Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 3 maja 2025, 10:22

autor: Michał Harat

Po wielkim zwycięstwie nad Apple firma Epic Games będzie pobierać jeszcze mniejszy „haracz” od deweloperów niż do tej pory

Wieloletnia batalia sądowa Epic Games z Apple chyba powoli dobiega końca. Producent Fortnite’a powraca z tego starcia „z tarczą” i oferuje niezależnym twórcom niezwykle korzystny układ.

Źródło fot. Epic Games
i

Wieloletnie starcie Epic Games z Apple chyba w końcu dobiega końca. W dodatku wszystko wskazuje na to, że amerykański producent Fortnite’a wyszedł z tej sądowej batalii zwycięsko. Po niedawnym orzeczeniu sądu, które utrudnia Apple pobieranie prowizji od zakupów realizowanych poza aplikacjami, Epic nie tylko szykuje powrót owego flagowego tytułu do App Store w USA, ale też ogłasza rewolucyjne zmiany na swojej platformie dystrybucyjnej.

Już w czerwcu deweloperzy korzystający z Epic Games Store będą mogli cieszyć się jeszcze bardziej korzystnymi warunkami współpracy.

Jeszcze mniejszy „haracz” – nowy model podziału przychodów w Epic Games Store

Zgodnie z oficjalnym ogłoszeniem Epic Games, od czerwca 2025 roku twórcy gier nie zapłacą firmie ani centa prowizji od pierwszego miliona dolarów przychodu rocznie na każdą aplikację. Dopiero po przekroczeniu tego progu obowiązywać będzie standardowy podział przychodów – 88% dla dewelopera, 12% dla Epic.

Epic Games

Dla porównania – Valve, właściciel platformy Steam, wciąż pobiera 30% prowizji od przychodów do 10 milionów dolarów, 25% powyżej tego progu, a dopiero po przekroczeniu 50 milionów USD zmniejsza swój udział do 20% (via PCGamer). Oznacza to, że propozycja Epic Games szczególnie premiuje mniejszych, niezależnych twórców, którzy dotąd musieli mierzyć się z dużymi kosztami dystrybucji.

„Webshopy” jako alternatywa dla zakupów w aplikacjach „gigantów”

To jednak nie koniec nowości. Jak wynika z ogłoszenia, również w czerwcu Epic uruchomi nową funkcję o nazwie Epic Games Store Webshops – czyli coś w rodzaju specjalnych sklepów internetowych dla deweloperów, które będą hostowane przez firmę, i w których gracze dokonają zakupów poza aplikacją konkurencji. To odpowiedź na wieloletnią praktykę Apple i Google, które pobierały nawet 30% prowizji od transakcji dokonywanych w aplikacjach mobilnych.

Dzięki niedawnym wyrokom sądowym (m.in. w Kalifornii), Epic oraz inni deweloperzy zyskali prawo do kierowania graczy do zewnętrznych systemów płatności – także na iOS, zarówno w UE, jak i USA (via Insider Gaming). Webshopy Epic mają więc potencjał zrewolucjonizować sposób, w jaki gracze kupują zawartość do gier mobilnych i komputerowych – i być po prostu tańszą alternatywą.

Dodatkowo, gracze będą wynagradzani za zakupy – w sklepach Epic otrzymają 5% zwrotu w ramach programu Epic Rewards.

Fortnite wraca do App Store w USA

Na marginesie tych nowości warto dodać, że Epic Games zapowiedziało także powrót Fortnite’a do App Store w Stanach Zjednoczonych, co będzie możliwe dzięki niedawnemu orzeczeniu sędzi Yvonne Gonzalez-Rogers. Sąd jasno określił, że Apple nie może nakładać prowizji ani ograniczeń na linki prowadzące do zewnętrznych metod płatności. To właśnie ta decyzja otworzyła drogę do przywrócenia gry w amerykańskim App Store.

Tim Sweeney

Przypomnijmy, że do tej pory Fortnite był wprawdzie dostępny na urządzeniach z systemem iOS (chociażby w Europie), ale tylko za pośrednictwem zewnętrznego sklepu Epic Games, a i ta opcja pojawiła się dopiero w wyniku zmian w prawie Unii Europejskiej. Powrót hitu Epica do sklepu Apple’a w USA daje nadzieję na podobny obrót spraw na rynku europejskim. Tym bardziej że Tim Sweeney – CEO Epic Games – zadeklarował, iż jeśli Apple rozszerzy korzystne warunki globalnie, firma zakończy wszelkie spory sądowe z producentem iPhone’ów i przywróci „Fortnite’a do App Store’a na całym świecie”.

Michał Harat

Michał Harat

Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.

więcej