Pomijając ważne spotkanie w Baldur's Gate 3 przypadkiem skażecie na śmierć jedną z postaci. Pozostanie po nim tylko ślad
W Zapomnianych Krainach nic nie przechodzi bez echa – i może nas zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.

Fabularnie Baldur’s Gate 3 można określić jako odzwierciedlenie efektu motyla – wszystko, co zrobimy, lub czego nie zrobimy, będzie miało konsekwencje na dalszych etapach gry. Na przykład spotkania z kluczowymi postaciami mogą mieć różny przebieg w zależności od tego, w jakiej kolejności odwiedzimy konkretne lokacje czy wykonamy dane zadania. O tym, jaki przebieg będzie miała dana sytuacja fabularna, może nawet zadecydować... prędkość, z jaką wybierzemy opcję dialogową.
Na pierwszy plan wysuwają się oczywiście duże konsekwencje fabularne (np. skutki wyborów dokonanych w związku z Pieśnią Nocy w drugim akcie przygody), ale to właśnie te małe i niepozorne najlepiej pokazują, do jakiego stopnia twórcy z Larian Studios przemyśleli i dopracowali cały scenariusz.
Już taki jestem zimny drań
W tej perspektywie bardzo ciekawy jest los niziołka Miklaura, którego możemy spotkać żywego lub martwego w zależności od okoliczności, w jakich odwiedzimy wieżę czarodzieja Lorroakana. Spotkanie z nim to jedna z najważniejszych konfrontacji w trzecim akcie. Wtedy zostaje zakończony wątek Pieśni Nocy – to Lorroakan bowiem jest autorem ulotek, które w pierwszym akcie naprowadzą nas na trop aasimarki, zatem spotkanie z nim to tylko kwestia czasu.
Zanim jednak do niego dojdzie, musimy w ogóle do niego dotrzeć. Dzieje się to za pośrednictwem sklepu znajdującego się nieopodal muru centralnego we Wrotach Baldura. Naprzeciw wejścia zastaniemy naszego starego znajomego Aradina, który kłóci się z jednym ze sługów Lorroakana o Pieśń Nocy.
Wtedy możemy mu powiedzieć (lub skłamać) o tym, co się stało z Panią Aylin, a on w zależności od wybranej przez nas opcji dialogowej całkowicie odpuści sprawę lub przyjdzie do naszego obozu, by aasimarkę odebrać nam siłą (i przywłaszczyć sobie nagrodę).
Jeśli nie udamy się bezpośrednio po spotkaniu z nim do Lorroakana, to zanim Aradin napadnie obóz podczas któregoś z naszych długich odpoczynków, . Pani Aylin opuści nas, by zmierzyć się z czarodziejem.Lorroakanem, Ma my zaś zastaniemy ich podczas sprzeczki i przy okazji odkryjemy, że jeden ze sługów czarodzieja, Miklaur, nie żyje. Zostaje zabity w trakcie ćwiczeń, które czarodziej zleca jednemu ze swoich konstruktów.
Taki scenariusz jest oczywiście znacznie mniej popularny niż drugie podejście do sprawy. Jeśli natomiast bowiem po spotkaniu Aradina (niezależnie od tego, co mu powiemy) udamy się jednak od razu do Lorroakana, to spotkanie interakcja z czarodziejem będzie miałao zupełnie inny przebieg. Zobaczymy, jak jeden z magicznych konstruktów Lorroakana celuje do Miklaura, by oddać strzał w umieszczone na jego głowie jabłko. Nasze pojawienie się przerywa jednak cały proces, co sprawia, że Miklaur zachowuje życie i w późniejszej walce z Lorroakanem staje po naszej stronie.
No więc miałem ostatnio tę alternatywną wersję spotkania, w której mówisz Aradinowi o Pieśni Nocy i on atakuje cię w obozie.
Zostajesz zmuszony do powiedzenia Pani Aylin o Lorroakanie i ona idzie go znaleźć, całkowicie pomijając pierwszą scenkę z Lorroakanem i przechodzi od razu do drugiej (...).
Więc (...) zaatakowałem go. Rolan stanął po mojej stronie, ale miałem wrażenie, że kogoś brakuje.
Potem zobaczyłem sakiewkę ze sztyletem (łup Miklaura). OKAZUJE SIĘ, że jeśli nie spotkasz Lorroakana, kiedy „ćwiczy" celność Kranka na niziołku — i mu nie przerwiesz — to on po prostu zabije Miklaura.
Ten koleś to psychol.
Nie jest on jednak jedynym przedstawicielem tego gatunku postaci w Zapomnianych Krainach:
Gość to ten sam przypadek, co Balthazar. Po pierwszych dwóch zdaniach, które do mnie powiedział, był praktycznie martwy w moich oczach — to, że chciał Aylin, przelało czarę goryczy.
- Palumtra
A czy wam też zdarzyło się, że jeden drobny wybór – kolejność odwiedzenia lokacji, szybka decyzja w dialogu – całkowicie zmienił bieg wydarzeń?

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
100%realbalduran Junior
no więc robiąc quest orin Zupełnie Niechcący zabiłem szczury przy podziemnej przystani
jak wyszedłem z powrotem na powierzchnię wszyscy steelwatcherzy (których nie disablowałem wcześniej) i flaming fists zaczęli mnie atakować. mam jeszcze kilka questów do zrobienia, ale w tym momencie żeby je ukończyć muszę wymordować wszystkich strażników w całym mieście (a już myślałem że wreszcie uda mi się skończyć trzeci akt...)