Potężna liczba bugów spowodowała, że nowy polski symulator Taxi Life ma „w większości negatywne” oceny na Steam
Taxi Life: City Driving Simulator mógłby wypaść lepiej od Hairdresser Simulator, gdyby tylko ta polska produkcja nie miała tylu błędów na premierę.

Przykład rodzimego symulatora fryzjera pokazał, że ciekawy (by nie rzec: dziwaczny) pomysł na grę nie gwarantuje sukcesu, ani nawet zbyt ciepłego przyjęcia. Polskie Taxi Life: A City Driving Simulator wypadło minimalnie lepiej, ale też nie ma zadatków na przebój Steama.
Gra studia Simeract ukazała się tego samego dnia co Hairdresser Simulator, lecz nie podzielił jego losu. Prawie 1,9 tysiąca graczy w „peaku” to ponad 3 razy więcej, niż przyciągnęła produkcja Petard Games, a i opinie na Steame są w teorii lepsze dla taksówkowego symulatora.
Symbolicznie lepsze noty
Jednakże „lepsze” niekoniecznie oznacza „dobre”, a i to użycie tego pierwszego słowa można poważnie zakwestionować. Na ponad 360 recenzji użytkowników tylko 40% było pozytywnych w porównaniu do 39% Hairdresser Simulator. To wystarczyło, by Taxi Life miało „mieszane” oceny, ale bądźmy szczerzy – w rzeczywistości to niewielka różnica (aktualizacja: w chwili publikacji tej wiadomości gra miała już „w większości negatywne” opinie).
Na konsolach sytuacja jest minimalnie lepsza. Jednakże średnia z 206 ocen na poziomie 3,03/5 (via PS Store) to wciąż nie jest powodem do dumy dla twórców.
Tym, co przemawia – powiedzmy – na korzyść twórców, jest fakt, że gra nie obrywa aż tak bardzo za przedpotopową grafikę (garść użytkowników nawet pochwaliła wirtualną Barcelonę, choć zdecydowanie nie wszyscy) lub rozgrywkę jako taką (mimo okazjonalnych zarzutów o „drewniany”, „zręcznościowy” model jazdy). Taxi Life nawet spodobało się części graczy, ale zabawę popsuły im liczne błędy.
PirA(I)ci drogowi
Pół biedy, gdyby chodziło o jakieś drobiazgi czy nawet o problemy z prawidłowym działaniem kontrolerów (na przykład kierownic). Gorzej, że w recenzjach użytkowników Steama pojawiają się wzmianki o fatalnej sztucznej inteligencji wirtualnych kierowców.
Zwykle AI jedzie zgodnie z przepisami ruchu drogowego, lecz prędzej czy później dochodzi do masowych stłuczek, nagminnego zmieniania pasa lub ignorowania świateł. Zwłaszcza ronda sprawiają problem innym pojazdom.
Można by się wyzłośliwiać, że po tym widać nacisk twórców na realizm (i doświadczenia z polskich dróg). Niemniej prawda jest taka, że sztuczna inteligencja przesadza z wjeżdżaniem w inne pojazdy, nawet w porównaniu z najgorszymi standardami rzeczywistych kierowców
Nie są to jedyne niedoróbki, ale to właśnie one najbardziej popsuły nabywcom przyjemność z gry. Deweloperzy zdają sobie sprawię z problemów z AI w Taxi Life i aktywnie zbierają uwagi graczy na Steamie (oraz odpowiadają na nie). Twórcy zachęcają też do zgłaszania usterek poprzez oficjalną stronę gry.
Na razie nie przełożyło się to na wydanie żadnej aktualizacji.

Gracze
Komentarze czytelników
onek Pretorianin
Juz lepiej bylo zrobic symulator jazdy tramwajem w czeskiej pradze . Prostsze chyba .
https://youtu.be/ns6bW0xdJ1A?si=8GfNSCcfWItSnQ7s
Mich200 Pretorianin

U mnie refund poszedł po niecałej godzinie grania. Nie oczekiwałem jakoś wiele od tego tytułu, po prostu, miałem nadzieję, że będzie to przyjemny symulator taksówkarza z jakimś prostym zarządzaniem firmą. Grając przez tę niespełna godzinę, nie doświadczyłem jakichś irytujących błędów AI, wręcz jak zobaczyłem stłuczkę to myślałem, że to taki feature. Natomiast jakieś drobne glitche jak przechodnie z kolanami zatopionymi w chodnik, czy lewitujący w powietrzu, jak najbardziej się zdarzały.
Największym problemem nie były same błędy, a model jazdy, który według mnie woła o pomstę do nieba. Zacząłem od testu na kierownicy, pomimo, że mój Logitech G920 jest na liście wspieranych, to nie mogłem normalnie na niej jeździć, bo gra nie dość, że nie wykrywała niektórych z przycisków (tych co śmieszniejsze nawet nie ma dużo na kole), do tego sprzężenie zwrotne nie działało, przez co kierowanie autem było strasznie nieintuicyjne. Po przesiadce na pada było równie źle, zachowanie pojazdu, sterowność, to wszystko praktycznie nie istniało.
Cała reszta wydawała się całkiem sympatyczna, ale nawet nie byłem w stanie przetestować pozostałych funkcji tej gry, bo przez skopaną podstawową mechanikę, zwyczajnie po dwóch kursach sobie odpuściłem. Może za jakiś czas wyjdą jakieś aktualizacje i stan tej gry ulegnie poprawie, wtedy rozważę ponowny zakup, obecnie natomiast polecam trzymać się od niej z daleka.
JK.96 Pretorianin

Chciałem kupić na premierę ale późno wróciłem z pracy, i dobrze, jak wszedłem na kartę na Steamie już była masa negatywnych recenzji.
Szkoda, mam nadzieje że naprawią najpoważniejsze błędy i wtedy będzie można znowu rozważyć zakup.
Lukdirt Senator

Gra i tak jest znacznie lepsza od Super Taxi Drivera, który miał premierę w 2000 i 2006 roku.
radols Chorąży
Ja gram i jestem pod wrażeniem tak sterowania jak i wykonania.
Błędy są tylko w poruszaniu się AI pieszych i czasem ale rzadziej samochodów AI - nie jest to jednak uciążliwe.
Joypad można tak skonfigurować z przyciskami i ustawić czułość że wszystko ładnie chodzi i masz pod ręką.
Zrobiłem kilkanaście kursów i jest ok.
Wątek ekonomiczny też jest fajnie zrobiony. Do tego losowe stłuczki, wypadki czy roboty drogowe.Ta gra na pewno mniej mnie nudzi niż ETS2.
Jestem pod wrażeniem i czekam na dalsze małe poprawki oraz jestem ciekawy czy miasto dalej się odblokuje wraz z postępem w grze, czy te bariery to może przygotowanie do dodatku.