Szef studia Revolution, Charles Cecil, wytłumaczył, w jaki sposób deweloperzy wykorzystali AI do pomocy przy produkcji Broken Sword: Shadow of the Templars – Reforged.
W ubiegłym tygodniu na rynku zadebiutowała gra Broken Sword: Shadow of the Templars – Reforged, czyli odświeżona wersja kultowej przygodówki z 1996 roku. Produkcja została przyjęta ciepło – na Steamie ma 96% pozytywnych recenzji. W wywiadzie dla serwisu Polygon szef studia Revolution, Charles Cecil, wytłumaczył, że bez AI opracowanie tego remastera byłoby niemożliwe.
AI okazało się więc ratunkiem dla Revolution Software. Sytuacja pokazała jednak również smutną prawdę o tym, jak skurczył się rynek przygodówek. W latach 90-tych autorów było bowiem stać na opracowanie tych wszystkich animacji ręcznie.
Przypomnijmy, że Broken Sword: Shadow of the Templars – Reforged ukazało się 19 września na pecety oraz konsole Xbox Series X, Xbox Series S, i PlayStation 5. Gra nie oferuje polskiej wersji językowej. W planach jest również wersja na Nintendo Switch, ale ona wyjdzie w późniejszym terminie.
Więcej:Ubisoft mógł wyjawić okno premiery Assassin's Creed: Black Flag Remake
Gracze
Steam
OpenCritic
3

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.