Popełniając totalną głupotę w Baldur's Gate 3 usłyszycie dialog, którego doświadczyli tylko najbardziej zapominalscy gracze
BG3 dalej potrafi zaskoczyć - nawet tych, którzy spędzili w grze setki godzin. Najlepiej, jak zwykle, bawią się ci, którzy nie boją się podejmować dziwnych decyzji.

Baldur’s Gate 3 wciąż ma nam wiele do zaoferowania, a społeczność fanów nie przestaje odkrywać nowego kontentu w grze. Chociaż na tym etapie większość znalezionych w ten sposób rzeczy jest już kosmetyczna, to dalej jedna czy dwie linijki (zwłaszcza bardzo trafnego) dialogu albo nawet niespodziewane konsekwencje jakiegoś naszego działania potrafią odbić się echem w społeczności i zainspirować graczy do ciekawej refleksji.
Tym sposobem znowu trafiamy do Domu Nadziei. Miejsce to odwiedzamy zazwyczaj w celu obrabowania Rafaela z jego skarbów i kontraktów, a z tarasu możemy także popatrzeć sobie na Avernus. Jednak motywem przewodnim tej eskapady jest zawsze Młot Orficzny – broń potrzebna nam do uwolnienia księcia Orfeusza, a także uwięzionej przez Rafaela Nadziei, którą spotkamy w podziemiach willi.
Ja tylko przejazdem
Dziewczyna nie będzie jednak zadowolona, kiedy do podziemnego więzienia przyjdziemy bez rzeczonego Młota. Tak, że aż... Zmiesza nas z błotem, o czym dowiedział się jeden z fanów – i to dopiero po tysiącu godzin rozgrywki:
Uprzedzając pytania, „dolt” oznacza głupka, jełopa. Nadzieja nie przebiera w słowach. Cóż, rozumiemy - bycie więźniem Rafaela nie może być łatwe. A jak to skomentował sam gracz?
Postanowiłem wybrać się na wycieczkę do Domu Nadziei. Nie byłem gotowy na walkę z Rafaelem, po prostu wpadłem na chwilę z wizytą po nowe rękawice i naszyjnik. A przy okazji postanowiłem też załatwić parę Obserwatorów.
- Hyperspace_Towel
W sumie rozumiemy frustrację Nadziei – dom Rafaela należy do najtrudniejszych dungeonów w całej grze, a gracze zazwyczaj zwlekają z wizytą w nim aż do samego końca. Łupy tam znalezione są zdecydowanie warte fatygi, ale w kręgu fanów utarło się przekonanie, że ich kradzież natychmiast uruchamia alarm i wymusza na nas walkę z całą służbą oraz właścicielem domu. Okazuje się jednak, że nie zawsze tak jest.
Można wchodzić i wychodzić z lokacji nieskończoną ilość razy, o ile nie włączysz żadnego alarmu. Oznacza to, że możesz ukraść wszystko poza Młotem, przespać się z Haarlepem i/lub go zabić, wyeliminować wszystkie potwory pilnujące Nadziei, a po tym wszystkim zażyć pikantnej kąpieli z bąbelkami. Amulet i rękawice są zabezpieczone pułapkami, więc zachowaj ostrożność. Pamiętaj również, aby zakładać swoje przebranie za każdym razem, kiedy zmienisz je na ubrania obozowe (przed każdym kolejnym wejściem).
- Hyperspace_Towel
Cała ta sprawa bardzo rozśmieszyła graczy, którzy nie przegapili okazji, żeby pochwalić się własnymi przygodami i wpadkami. Baldur’s Gate 3 to dalej wspaniały festiwal szaleństwa dla wszystkich kreatywnych i chaotycznych dusz, którym po tysiącu godzin rozgrywki dalej mało wrażeń. A my po raz kolejny przekonujemy się, że najlepiej grać w BG3 na luzie i z dystansem – wtedy jest największa szansa, że gra nagrodzi nas za niekonwencjonalność unikalnym dialogiem, interakcją lub konsekwencjami, które na długo zostaną w pamięci.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic