebieskie kryształy) lub pieniądze.

Na razie recenzji lub nawet opinii jest bardzo niewiele (w Google Play średnia ocen to 3,6/5 z 32 recenzji), w związku z czym brakuje nam informacji na temat działania tego systemu. Niemniej na razie Ever Crisis zdaje się być całkiem hojne dla graczy.

  1. Square Enix rozdaje garść prezentów w ramach „kampanii premierowej”. Za samo zalogowanie się gracze otrzymują 3 tysiące niebieskich kryształów. Do tego firma daje łącznie 7,7 mln kryształów rozdzielonych pomiędzy wszystkich graczy (to nagroda za 1,7 mln rejestracji przedpremierowych) i 2 tys. w ramach „nagrody dystrybucji”.
  2. Świętowanie premiery przełożyło się też na bonusy w postaci specjalnych ofert i gwarantowanych 5-gwiazdkowych broni.
  3. Ponadto wygląda na to, że twórcy nie przesadzili z chowaniem najlepszych „dropów” za dosłownie promilowymi szansami. Według uczestników beta-testów gracze za każdym razem mają 7,5% szansy na zdobycie 5-gwiazdkowych broni, pomijając wspomniane promocje oraz tzw. system litości (pity system – zwiększa szansę na lepsze przedmioty po serii pechowych pakietów). Dla porównania: w Genshin Impact zwykłe „życzenia” mają 0,06% szansy na nagrodzenie gracza 5-gwiazdkowym łupem (za DotGG).
  4. Gra pozwala też zwiększyć szansę na wypadnięcie pożądanego egzemplarza, jeśli dodamy ją do listy życzeń (za Android Police).

Oczywiście trudno ocenić tego typu system ledwie dzień po premierze, zwłaszcza gdy nie mamy żadnych świeżych informacji na jego temat. Czas pokaże, czy Final Fantasy VII: Ever Crisis okaże się rzadkim przypadkiem (względnie) zdrowej gachy, czy też z czasem podąży śladami konkurencji.

Ever Crisis z błędem na Androida

Niestety, trzeba też wspomnieć o błędzie, który uniemożliwił części graczy zabawę na urządzeniach z systemem Android. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie (Twitter), Ever Crisis może przymusowo się zamknąć, gdy uruchamiamy grę po pobraniu wstępnych plików. Nawet jeśli tytuł rzeczywiście nie jest „agresywny” z mikrotransakcjami (jak na standardy gier gacha), ta usterka skutecznie popsuła humor części fanów Final Fantasy VII.

Może Cię zainteresować:

  1. Final Fantasy XVI na PC już w drodze

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej