Pozwy i oskarżenia nie przeszkodziły nowej grze zająć miejsce Silksong jako najbardziej wyczekiwanej pozycji na Steamie
Premiera Hollow Knight: Silksong zwolniła miejsce na szczycie najbardziej wyczekiwanych gier na Steamie. Zasiadła na nim Subnautica 2, mimo niewesołej sytuacji wokół projektu.

Subnautica 2 znów króluje na listach życzeń graczy – po tym, jak Hollow Knight: Silksong ustąpił jej miejsca.
Drugi Hollow Knight niemal przez cały czas był jednym z najbardziej wyczekiwanych tytułów zmierzających na platformę firmy Valve i nierzadko zajmował nawet pierwszą pozycję. Tak było w tygodniach poprzedzających premierę, co po części tłumaczy niesamowite wyniki tej produkcji.
Co zabawne, tu i ówdzie dało się znaleźć komentarze osób, które po wstępnym wybuchu entuzjazmu zastanawiały się: co dalej? Na który tytuł teraz czekać, czego wyczekiwać na kolejnych pokazach gier?
Niewykluczone, że przynajmniej dla części graczy odpowiedzią będzie gra studia Unknown World Entertainment. Subnautica 2 z miejsca zajęła miejsce Silksong jako pozycja na listach życzeń największej liczby użytkowników Steama (via SteamDB).
W teorii nie powinno być to zaskoczeniem, bo mamy do czynienia z niemal identyczną sytuacją: to kontynuacja wielkiego hitu z poprzedniej dekady, wyczekiwana przez wielu graczy. Jednak o ile Team Cherry po latach ciszy z miejsca zapowiedziało premierę, o tyle UWE na razie opóźniło premierę – i to bynajmniej nie w radosnych okolicznościach.
Na fanów czeka bowiem batalia sądowa między byłymi szefami studia, a ich zespołem oraz wydawcą, firmą Krafton. Początkowo gracze przychylali się do typowej narracji „pokrzywdzeni twórcy kontra chciwa korporacja”, ale kolejne doniesienia zachwiały zaufaniem do zwolnionych „kluczowych pracowników”. Zresztą umówmy się: niezależnie od tego, która strona ma rację, bitwa na pozwy między twórcami to nie są wieści, które chcieli usłyszeć fani Subnautiki po ciszy ze strony twórców.
Niemniej najwyraźniej nadal sporo osób wierzy w dewelopera i liczy, że Subnautica 2 okaże się godnym następcą „jedynki”. Na razie gra będzie rządzić na listach życzeń – oby nie 6 lat, jak Silksong.